Prof. Śpiewak: "Kaczyński ma wyobraźnię polityczną również w skali międzynarodowej. Zupełnie zaskoczył tym Platformę"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Piotr Życieński/ipn.gov.pl
fot. Piotr Życieński/ipn.gov.pl

Kaczyński przy wszystkich swoich wadach zrobił coś, co zjednało mu sympatię i zrozumienie. Tym bardziej że kwestia Ukrainy jest dla Polski podstawowa, bo to jest pytanie, gdzie jest granica między nami a Rosją

- komentuje wyjazd do Kijowa szefa Prawa i Sprawiedliwości i jego udział w protestach ukraińskiej opozycji prof. Paweł Śpiewak, podkreślając, że:

pokazał [on], że dobrze rozumie polską sytuację i konsekwentnie widzi zagrożenie ze strony rosyjskiej.

Socjolog wskazuje też na kontekst wyprawy Kaczyńskiego, zwłaszcza w zderzeniu z niezrozumiałym milczeniem polskich władz wobec tego, co się dzieje na Ukrainie.

Uważam, że jego głos był niesłychanie ważny. Szczególnie te słowa, że nie tylko Ukraina potrzebuje Unii, ale również Unia Ukrainy. To pokazało, że Kaczyński ma wyobraźnię polityczną również w skali międzynarodowej. Zupełnie zaskoczył tym Platformę.

Co pokazuje też różnicę w sposobie prowadzenia polityki między PiS-em i PO.

Gotowość Kaczyńskiego do wyjazdu pokazała, że on po prostu myśli. Jest politykiem z krwi i kości. To jego olbrzymi sukces.

Ten obraz robi się jeszcze bardziej wyraźny jeśli zestawi się go z małostkowymi zachowaniami i uszczypliwościami polityków PO - premiera Tuska, który nawet dziękując Kaczyńskiemu nie potrafił wymienić go jako pierwszego, przed Protasiewiczem czy ministra Sikorskiego, który wprowadził w zdumienie nie tylko polskich polityków swoim kuriozalnym tweetem.

Wystąpienie Sikorskiego na Twitterze o pompowaniu miliardów w skorumpowaną gospodarkę ukraińską było kompletnym nonsensem i przykładem małostkowego myślenia o polityce. Było żałosne. Szkody, jakie wyrządził Sikorski Tuskowi, są nie do odrobienia na długo

- boleśnie punktuje prof. Paweł Śpiewak, były poseł Platformy Obywatelskiej.

Ufff... A jeśli tak te sprawy widzi dawny kolega klubowy Tuska i Sikorskiego, to można tylko wyobrazić sobie ich miny, kiedy zobaczyli w telewizorze Kaczyńskiego w Kijowie. I zrozumieć jałową biegunkę ich ukraińskich inicjatyw zaraz potem.


kim, "Super Express"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych