Okrągły stół? Sprawdzam, czyli oddajcie Polakom media publiczne!

Fot. M. Czutko
Fot. M. Czutko

Wydawało się to niemożliwe, a tu nagle chęć rozmowy o ważnych sprawach z opozycją (PiS) zgłaszają Tusk, Michnik, Komorowski, czyli czołowi reprezentanci establishmentu III RP. Czyli już nie chodzi o „ciepłą wodę w kranie”? A o co chodzi? Można podejrzewać, że o efekt propagandowy. Bo władza oferuje „okrągły stół” dla – jak mówi – dobra Polaków, a opozycja (PiS) ten stół odrzuca. Więc ludzie mają na tej podstawie sądzić, że opozycji chodzi tylko o jej wąski, partyjny interes…

Ale to jest tak grubo szyte, że chyba nikt się nie nabierze? Przecież najbardziej naturalnym miejscem do układania się programowego i ustalania działań praktycznych ważnych dla kraju jest parlament. To tam mają mieć miejsce dyskusje, z których wyłonią się ustawy naprawiające nasze państwo. Zdesperowany PiS zaczął nawet urządzać debaty publiczne o najważniejszych kwestiach dla Polski. Ale media głównego nurtu to schowały w korcu swojej propagandy. Co jest? Jest rządowa maszynka do głosowania. Zero dyskusji, zero miejsca dla opinii i argumentów sprzecznych z myśleniem rządu Tuska. Na co dzień Tusk i jego przyboczni rządowi i parlamentarni pokazują, że nie chcą porozumienia z opozycją w żadnej sprawie, choćby i najważniejszej, choćby i takiej, którą można przenieść poza pole bitew partyjnych. To tam, w parlamencie, swoją praktyką przegłosowywania bez dyskusji i bez dyskusji odrzucania wniosków podpisanych nawet przez milion obywateli, Tusk pokazuje, gdzie ma dialog społeczny. A skoro ten dialog u Tuska jest tam, gdzie jest, to po co mu „okrągły stół”?

Po nic. Kolejna fikcja. Ma być tylko efekt propagandowy…

Mimo to jednak, może nie odrzucać tego bez chwili namysłu? Moje rozumowanie jest następujące. Debata publiczna nad najważniejszymi polskimi problemami jest konieczna. Naturalnym miejsce takiej debaty – skoro parlament nie spełnia swojej roli – są media publiczne, TVP i Polskie Radio. W tych mediach pełnię władzy mają Komorowski i Tusk, a Michnik wielkie wpływy. Proponujecie, Panowie, opozycji okrągły stół, to niech on się stanie rzeczywistością w mediach publicznych. Doproście opozycję (PiS) do władz mediów publicznych, w konsekwencji niech tam się pojawią dziennikarze i programy krytyczne wobec rządu – i proszę „okrągły stół” gotowy!

To taki prosty test rzetelności propozycji władzy, żeby opozycja siadła z nią do ustalania spraw ważnych ponad partyjnymi podziałami. Media publiczne powinny należeć do wszystkich, a nie tylko do obozu władzy, prawda? Zrobicie to Panowie Komorowski, Tusk, Michnik?

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych