Lewacki, komunizujący, niskonakładowy (ok. 60 tysięcy sprzedaży) dziennik niemiecki „Tageszeitung” opublikował artykuł pod obraźliwym dla Polski tytułem: „Polen als Handlanger der CIA” – „Polacy sługusami CIA”.

To nie pierwszy i zapewne nie ostatni tekst niemieckojęzycznych komunistów, w którym nasz kraj stawiany jest pod pręgierzem za to, że chce (chciał) mieć dobre relacje z USA, między innymi dlatego, że jest położony między dwoma wielkimi krajami, z którymi miał (ma) skomplikowane relacje.

Kanwą artykułu jest rzekome istnienie na terenie Polski baz CIA, w których przetrzymywano więźniów podejrzewanych o działalność terrorystyczną.

Zauważmy; Polskę za współpracę z USA w wojnie z terroryzmem potępia jakiś lewak z kraju, w którym szkolił się i kompletował swoją grupę Mohamed Atta, który wraz z 18 innymi terrorystami zorganizował zamachy 11/09 w Nowym Jorku i Waszyngtonie, w których zginęło ok. 100 obywateli RFN. Poza tym to w Niemczech, ze względu na ogromną liczbę muzułmanów, panuje o wiele wyższe niż w Polsce zagrożenie atakiem terrorystycznym.

Chorobliwy antyamerykanizm jednak w Niemczech jest silniejszy niż strach przed śmiercią w zamachu bombowym. Antyamerykanizm niemieckich komunistów i lewaków w latach Zimnej Wojny był tak silny, że mimo zagrożenia agresją sowiecką, organizowali oni protesty przeciwko NATO, przeciwko zbrojeniom. Wielu znawców tematu podejrzewa, że protesty nie były do końca spontaniczne i że organizacje lewackie i anarchistyczne były wspierane przez KGB. Mogło tak być, ale dziś KGB już nie ma, a komuniści i lewacy niemieccy ciągle mają tego samego „chłopca do bicia”: mieszka on za Atlantykiem i jak można od czasu do czasu przeczytać – także nad Wisłą.

Czy należy się przejmować tego typu artykułami? Niestety tak. Niewielu by się dowiedziało o istnieniu tego artykułu, gdyby nie jego publikacja na polskojęzycznej stronie internetowej rządowej stacji radiowo-telewizyjnej „Deutsche Welle”. Czyli pojawiła się kalkulacja na to, że paszkwil rozpowszechni się w Polsce (już go opublikował niemiecki portal Onet.pl), co pośrednio wskazuje, że rząd federalny ma jakiś cel w nagłaśnianiu rzekomej współpracy polskich władz z CIA.

Chodzi być może o nacisk na uległe Berlinowi pod każdym względem obecne władze polskie, aby zmusić je do definitywnego zerwania specjalnych relacji z Waszyngtonem. Oczywiście rząd niemiecki zdaje sobie sprawę z tego, że Tusk nie może współpracować z jakimkolwiek międzynarodowym organem mającym wyświetlić sprawę rzekomych więzień CIA. Ale zerwać specjalne relacje z Waszyngtonem Tusk czy Bronisław Komorowski zapewne mogą, zważywszy np. na prorosyjskich doradców na zapleczu obecnego prezydenta, czy labilność poglądów Tuska i Radosława Sikorskiego oraz słabość charakterów obydwu, która każe im czapkować wobec obcych, co odreagowują na wewnętrznej opozycji.

W wielu aspektach Polska po 2007 r. stała się faktycznym „niemieckim sługusem”. Nie ma rzeczy,w której klienckie władze Polski nie ustąpiłyby; czy to w kwestii mniejszości narodowych, czy w sprawie rury bałtyckiej na podejściu do portu w Świnoujściu.

Jednak Warszawa nie przestała mieć dobrych, choć coraz chłodniejszych - za sprawą postępowania administracji Baracka Obamy – relacji z USA. Bo to, przynajmniej po polskiej stronie, dzieje się siłą inercji, tradycji.

Ale jeśli uda się Niemcom jeszcze bardziej osłabić nasze, bezpośrednie transatlantyckie relacje, już tylko Berlin będzie punktem odniesienia dla dzisiejszych niesamodzielnych polskich władz. No chyba, że te władze się zmienią…

 

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

Tylko u nas, wSklepiku.pl, możesz nabyć bardzo atrakcyjne gadżety portalu, które doskonale sprawdzą się jako prezent!

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

Kubek wPolityce.pl

Kubek węgierski

Gwarantujemy szybką realizację zamówień!