Po zamknięciu szpitala w Blachowni (Śląskie) Solidarność złożyła doniesienie do prokuratury o złamaniu prawa przez władze powiatu oraz wniosek do wojewody o wprowadzenie zarządu komisarycznego w powiecie.
Związek zaapelował też do radnych powiatu częstochowskiego o odwołanie jego zarządu.
Szpital w Blachowni, gdzie na przełomie listopada i grudnia zmienili się dzierżawcy, od 25 listopada nie przyjmuje pacjentów. To efekt braku porozumienia pomiędzy dzierżawcami. Umowa z NFZ wygasła, konieczny jest nowy konkurs, którego fundusz w najbliższym czasie nie planuje.
Według "S" odpowiedzialny za ten stan rzeczy jest zarząd powiatu częstochowskiego, który przed kilkoma laty wydzierżawił placówkę.
"Przestrzegaliśmy wtedy władze powiatu, że wchodzą na pole minowe. Czas pokazał, że niestety mieliśmy rację" - powiedział w środę PAP przewodniczący zarządu regionu częstochowskiego NSZZ "S" Mirosław Kowalik.
"Skierowaliśmy zawiadomienie do prokuratury w związku z uzasadnionym podejrzeniem o złamaniu prawa przez władze powiatu, które nie zabezpieczyły opieki medycznej dla mieszkańców powiatu. Podczas czwartkowej sesji rady powiatu nasi członkowie będą rozdawać radnym apel o odwołanie zarządu, a do wojewody zwróciliśmy się o wprowadzenie zarządu komisarycznego w powiecie" - poinformował.
Kowalik zwrócił uwagę na trudną sytuację pracowników. Nowy dzierżawca zatrudnił ich wprawdzie, mimo braku kontraktu z NFZ. Jak jednak zaznaczył Kowalik, tylko na pół etatu i tylko do końca stycznia, zaś ich pensje są o 50 zł brutto niższe od zasiłku dla bezrobotnych.
"Z placówki, która zatrudniała kiedyś 250 osób, zostało tylko 67, w powiecie, gdzie bezrobocie jest dwucyfrowe" - podkreślił.
Zwrócił też uwagę na trudną sytuację pacjentów na tym terenie. Choć Narodowy Fundusz Zdrowia i władze powiatu częstochowskiego wszystkim zainteresowanym udostępniły wykaz przychodni i szpitali, w których pacjenci mogą otrzymać pomoc medyczną w ramach kontraktu z NFZ, to ze względu na konieczność dojazdu dostęp do świadczeń jest trudniejszy.
"Pacjenci pewnie będą też dłużej czekać na wizyty i zabiegi" - przypuszcza Kowalik.
"Nie zgadzamy się z opinią, że pacjenci z powiatu częstochowskiego nie mają dostępu do świadczeń. Mogą uzyskać pomoc w innych placówkach. Robimy w sprawie szpitala wszystko, co możliwe"- skomentowała rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Częstochowie Grażyna Folaron.
"Co do wniosków do wojewody i radnych, to podejmą decyzje, jakie uznają za stosowne" - dodała.
Śląski oddział NFZ informuje, że zawarcie nowej umowy dla szpitala w Blachowni jest możliwe na drodze postępowania konkursowego, a planowane ogłoszenie postępowań konkursowych dla leczenia szpitalnego to trzeci kwartał 2014 roku. Według Folaron są przesłanki pozwalające sądzić, że umowę uda się zawrzeć wcześniej, nie chciała jednak precyzować szczegółów.
PAP/Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172700-skutki-komercjalizacji-po-zamknieciu-szpitala-w-blachowni-s-alarmuje-prokurature