Włodzimierz Ilicz Lenin, jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości, nadal ma wiele pomników na Ukrainie, zwłaszcza we wschodniej części kraju. W Doniecku, Dniepropietrowsku, Zaporożu czy Dnieprodzierżyńsku wciąż żywa jest tradycja składania kwiatów pod monumentem mordercy przez młode pary. Jadą tam prosto z cerkwi zaraz pod zawarciu ślubu.
CZYTAJ TAKŻE: "Lenin padł - naród powstał". Demonstrujący w Kijowie obalili pomnik sowieckiego dyktatora. ZOBACZ WIDEO
Na Ukrainie pomniki Lenina zaczęły być obalane już pod koniec lat 80-tych. Znikły niemal całkowicie w zachodniej części kraju wkrótce po proklamowaniu niepodległości w 1991 roku. Inaczej wyglądała sytuacja na Ukrainie Centralnej i Wschodniej, gdzie najczęściej pozostały one nienaruszone. Nierzadko przed zburzeniem broniło je oficjalne wpisanie do rejestru narodowych zabytków kultury. Niekiedy była to kpina w żywe oczy, gdyż pomniki te pochodziły z lat 60-tych lub 70-tych XX wieku i bardziej kwalifikowały się jako przykłady socrealistycznego kiczu niż dzieła sztuki. Tym niemniej mogły liczyć na ochronę lokalnych władz i miejscowych komunistów.
Najwięcej kontrowersji wywoływał jednak pomnik Lenina, położony w centrum Kijowa, przy centralnej ulicy Kijowa - Chreszczatiku, na początku bulwaru Tarasa Szewczenki, nieopodal słynnego Bazaru Besarabskiego. Pojawił się on w tym miejscu w 1946 roku, a w jego odsłonięciu wziął udział Nikita Chruszczow. Był on nie tylko hołdem złożonym ideologii komunistycznej, lecz także symbolem ukraińskiej podległości wobec Rosji. Na cokole, na którym stał posąg zbrodniarza, widniały bowiem dwa napisy. Jeden z nich sławił sowiecką ideologię; "Nikt nigdy nie zwycięży takiego ludu, w którym większość robotników i chłopów zrozumie, poczuje i zobaczy, że popiera swą władzę sowiecką – władzę ludu pracującego, że popiera to dzieło, którego zwycięstwo zabezpieczy możliwość korzystania ze wszystkich dóbr kultury, z wszelkich osiągnięć ludzkiej pracy". Drugi napis poświęcony był współpracy z Rosją: "Wolna Ukraina jest możliwa jedynie przy wspólnym działaniu proletariuszy wielkoruskich i ukraińskich, bez takiego zjednoczenia nie może być o niej mowy."
Mimo uzyskania przez Ukrainę niepodległości, pomnik stał nadal, choć był symbolem ludobójczego totalitaryzmu i zniewolenia kraju. Wszelkie próby usunięcia monumentu spełzały na niczym. Był on chroniony jako zabytek sztuki, wykonany - co podkreślano z dumą - z tego samego kruszcu, co Mauzoleum Lenina w Moskwie. W 2009 roku grupa nacjonalistów z partii "Swoboda" próbowała zniszczyć posąg, zdołała jednak tylko odrąbać mu rękę i nos. Sprawcy zostali zatrzymani i w czerwcu tego roku pięciu z nich zostało skazanych na karę od 2 do 3 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Obecne zniszczenie pomnika jest najbardziej symbolicznym aktem tegorocznych protestów. Jest sygnałem chęci zerwania z mentalnością kolonialną i uległością wobec Moskwy. To jednak dopiero początek drogi. Jak mawiał bowiem były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma: "My wyszliśmy z komunizmu, ale komunizm nie wyszedł z nas". Do obalenia pozostają jeszcze dziesiątki pomników Lenina na Ukrainie Wschodniej i Centralnej. I to nie tylko na ulicach i placach miast, ale w głowach milionów ludzi.
--------------------------------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------------------------------
Do nabycia wSklepiku.pl:"Lenin"
autor:Antoni Ferdynand Ossendowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172999-grzegorz-gorny-w-kijowie-zburzono-pomnik-lenina-ale-w-panstwie-ukrainskim-stoja-jeszcze-dziesiatki-pomnikow-tego-zbrodniarza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.