Klienci prostytutek we Francji zapłacą wysokie grzywny? Debata rozpoczęta

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Francuscy deputowani rozpoczęli debatę na projektem ustawy, na mocy której na klientów prostytutek nałożone byłyby wysokie kary finansowe. Ustawa ma uderzyć w organizacje przestępcze, które przemycają kobiety do Francji i zmuszają je do prostytucji.

Zgodnie z ustawą osoby przyłapane na korzystaniu z usług prostytutek musiałyby zapłacić grzywnę wysokości 1500 euro, a w przypadku recydywy - dwa razy wyższą.

Projekt przewiduje też udzielanie pomocy kobietom, które chcą zerwać z prostytucją. W przypadku cudzoziemek - a według danych resortu spraw wewnętrznych jest to między 80 a 90 proc. prostytutek - ustawa pozwałaby na przyznawanie im sześciomiesięcznego, odnawialnego zezwolenia na pobyt we Francji.

Jak powiedziała współautorka tekstu ustawy, senator Chantal Jouanno z Unii Demokratów i Niezależnych (UDI), "prostytucja zmieniła się radykalnie (...). W 90 proc. kobiety, które są cudzoziemkami, padają ofiarami organizacji przestępczych" zmuszających ich do tego procederu.

Dlatego należy pamiętać, że dla wielu z tych kobiet prostytucja to powtarzany gwałt

– dodała senator Jouanno, cytowana przez "Le Point".

Minister ds. kobiet w gabinecie premiera Jean-Marca Ayrault Najat Vallaud-Belkacem podkreśliła w swym wystąpieniu parlamentarnym, że Francja musi pokazać, iż jest krajem, w którym prostytucja nie jest dobrze widziana i zreformować przepisy tak, aby luki prawne nie pozwalały siatkom przestępczym na zarabianie na tym procederze.

Nie chcemy tworzyć policji obyczajowej

- dodała Vallaud-Belkacem, wyjaśniając, że ustawa ma przerwać dopływ gotówki do stręczycieli, przemytników ludzi i struktur mafijnych.

Minister, która jest również rzeczniczką rządu powiedziała, że należy zwrócić uwagę na to, jak ewolucja języka odzwierciedla zmiany w tej branży wynikające z tego, że kontrolują ją organizacje przestępcze przemycające kobiety: Mówiło się dawnej "o córach Koryntu, córach nocy". Dziś zamiast o "prostytutkach czy dziwkach" mówi się o "Nigeryjkach, Bułgarkach, Chinkach".

Autorami projektu są socjaliści i konserwatywna opozycja. Przeciwni tej ustawie są Zieloni i część opozycji, więc jak przewiduje "Le Point" debata prawdopodobnie przebiegać będzie burzliwie.\

 

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych