Kwaśniewski wynegocjował porażkę. Unia Europejska nie chce Ukrainy - mówi były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Wałęsa jest przekonany, że na Ukrainie nie dojdzie do rewolucji. Ale nie widzi na razie szans na rozwiązanie kryzysu.
Problem będzie narastał. Nie widzę tam wodza. Nie widzę jednego wielkiego ruchu społecznego. Wspólnej partii lub ugrupowania, które mogłoby obalić władzę. Widzę fiasko na Ukrainie. Źle to poprowadzono
- mówi były prezydent, który winą za fiasko ws. umowy stowarzyszeniowej Ukrainy w znacznej mierze obciąża samą Unię.
Gdyby Unia chciała, to mogłaby udowodnić Putinowi, że Ukraina w UE to byłby dobry zarobek dla Rosji i kto jest przeciwny akcesji Ukrainy, ten jest przeciwko Rosji. Gdyby UE dużo bardziej postarała się wcześniej ws. Ukrainy, to Rosja nie stawałaby dzisiaj okoniem. Putin broni interesu własnego kraju. UE nie zaproponowała mu niczego lepszego.
Równocześnie Wałęsa jest przekonany, że gdyby on sam prowadził negocjacje nie doszłoby do zamieszek.
Inaczej bym tłumaczył sytuację i stawiał zadania
- przekonuje. Rolę Aleksandra Kwaśniewskiego ocenia negatywnie.
Fiasko rozmów UE z Ukrainą było oczywiste. Źle prowadzono rozmowy. Kwaśniewski wynegocjował porażkę
- twierdzi były prezydent, który nie kryje też sceptycznego stosunku do lidera Ukraińskiej opozycji z Witalija Kliczki.
Kliczko, jeśli zdobędzie władzę na ulicy, to równie szybko ją straci. Ulica go wyniesie i ulica go strąci. Za duży chaos panuje na Ukrainie. (...) Ukrainą nie da się rządzić jak na ringu. Trzeba mieć zaplecze i przygotowanie. Z sympatią i sercem jestem z narodem ukraińskim i za Kliczką, ale ten naród musi być przygotowany do zmiany władzy i polityki. Nie widzę, żeby Kliczko był przygotowany do rządzenia.
- podkreśla. Eksprezydent krytykuje też ukraińską misję Jarosława Kaczyńskiego.
Kaczyński pojechał na Ukrainę robić swoją politykę. Nie wierzę w dobre intencje Kaczyńskiego. Nie zaproponował dla Ukrainy niczego mądrego, tylko sankcje i obalanie demokratycznie wybranych władz na ulicy. PiS szkodliwie podburza naród ukraiński, nie proponując mądrych rozwiązań. Między innymi Kaczyński odpowiedzialny jest za patową sytuację na Ukrainie.
Jego opinii nie zmieniają nawet przychylne opinie Donalda Tuska i Adama Michnika na temat zachowania lidera PiS w Kijowie. Bo Wałęsa wie swoje:
Kaczyński niech powie Kliczce, że go kocha i szanuje, ale niech doda, żeby szybko organizował sobie zaplecze eksperckie i niech dąży przy okrągłym stole do demokratycznego porozumienia w dialogu. A co zrobił Kaczyński? Podpala atmosferę jeszcze bardziej, gdy po emocjach w dobrej sprawie musi nastać dialog. Każda wojna musi kończyć się przy stole.
Komentując powołanie nowej partii przez Jarosława Gowina, Pawła Kowala i Przemysława Wiplera - Wałęsa uważa, że warunkiem ich sukcesu wyborczego jest zmiana ordynacji wyborczej i systemu finansowania partii politycznych.
Bez pieniędzy i zmiany systemu Gowin nie ma szans. Nie pozwolą mu urosnąć. Nikomu nie pozwolą. Pomysły, żeby głosować w imieniu dzieci, są dobre, bo śmieszne. A jabłuszko jako symbol? Ja jabłka lubię.
- deklaruje. Na pytanie, dlaczego nie pojechał na pogrzeb Nelsona Mandeli odpowiada natomiast:
Nie wiem, skąd wzięły się informacje, że będę reprezentował Polskę na pogrzebie prezydenta Mandeli. Powinienem być w szpitalu. Jestem wyczerpany. Ciągnę, ile się da, ale po powrocie z USA nie czuję się dobrze. Nie dałbym rady następnego dnia wsiadać do samolotu.
ansa/ Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/173632-walesa-fiasko-rozmow-ue-z-ukraina-bylo-oczywiste-kwasniewski-wynegocjowal-porazke-ja-zrobilbym-inaczej
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.