Po 44 miesiącach od tragedii smoleńskiej, mimo pasma "sukcesów", obóz władzy wciąż musi sięgać po środki nadzwyczajne

Po 44 miesiącach nieustającej "kompromitacji" obozu smoleńskiego, po 44 miesiącach "szaleństwa" Antoniego Macierewicza, po 44 miesiącach eksponowania "naukowych" tez komisji MAK, Millera i Laska, sprawa smoleńska żyje.

Żyje, to znaczy nie jest w opinii Polaków rozstrzygnięta. Jedna trzecia społeczeństwa została już przekonana przez opozycję. Władzy wierzy może jedna dziesiąta. Reszta z konformizmu, z powodu zastraszenia, albo z niechęci do opozycji, powtarza ankieterom to, co usłyszą w telewizji. Ale w sercu nie mają przekonania, że Lasek to rycerz prawdy. Co zresztą widać już na pierwszy rzut oka.

Tak więc po 44 miesiącach wciąż trzeba sięgać po metody nadzwyczajne - współpracę mediów z prokuraturą w celu wyciągnięcia odpowiednio spreparowanych zeznań naukowców, wywalanie z pracy tych, którzy popełnią błąd (w celu zastraszenia innych), wreszcie - po obrzydliwą lustrację na podstawie wątpliwych dowodów.

Sami muszą się dziwić, że mimo pasma "sukcesów", opór wciąż jest duży. Ba, opozycja prowadzi w sondażach, choć o Smoleńsku mówi głośno. Może zresztą dlatego prowadzi, że nie dała sobie wmówić, że powinna milczeć?

Smoleńsk był zbyt ważnym wydarzeniem w dziejach Polski, by mógł się rozmyć w chaosie rozbieżnych interpretacji i niewyjaśnionych faktów. Smoleńsk, nawet jeżeli zejdzie na dalszy plan, to kiedyś wróci. Może tak jak Grudzień w Sierpniu, po 10 latach?

Pamiętajmy o stawce: jeżeli uznamy, że to był epizod, jeżeli nie rozliczymy winnych, to sami zgodzimy się na rezygnację z marzenia silnej, niepodległej Polsce. I nie dajmy się nabierać tym, którzy laurkowo wspominając ofiary udają,  że nie wiedzą, co jest istotą. A istotą jest niezgoda na kłamstwo. Czyli na oficjalną, tyle razy już skompromitowaną wersję wydarzeń. Wersję zadekretowaną już paręnaście minut po tragedii. A może i wcześniej.

Dziś tamę temu kłamstwu stawia przede wszystkim Zespół Parlamentarny. Dezawuowanie jego pracy, nawet jeżeli wynika z czystych intencji, jest grą ręka w rękę z władzą. Bez Zespołu rząd byłby panem sytuacji, nie musiałby się nawet specjalnie wysilać. Ludzie wyrobieni politycznie muszą to rozumieć.

Niektórych rzeczy już rozumieć nie trzeba, bo widać je gołym okiem. Widać bierność obecnych władz RP w geopolitycznym, historycznym boju o Ukrainę. Bierność, do której śp. Lech Kaczyński by nie dopuścił.

 

 

 

--------------------------------------------------------------------------------

--------------------------------------------------------------------------------

Pomysł na wyjątkowy prezent!

"Miłość i Przeznaczenie Trzy Pokolenia Rodziny Kaczyńskich"

Miłość i Przeznaczenie Trzy Pokolenia Rodziny Kaczyńskich

Do nabycia w naszym wSklepiku.pl!

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych