Byłem kilka dni temu w Bydgoszczy. Patrzę - nowy wspaniały most, nowa trasa biegnie przez miasto. Bardzo wszystko piękne. Chciałem przejść. Ale nie wolno. Zagrodzone. Nieczynne jeszcze!
Pytam jednego, drugiego przechodnia – co jest grane? Zagajony uśmiecha się, drugi to samo, śmieje się też koleżanka żurnalistka: „Nawet już otwarli, ale potem zamknęli. Coś jeszcze dłubią”.
Przeglądam bydgoskie gazety. Nikt się tym problemem nie zajmuje. Cisza. Chyba jakiś trefny temat, „ktoś za tym stoi”, o co tu chodzi?
No i nagle po kilku dniach - eureka! Sprawę wyjaśnia oficjalny komunikat. Czytam w nim, że decyzją radnych most nie będzie już nosił imienia śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, choć było to już ustalone. Teraz jednak grupa radnych przeforsowała swoje veto i zadecydowano zmianę poprzednich ustaleń. A więc po prostu wstrzymywano otwarcie mostu, bo w ratuszu trwała przepychanka. I straszno i śmieszno zarazem.
Nie wiem czy to potomkowie tych, którzy kopali onegdaj Rulewskiego. Czy to ci, którzy zlikwidowali praktycznie transport wodny na pięknej rzece Brdzie przepływającej przez Bydgoszcz (byłem tam przez 5 dni i widziałem tylko jedną barkę oraz jednego wioślarza na rzece). A może to ci, którzy odkupują teraz za ciężkie miliony zabytkowe wielkie spichrze – magazyny (i bardzo dobrze, że odkupują), które jednak uprzednio – kilkanaście lat temu – sprzedali za bezcen.
Bydgoszcz to piękne polskie miasto. Ma nawet od czterech lat prowadzoną w Wielkiej Operze międzynarodową imprezę „Camerimage”, którą dostało w prezencie, bo lewicowi radni skłócili wszystkich w Łodzi. Bydgoszczanie mają wspaniałą akademię muzyczną, która szczyci się Rafałem Blechaczem. To z Bydgoszczy pochodzą wspaniali matematycy ci, którzy złamali szyfr Enigmy. Tutaj stoi na rynku wielki pomnik przypominający o męczeństwie zamordowanych przez Niemców 1939 roku.
Chwilowo (tak myślę!) grupa zacietrzewionych w nienawiści radnych przegłosowała swoje. Przypomina mi się w tym momencie ulica Rokossowskiego w Sopocie – to ten główny deptak miasta – która dopiero w październiku 1956 nazwana została imieniem Bohaterów Monte Cassino. Wtedy w nadbałtyckim ex-kurorcie główna trasa przechodząca przez miasto była ulicą Stalina. Oczywiście też tylko do października.
Wszystko mija. Radni bydgoscy też. Zostaną jednak w pamięci. Tyle, że źle będą wspominani.
P.S. Życie przynosi największe niespodzianki. Oto wczorajszy oficjalny komunikat TVP – czyli telewizji publicznej, która jest matką wszystkich krajowych regionalnych ośrodków telewizyjnych: „TVP Bydgoszcz otrzymał główną nagrodę w konkursie dla oddziałów telewizji publicznej za „Zbliżenia” – program informacyjny”.
Tekst ukazał się na portalu SDP.PL. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172330-w-bydgoszczy-byt-i-wstyd-wszystko-mija-radni-bydgoscy-tez-zostana-jednak-w-pamieci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.