Kaczyński domaga się większej aktywności Sikorskiego. "Szef MSZ przyznał dziś, że w sprawie Ukrainy nic nie można zrobić. Niech jedzie do Kijowa i mobilizuje UE!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Warszawa powinna naciskać w tej sprawie. Jest wiele sposobów działania i one powinny być wykorzystane. Ciągle powstaje problem, co w tym wszystkim robi minister Sikorski

- mówił Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polsat News, komentując polską aktywność w sprawie integracji Ukrainy z Unią Europejską.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości w dość długiej rozmowie szczegółowo wyjaśniał swoją ocenę zdarzeń z Kijowa oraz tego, w jakim miejscu znajduje się Janukowycz i rządzący na Ukrainie:

Z jednej strony Janukowycz liczy na zmęczenie, to normalna taktyka władzy w takich sytuacjach, a z drugiej strony wydaje mi się, że liczy być może na wytargowanie czegoś od Unii Europejskiej. (...) Muszę dodać, że mówię "władza", nie będąc pewien, że ten ośrodek rządzący, grupa kierownicza jest zintegrowana. Bo jeżeli jest, to trudno będzie ją zmienić, ale jeśli następują procesy dezintegracyjne, to wszystko może potoczyć się inaczej. Dezintegracja ośrodka władzy to podstawowy warunek udanej rewolucji, jak piszą klasycy

- tłumaczył.

I dodawał:

W każdym państwie jest Centralny ośrodek dyspozycji politycznej. Na Ukrainie jest pytanie, na ile ta grupa jest zintegrowana. My tego nie wiemy, a od tego bardzo dużo zależy. Zależy też dużo od cierpliwości i determinacji Ukraińców - na ile to wystarczy, zobaczymy

- mówił szef PiS.

Prowadząca rozmowę Dorota Gawryluk pytała byłego premiera o jego ocenę działań polskich polityków w sprawie Ukrainy. Kaczyński nie krył rozczarowania postawą polskich władz, a zwłaszcza ministra Radosława Sikorskiego:

Muszę zaprzeczyć tej tezie, która jest często głoszona - choćby dziś - przez część dziennikarzy: że między tym, co my mówimy, a co robią ludzie władzy nie ma różnicy. Przypomnijmy sobie wpis na Twitterze ministra spraw zagranicznych. Na posiedzeniu zespołu polsko-ukraińskiego minister Sikorski mówił o straconej Ukrainie, posługiwał się stwierdzeniami bardzo zastanawiającymi w ustach ministra spraw zagranicznych. On nie zmienił zdania, to przeświadczenie, że nic nie można zrobić. I tu rzeczywiście jest między nami spór

- stwierdził Kaczyński.

Lider największej partii opozycyjnej w Polsce mówił, że postawa Sikorskiego jest zadziwiająca:

Trzeba wyjaśnić sprawę ministra Sikorskiego i jego wypowiedzi; one sprowadzają się do tego, że Ukraina i tak podpisze porozumienie z Rosją. Wszystkie inne uzasadnienia sprowadzają się do tego, że nie opłaca się, a - tu zacytuję - "w UE nie ma 28 Polsk". Przy takiej postawie faktycznie nie można wiele zdziałać. (...) Nie mogę powiedzieć, że zaangażowanie będzie w stu procentach skuteczne, ale Unia została postawiona w bardzo trudnej sytuacji, także dlatego, że jest tam bardzo ostra interwencja Rosji. Jeśli UE nic nie zrobi, to znaczy, że jej pozycja jest zerowa

- mówił.

Kaczyński zwracał uwagę na europejski wymiar sprawy Ukrainy i jej przyszłości:

Powinniśmy podjąć bardzo zdecydowane działania, w tym także stawiające pytanie, czy Unia Europejska tak naprawdę chce uczestniczyć w polityce międzynarodowej, czy może być całkowicie lekceważona. Rosja w tej chwili całkowicie lekceważy UE.

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego polska polityka zagraniczna powinna być o wiele bardziej zdeterminowana i mocna:

Wierzę w siłę głosu Polski. Uważam, że Polska jest wystarczająco dużym krajem w UE, by coś znaczyć, pod warunkiem, że uprawia odważną politykę i potrafi powiedzieć twarde "nie" lub "tak", zaproponować ofensywę i formułować ostre tezy. (...) Moja teza brzmiałaby inaczej, gdyby wypowiedział ją na forum międzynarodowym premier lub prezydent. Jest tutaj wiele do zdziałania

- ocenił.

I dodawał:

Ukraina stoi na rozdrożu. W jakiejś mierze i Europa stoi na rozdrożu. (...) Nie widzę, by pan Sikorski przejawiał jakąkolwiek aktywność, jeśli chodzi o Partnerstwo Wschodnie. Sikorski nie powinien stawiać na Majdanie, ale sama obecność byłaby poważnym aktem politycznym, o ile potrafiłby zmobilizować ex-premiera Szwecji. Gdyby panowie Cox i Kwaśniewski udaliby się na Ukrainę, to miałoby to znaczenie. Unia Europejska również powinna podjąć decyzję co do takiej delegacji. Warszawa powinna naciskać w tej sprawie. Jest wiele sposobów działania i one powinny być wykorzystane. Ciągle powstaje problem, co w tym wszystkim robi minister Sikorski

- przekonywał Kaczyński.

W rozmowie pojawiła się również kwestia nieobecności prezesa PiS na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego:

Jest takie pytanie: o co chodzi? Czy o akcję propagandową? Miałem z tym do czynienia tuż po katastrofie smoleńskiej i nie chcę do tego wracać. Czy może jednak chodzi o zmianę polityki? Pan prezydent zgodził się przyjąć osobę lepiej poinformowaną niż ja, która była tam wcześniej. Pojutrze o 9:00 rano prezes Lipiński tam będzie. Skonfrontujemy to, co wiemy od ministra Sikorskiego z tym, co sądzi prezydent

- ocenił Kaczyński.

svl, Polsat News

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych