Niezwykłe pokłady naiwności i bezrefleksyjnej zgody na autokompromitację widać u niektórych posłów partii rządzącej. Obecnie na ich listę - kolejny raz - wpisała się Elżbieta Radziszewska.

Aktywność rosyjskich służb wywiadowczych nie jest obecnie zagrożeniem dla Polski, jesteśmy na to bardzo dobrze przygotowani

- mówi w rozmowie z Onetem Radziszewska. Przewodnicząca sejmowej Komisji zaznacza, że aktywna polityka Polski w kierunku wschodnim wywołuje "naturalne zainteresowanie" ze strony rosyjskiego wywiadu.

Jednak posłanka przyznaje rozbrajająco, że "Komisja ds. Służb Specjalnych nie odbyła posiedzenia, którego tematem byłaby działalność służb wywiadowczych Rosji w czasie obecnych wydarzeń na Ukrainie".

Ale bieżąca, codzienna praca takich służb polega na tym, że każdy zainteresowany kraj intensyfikuje swoje działania, gdy dochodzi do ważnych dla niego wydarzeń

- wskazuje Radziszewska. Czy jej zdaniem nie należy się zatem zająć tym tematem?

Radziszewska zaznacza, że aktywność polskiej dyplomacji w kierunku wschodnim wywołuje "naturalne zainteresowanie" ze strony rosyjskiego wywiadu. W jej opinii, podobnie jest w przypadku innych państw zaangażowanych w program Partnerstwa Wschodniego.

Oznacza to, że Rosja prowadzi działania wywiadowcze w Brukseli, Warszawie, Kijowie czy Berlinie; można nawet powiedzieć, że byłoby dziwne, gdyby takie działania nie były podejmowane przez Moskwę

- podkreśliła posłanka PO.

Przewodnicząca sejmowej Komisji Służb Specjalnych, zapytana, czy Polska jest odpowiednio przygotowana na tego typu działania rosyjskich służb, odpowiada:

Tak. Z moich obserwacji wynika, że jesteśmy przygotowani na to bardzo dobrze, a polskie służby pracują w bardzo profesjonalny sposób. W mojej ocenie, aktywność rosyjskich służb nie jest obecnie zagrożeniem dla Polski.

Ciekawe, skąd bierze się pewność poseł Radziszewskiej, skoro komisja ds. służb nie zajmowała się ostatnią aktywnością rosyjskiego wywiadu?

Oby polskie służby były bardziej profesjonalne niż Elżbieta Radziszewska...

KL,Onet.pl