Norweski komik Harald Eia na poważnie demaskuje ideologię gender. W efekcie zamknięto Instytut Gender Studies na Uniwersytecie w Oslo

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Harald Eia, próbując zrozumieć współczesne społeczeństwo, musiał prześledzić ideologię niwelowania różnic płciowych w Norwegii - kraju o najwyższym wskaźniku równości płci na świecie. Punktem wyjścia do zadawania pytań naukowcom i pseudonaukowcom, dziennikarzom oraz  filozofom były fenomenalne badania o utrzymującej się w Norwegii od osiemdziesięciu lat stałej tendencji co do liczby zawodów inżynierskich.

Otóż niezmiennie, tylko 10% kobiet wybiera takie zawody. Odwrotna sytuacja występuje w przypadku pielęgniarek, stanowiących we wielu szpitalach skandynawskich stuprocentowy personel. Próbując dotrzeć do prawdy, norweski komik skonfrontował „badania” rodzimych naukowców (Cathrine Egeland, Martine Aurdal, Jorgen Lorentzen)z dziedziny gender studies, ze światowymi sławami (Richard Lippa, Trond Diseth, Simon Baron-Cohen, Anne Campbell) z dziedziny psychologii ewolucyjnej, biologii, genetyki behawioralnej z uniwersytetów angielskich i amerykańskich. Zadawał pytania wynikające z obserwacji świata, np. Skoro rzeczywiście nie ma różnic pomiędzy płciami (jak twierdzą norwescy naukowcy), jak wytłumaczyć brak kultur odmiennie traktujących kobiety?

Jak wytłumaczyć odmienny stosunek kobiet do seksu lub dlaczego w Indiach – kraju nierówności względem roli kobiet w społeczeństwie – więcej kobiet wybiera na studiach przedmioty ścisłe? Jak wytłumaczyć ten fenomen, skoro zdaniem Norwegów płeć jest uwarunkowana tylko i wyłącznie kulturowo?

Na odpowiedzi skandynawskich naukowców co do możliwości wyboru płci w każdej chwili i wielokrotnie, profesorowie angielscy i amerykańscy reagują z niedowierzaniem i lekkim szokiem. Najnowsze badania potwierdzają bowiem, że płciowość jest sprawą uwarunkowaną absolutnie  genetycznie.

W przeciwieństwie do Norwegów, Amerykanie i Anglicy dysponowali szeregiem merytorycznych badań, podczas gdy specjaliści ideologii gender nie przedstawili żadnych naukowych dowodów, a ich reakcja na wypowiedzi naukowców z Anglii i Ameryki ograniczała się do zarzutu o rasizm, uprzedzenia i szerzenie niebezpiecznego patriarchatu.

Efektem przeprowadzonego przez Haralda Eia dochodzenia było zaprzestanie finasowania przez państwo studiów gender studies, co w konsekwencji zaowocowało zamknięciem Nordyckiego Instytutu Gender Studies na Uniwersytecie w Oslo.

Może warto również i w Polsce przeprowadzić podobne śledztwo, aby zaoszczędzić pani Magdalenie Środzie i koleżankom wydatku na znaczki do Watykanu?

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych