Janukowycz chce okrągłego stołu z opozycją

fot. PAP / EPA
fot. PAP / EPA

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz poparł propozycję byłego prezydenta kraju Leonida Krawczuka w sprawie uregulowania konfliktu między władzami a opozycją przy okrągłym stole - poinformowała administracja prezydencka w Kijowie.

Wiktor Janukowycz poparł tę inicjatywę. W przekonaniu prezydenta okrągły stół może służyć osiągnięciu porozumienia

- czytamy w komunikacie.

Administracja Janukowycza przekazała też, że we wtorek szef państwa spotka się ze swoimi trzema poprzednikami (Leonidem Krawczukiem, Leonidem Kuczmą i Wiktorem Juszczenką), by omówić najważniejsze kwestie, stojące dziś przed państwem ukraińskim.

Gotowość do rozmów z prezydentem wyraził jeden z przywódców ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko. Oświadczył, że jest gotów przeprowadzić - wraz z innymi liderami opozycji - "kompromisowe  rozmowy" z szefem państwa.

W wypowiedzi dla agencji Reutera Kliczko dodał, że obawia się jednak, iż akcja milicji, mająca na celu stłumienie pokojowych protestów, jest bardzo bliska.

Podkreślił, że w rozmowach z Janukowyczem będzie się domagał ustąpienia rządu.

Jestem pewien, że obecny rząd musi ustąpić. (...) Ogłosiliśmy nasze żądania więcej niż jeden raz i w związku z tym jesteśmy gotowi rozmawiać z Janukowyczem, ponieważ nikt inny nie podejmuje decyzji

- powiedział.

Kliczko, stojący na czele założonej przez siebie partii Udar, powiedział też, że przywódcy opozycji spodziewają się podjęcia przez milicję próby stłumienia protestów ulicznych siłą.

Niepokojące sygnały o ruchach kolumn samochodów milicyjnych zaczęły nadchodzić około godz. 9 czasu polskiego, po czym organizatorzy zaapelowali do ludzi o szybkie opuszczenie zajętej wcześniej siedziby władz miejskich, gdyż obawiali się szturmu milicji na ten budynek.

W godzinach porannych do centrum Kijowa przybyły dodatkowe wojska MSW, w tym jednostka specnazu Tyhr (Tygrys); Dziesięć pojazdów milicyjnych znajdowało się na Placu Michajłowskim, z którego do ratusza można dotrzeć pieszo w 15 minut.

Jednocześnie, w związku z alarmem bombowym, zamknięto trzy stacje metra, położone najbliżej budynku władz miejskich.

Około godz. 11.30 czasu polskiego na główną ulicę Kijowa, Chreszczatyk, zaczęły wjeżdżać milicyjne autobusy, a obok siedziby władz miasta strażacy rozwijali węże. Według opozycji mogło to świadczyć o przygotowaniach do ataku na ratusz.

W stronę ratusza ruszyli protestujący, którzy zabarykadowali się wcześniej na Majdanie Niepodległości. Aktywiści, którzy pozostali w ratuszu, poprosili przebywających w nim ludzi, by przeszli na pierwsze piętro.

Po chwili z autobusów zaczęli wychodzić milicjanci w kaskach i z tarczami, którzy utworzyli podwójny kordon na skrzyżowaniu Chreszczatyka i ulicy Chmielnickiego. Odcięło to Majdan od dojazdu od zachodu.

Jeden z przywódców opozycji Arsenij Jaceniuk oświadczył wówczas, że Majdan przygotowuje się do obrony. Witalij Kliczko, znany bokser, który stoi na czele partii Udar, zaapelował do mieszkańców Kijowa, by natychmiast stawili się w tym miejscu.

Kliczko oświadczył, że koncentracja sił milicyjnych wokół miejsca, gdzie protestują przeciwnicy rządu, to element nacisku psychologicznego na uczestników protestu.

Apelujemy o bezzwłoczne stawienie się na Majdanie. Im więcej nas będzie, tym szybciej zniweczymy plany władz!

- nawoływał.

Następne minuty wypełnione były informacjami o ruchach kolumn wojsk wewnętrznych i milicji, które odcięły drogi prowadzące do Majdanu od północy, a następnie zablokowały dojazd od wschodu. Do żadnych starć z tłumem nie doszło.

Jaceniuk oświadczył wówczas, że działania milicji to próba odcięcia protestujących od pomocy z zewnątrz, a przede wszystkim od dostaw żywności. Polityk zaapelował także do zgromadzonych o spokój.

Wiceszef sztabu wojsk wewnętrznych MSW Ołeksandr Ołeszczenko powiedział dziennikarzom, że jego podwładni nie otrzymali rozkazu "oczyszczenia" Majdanu, a ich zadaniem jest wyłącznie zapewnienie porządku publicznego.

Na Ukrainie od 21 listopada trwają protesty zwolenników integracji europejskiej wywołane odmową władz podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.

 

PAP/mall

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych