Lew-Starowicz do wyznawców gender: Czy można zaakceptować tylko zniewieściałych, wykastrowanych facetów?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Zgubne i śmieszne są wszelkie przechyły. Skrajności w stylu, że wychowujemy dzieci w ogóle bez jakichkolwiek wzorców płci, apłciowo. I zakładamy, że mają płeć wybrać sobie potem, zadecydować w późniejszym wieku. Albo właśnie eksperyment w jakimś przedszkolu, że dziecko przyszło do domu z rewelacją, że tata może chodzić w sukience. To, niestety, już kabaret

– przestrzega przed absurdami feminizmu i  inwazją gender prof. Zbigniew Lew-Starowicz.

CZYTAJ WIĘCEJ: Lew-Starowicz: "Kiedyś geje byli traktowani jak zboczeńcy. Teraz mają kluby, organizacje, a nawet posłów w Sejmie." Seksuolog o sodomie i gomorze w Polsce. DRASTYCZNE TREŚCI!

Seksuolog zdecydowanie odnosi się do eksperymentów przewidzianych w programie „Równościowe przedszkole”. Autorki tego programu założyły, że w ramach ćwiczeń dzieci będą się przebierać za chłopców i za dziewczynki.

Nie wiem, co autorki mają na myśli. Trzeba by się zastanowić, co siedzi w ich głowach. O co tu chodzi?

– mówi Lew-Starowicz w wywiadzie dla „Faktu”.

Czy jest już taka niechęć do rodu męskiego, że można zaakceptować tylko zniewieściałych, wykastrowanych facetów?

– pyta seksuolog.

Profesor podkreśla, że przewidziane w programie „ćwiczenia” mogą zaburzyć rozwój psychoseksualny dzieci.

Przedszkolak już wie, że są różnice między chłopcem a dziewczynką. Jeśli chłopiec miał założoną sukienkę, to może się to odbić niekorzystnie na jego psychice. Mógł przecież zostać wyśmiany przez inne dzieci, czyli ośmieszony wśród rówieśników i przez to przeżyć uraz. Powie to w domu, rodzice przeżyją szok. Zaburzy to jego tożsamość, bo będzie tkwiło w jego pamięci

– zaznacza Lew-Starowicz.

I dodaje:

Nie można meblować dziecku w głowie w tak absurdalny sposób!

JUB/”Fakt

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych