Tusk nie rekomendował Schetyny do zarządu partii, zrobił to Halicki. Premier: "Mam egoistyczny powód, by walczyć jak lew - na śmierć i życie!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Grzegorz Schetyna na aucie Platformy Obywatelskiej. Zgodnie z przewidywaniami, Donald Tusk nie zgłosił do zarządu krajowego PO dotychczasowego pierwszego wiceprzewodniczącego PO.

To obowiązek statutowy, a nie coś, co jest najprostsze. (...) O wiele więcej ludzi siłą rzeczy pozostanie niewymienionych. Statut nakłada na mnie obowiązek zgłoszenia kandydatów na wiceprzewodniczących, w tym pierwszego wiceprzewodniczącego oraz sekretarza generalnego partii

- mówił premier.

Tusk na stanowisko pierwszej wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej rekomendował marszałek Ewę Kopacz, a na pozostałych wiceprzewodniczących: Bogdana Borusewicza, Hannę Gronkiewicz-Waltz, Cezarego Grabarczyka i Radosława Sikorskiego.

Sekretarzem generalnym PO ma zostać Paweł Graś, skarbnikiem ma pozostać Andrzej Pawełek.

Na członków zarządu partii Tusk wybrał Tomasza Siemoniaka, Urszulę Augustyn, Jacka Rostowskiego, Jadwigę Rotnicką i Danutę Pietraszewską.

Sam zadał pytanie, dlaczego nie ma niektórych osób. I sam na to pytanie odpowiedział:

Kiedy mówiłem o potrzebie zamknięcia wyborczego festiwalu w Platformie, to nie tylko dlatego, że ludzie chcieliby zobaczyć PO skoncentrowaną na działaniach dla Polski, a nie Platformy. Chcę wyraźnie powiedzieć, że gdy zastanawiamy się nad źródłami PO, to z całą pewnością jest nim autentyczna demokracja, gdy się wybiera i hierarchia, gdy się wybrało

- mówił Tusk.

Zwrócił się też bezpośrednio do Schetyny:

O ile Platforma musi być liczbą mnogą, o tyle przywództwo musi być pojedyncze! (...) Zaczątek klęski brał się od tego, że upadała hierarchia i przywództwo. Mam egoistyczny powód, by walczyć jak lew - na śmierć i życie. Nić pomiędzy nami musi być stalowa, musimy tworzyć jeden zespół

- mówił premier.

Po wystąpieniu Donalda Tuska mówił Andrzej Halicki.

Powinniśmy się łączyć, a nie oddalać od siebie. (...) W imię tej właśnie nadziei, nie oddalając się od siebie, w walce o skuteczność i dobry wynik, zwycięstwo - chciałbym się upomnieć o miejsce dla Grzegorza Schetyny

- stwierdził szef mazowieckich struktur PO.

lw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych