Teatrzyk „Przegniły Batonik” przedstawia sztukę „Dzidzia”. Tusk: "Ploszę państwa, lozpoczynamy naladę. (nagle zaczyna płakać) Piciu, piciu, piciu!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
premier.gov.pl
premier.gov.pl

Występują:

Donald Tusk – dzidzia

Rada Ministrów

Osiołek Porfirion (gościnnie)

Akt I

Miejsce: sala obrad Rady Ministrów. Za stołem członkowie rządu. U szczytu stołu Donald Tusk. Przed nim duża sterta klocków. Członkowie rządu w strojach oficjalnych. Tusk w krótkich spodenkach, koszulce w małpki. Panuje atmosfera ogólnej konsternacji.

Tusk (trochę się śliniąc):

Ploszę państwa, lozpoczynamy naladę. (nagle zaczyna płakać) Piciu, piciu, piciu!

Graś z zakłopotaniem wyciąga z kieszeni marynarki butelkę z herbatką dietetyczną dla maluchów ze smoczkiem i podaje premierowi. Tusk pije łapczywie.

Graś (przepraszająco do pozostałych):

Noszę ostatnio ze sobą dla Donka… Od kiedy…

Bieńkowska (chrząkając):

No dobrze. To może ja w zastępstwie pana premiera otworzę posiedzenie. Witam wszystkich. Pierwszy punkt naszego spotkania to omówienie sytuacji na Ukrainie.

Tusk zaczyna z zadziwiającą szybkością montować z klocków makietkę kijowskiego Majdanu. Pojawiają się budynki, figurki demonstrantów i milicjantów.

Bieńkowska:

Prosiłabym najpierw o przedstawienie informacji na ten temat ministra spraw zagranicznych.

Sikorski (klepie w swoje blackberry):

Chwilunia, właśnie wykonuję ważne dyplomatyczne działania w sprawie pokoju na Bliskim Wschodzie…

Tusk (bawiąc się, zaczyna szturmować figurkami milicjantów figurki demonstrantów):

Buch! Bach! Bach! A maś! A maś!

Bieńkowska:

No… w tej sytuacji… Nie wiem, jak mamy procedować.

Tusk:

Plocedować, hi hi hi! Masz, masz, klocuszki! Bawimy się?

Bieńkowska (bezradnie, do Arłukowicza):

Bartek, może ty, jako lekarz…

Arłukowicz zgrabnie chowa się pod stół.

Graś (bezradnie):

Tak jest od kilku dni… Od tamtej wizyty w Płocku. Nagły regres. I postępuje. On już nawet czytać nie umie. W nocy podobno zaczął się moczyć.

Tusk (coraz natarczywiej, do Bieńkowskiej):

Bawimy się, bawimy się, bawimy się! Bum bum!

Bieńkowska (nieśmiało zaczyna przestawiać figurki):

Bach. Bam. Bambam! (z coraz większym zapałem) Bum! Bam! Łup! Słuchajcie, to nawet jest fajne!

Akt II

To samo miejsce. Na podnoszącej się kurtynie wyświetla się napis:

Minęło kilka tygodni”

Za stołem ta sama Rada Ministrów. Na stole ogromna sterta klocków. Każdy z ministrów, w stroju stosownym do okoliczności, zabawia się zgodnie ze swoją dziedziną. Arłukowicz bawi się w szpital, Bieńkowska ma pociąg z klocków, Sikorski przestawia figurki w garniturach, Sienkiewicz bawi się w szturm policjantów na kibiców itd. U szczytu stołu Tusk w wózeczku, ćmokta smoczek. Szczęście, sielanka, spokój, żadnych problemów.

Osiołek Porfirion (na proscenium):

Kiedy rzeczywistość skrzeczy, kiedy cię dopada splinek,

Gdy dorosłym jest być trudno i gdy nie pomaga klinek,

Pozostaje jeden sposób, niezawodny i radosny:

Stać się trzeba małą dzidzią, a świat znowu będzie prosty!

Bileterki roznoszą zestawy klocków wśród publiczności.

Kurtyna

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych