Ukraińska opozycja o powaleniu pomnika Lenina: "Co za przykre samobójstwo"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

W Kijowie powalono pomnik wodza bolszewickiej rewolucji Włodzimierza Lenina, który stał w centrum miasta nieprzerwanie od 1946 roku. Informację, która najpierw obiegła portale społecznościowe, oficjalnie potwierdziła ukraińska milicja.

ZOBACZ TAKŻE: "Lenin padł - naród powstał". Demonstrujący w Kijowie obalili pomnik sowieckiego dyktatora. ZOBACZ WIDEO

W stolicy Ukrainy odbył się w niedzielę Marsz Miliona, akcja opozycji, która domaga się zmiany władz w związku z ich decyzją o odmowie podpisania umowy stowarzyszeniową z UE. W centrum miasta, w którym prócz drogówki prawie nie widać milicji, znajdują się setki tysięcy ludzi. Siły milicyjne skoncentrowane są przy budynkach rządowych.

Ludzie, którzy obalili monument, przyszli pod pomnik Lenina z Majdanu Niepodległości, gdzie odbywa się wielotysięczna akcja przeciwników władz. Przynieśli ze sobą drabinę. Towarzyszący im tłum śpiewał hymn państwowy. Wszystko to transmitowali na żywo obecni na miejscu internauci.

Postać Lenina owinięto sznurem, za który raz po raz pociągali z całej siły młodzi mężczyźni. Kierowcy przejeżdżających obok samochodów trąbili pozdrawiając zgromadzonych.

Próby obalenia monumentu trwały dobrych kilkanaście minut. Gdy postać Lenina lekko się przechyliła, ludzie zaczęli głośno klaskać i radośnie wykrzykiwać "Chwała Ukrainie!". Kiedy Lenin runął na ziemię tłum rzucił się w jego kierunku; monument zaczęto rozbijać ogromnymi młotami.

Wiadomość o powaleniu pomnika szybko dotarła na Majdan Niepodległości. Dotarł tam następnie jeden z polityków opozycyjnej, nacjonalistycznej partii Swoboda Andrij Ilienko, który pokazał fragment pomnika ze sceny.

Co za przykre samobójstwo

- powiedział o zniszczeniu monumentu lider Swobody Ołeh Tiahnybok. Jego kolega partyjny Ihor Mirosznyczenko oświadczył, że ugrupowanie, które reprezentuje, bierze na siebie całą odpowiedzialność za to, co stało się z Leninem.

Witalij Kliczko, szef opozycyjnej partii Udar zastrzegł, że sztab protestów nie podejmował żadnych decyzji o powaleniu pomnika, jednak uznał, że Lenin przewrócił się z zazdrości.

A wiecie dlaczego? Bo udało mu się zrobić tylko jedną rewolucję, a (prezydent Wiktor) Janukowycz zrobił ich aż dwie!

- podsumował.

Powalenie pomnika Włodzimierza Lenina w Kijowie Witalij Łukjanenko, rzecznik premiera Ukrainy Mykoły Azarowa nazwał barbarzyństwem. Łukjanenko ponownie apelował do uczestników demonstracji antyrządowych o opuszczenie zajętych przez nich budynków państwowych.

Wojna z pomnikami zawsze jest barbarzyństwem. W ten sposób w historii najnowszej pojawił się przypadek rozwalenia pomnika, wniesionego na listę światowego dziedzictwa UNESCO

- oświadczył rzecznik Azarowa, choć monument wodza bolszewickiej rewolucji nigdy na tej liście nie był.

Łukjanenko porównał sprawców obalenia monumentu z afgańskimi talibami, "którzy ostrzelali z czołgów posąg Buddy". Drugi taki przypadek miał miejsce "gdy w Kijowie, w centrum Europy, zrujnowano pomnik Lenina" - powiedział rzecznik, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Mówiąc o zajętych przez demonstrantów budynkach rządowych Łukjanenko powtórzył apel o ich oswobodzenie.

Te obiekty zapewniają funkcjonowanie całego kraju i wszystkich jego obywateli

- podkreślił. Uczestnicy protestów zajęli dotychczas trzy budynki, w których nocują i chronią się przed zimnem, oraz zablokowali dojazdy do siedziby rządu, administracji prezydenckiej, oraz do parlamentu.

Na Ukrainie od 21 listopada trwają protesty niezadowolonych z decyzji rządu o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Akcje te z czasem przerodziły się w demonstracje wymierzone w rząd i ekipę prezydenta Wiktora Janukowycza.

Z Kijowa Jarosław Junko - PAP/Wuj

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych