Prawo i Sprawiedliwość zaprasza na trzeci marsz Wolności, Niepodległości i Solidarności. Piątek, 13 grudnia, godz. 19

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz
Fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz

13 grudnia, o godz. 19:00, z placu Trzech Krzyży w Warszawie wyruszy III Marsz Wolności, Solidarności i Niepodległości. Jego finałem będzie przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego przed Belwederem.

Zapowiadają wydarzenie Jarosław Kaczyński powiedział, że marsz ma nie tylko przypominać kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w 1981 roku, ale ma także aktualną wymowę.

"W tym roku w centrum tego, co chcemy przekazać, jest prawda o wielkiej niesprawiedliwości, jaka dzieje się w naszym kraju, o wielkiej niesprawiedliwości społecznej" - mówił.

Prezes PiS zaznaczył, że z tym przesłaniem społecznym ściśle związane jest przesłanie patriotyczne.

"Jeśli chcemy, by nasz naród trwał, był wspólnotą, musi to być wspólnota jakoś skonsolidowana, a podstawą tego musi być sprawiedliwość" - powiedział Kaczyński.

"Nie ma solidarności bez sprawiedliwości" - zaznaczył.

Dodał, że marsz jest organizowany po to, "by trwała pamięć o tym, co było wielkie w latach 1980-81, o wielkim ruchu Solidarności".

"Oraz by trwała pamięć o podniesionej przeciwko narodowi ręce, ręce sługusów Związku Sowieckiego, którzy wtedy zniszczyli polskie nadzieje i zadali Polsce straty, których skutki trwają po dziś dzień" - powiedział prezes PiS.

Do udziału w marszu zachęca także aktorka i felietonistka tygodnika "wSieci" Katarzyna Łaniewska.

"To będzie marsz pamięci i solidarności z tymi, którzy odeszli na skutek wprowadzenia stanu wojennego" - podkreśla.

Jak dodała, to będzie marsz "wiary i wielkiej nadziei na to, że niedługo w Polsce polski, niezależny sąd będzie mógł osądzić tych, którzy bez prawa wprowadzali stan wojenny i osądzić skutki tego".

Satyryk Jan Pietrzak zwrócił uwagę, że w polskiej historii są rocznice "wielkich zwycięstw, fantastycznych buntów, świetnych powstań, zwycięskich wojen, ale są też rocznice hańby".

"Hańbą była napaść na naród polski ze strony ówczesnej władzy" - ocenił.

W zeszły czwartek zaprezentowano Komitet Honorowy Marszu. W jego skład weszli m.in.: ordynariusz diecezji drohiczyńskiej bp Antoni Dydycz, b. premier Jan Olszewski, działacz opozycji w PRL Andrzej Gwiazda, b. wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda, b. marszałek Sejmu Marek Jurek, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, b. rzecznik interesu publicznego Bogusław Nizieński, a także Robert Radwański, ojciec tenisistek Agnieszki i Urszuli Radwańskich.

"Trzydzieści dwa lata temu, w grudniową noc, komunistyczne władze wypowiedziały wojnę milionom Polaków. Postanowiły zniszczyć Solidarność, odebrać ludziom nadzieję na godne życie, wolność i niezawisłość, prawdę i sprawiedliwość. Polacy złożyli daninę krwi i cierpienia, ale ich marzeń i pragnień nie zniszczono. To zasługa Solidarności, wszystkich ludzi dobrej woli. To zasługa Kościoła i papieża Jana Pawła II" - podkreślili w deklaracji inicjatorzy marszu.

Jak zaznaczono, "o wartości trzeba jednak stale zabiegać".

"Są dla nas wyzwaniem również dziś, w Polsce suwerennej i demokratycznej" - napisano.

Jak oceniono w deklaracji, Polska jest "krajem nie wykorzystującym w pełni swych możliwości rozwojowych".

"Krajem eksploatacji pracowników: niskich płac i niepewnej pracy. Miejscem korupcyjnych afer i administracyjnych blokad psujących demokrację. Barierą dla naszego rozwoju mogą się stać nowe, zideologizowane projekty przyszłości Europy" - uważają inicjatorzy marszu.

Według deklaracji, "już od kilkuset lat losy Polski oraz całej Europy Środkowej i Wschodniej to ciągłe ścieranie się rozwoju z jego blokadami, wolności z dominacją, sprawiedliwości z przywilejami".

"To bycie albo podmiotem historii, albo przedmiotem w rękach silniejszych. Te dylematy doskonale rozumiał prezydent Lech Kaczyński. Jego wizja solidarnej Rzeczpospolitej i partnerskiej współpracy państw z naszej części Europy, w tym Polski i Ukrainy, jest ciągle aktualna" - podkreślili.

W deklaracji odniesiono się też do wydarzeń na Ukrainie, związanych z niepodpisaniem umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Sygnatariusze dokumentu życzą Ukraińcom, "żeby - na równych prawach z innymi narodami - współtworzyli i ubogacali Europę".

"My, Polacy chcemy godnie żyć i pracować. Chcemy godnego życia dla przyszłych pokoleń. Chcemy prawdy i sprawiedliwości w życiu społecznym. Chcemy być wolnymi obywatelami niepodległego państwa. Chcemy sprawiedliwej, partnerskiej Europy opartej na trwałych wartościach Ewangelii, a nie na ideologicznych eksperymentach" - podkreślili.

Organizatorzy apelują do uczestników o zabranie ze sobą polskiej flagi .

Skaj/PAP/PiS

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych