Miszmasz na sobotę, czyli o tym, że chcą ukarać Kłopotka za sześciolatki i o tym, że "d... rządzi światem"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. TVN24.pl
Fot. TVN24.pl

Jarosław Kalinowski na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego PSL złożył wniosek o nieumieszczanie posła Eugeniusza Kłopotka i Andrzeja Dąbrowski na listach wyborczych Stronnictwa. Ma być to kara za wsparcie przez posłów wniosku o referendum w sprawie sześciolatków. Kłopotek w reakcji na wniosek powiedział, że w sprawach światopoglądowych będzie głosował, "jak uważa". A mi się wydaje, że Kłopotek lepiej niż na dyscyplinie partyjnej wyjdzie na dyscyplinie wobec swoich wyborców.

*

Choć sportowcy po minister sportu raczej płakać nie będą, to jednak urzędnicy owszem. Bo minister sportu, żegnając się ze swoim resortem  hojnie podziękowała urzędnikom za dwa lata pracy. Na nagrody poszedł prawie okrągły milionik.  I jest trochę  jak w wierszyku dla dzieci o kokoszce: "Temu dała na łyżeczkę, temu dala na miseczkę, temu dała do garnuszka, temu dała do fartuszka, a temu nie dała i frrr odleciała..."

*

Żona premiera, Małgorzata Tusk, zdradziła Monice Olejnik, że premier "czasem płacze w sposób bezsensowny", np. "oglądając filmy, „Króla Lwa”, albo jak nasi wygrywają mecze…". I to jest dopiero ekipa: jednego kręcą zegarki i szybkie pociągi, drugi ryczy na kreskówkach Disneya. Ciekawe czy premier płakał także, słuchając wywodów żony.

*

W tym samym wywiadzie z Moniką Olejnik pani premierowa powiedziała: "Pani cały czas pyta o mojego męża, od którego chcę uciec całe życie." No i jak żyć? Polacy przynajmniej mają wybory...

*

Uniwersytet Wrocławski zaprosił do wygłoszenia wykładu Natalię Siwiec, znaną też jako Miss Euro 2012. I pani Natalia powiedziała, co wiedziała, czyli, że

d..pa rządzi światem.

Potem swój wywód naukowy uzupełniła przed kamerą:

Faceci są wzrokowcami, oni szukają jednego, seksownych zdjęć pośladków, piersi i to jest to co ich kręci.

To dobrze, że pani Natalia wie, czemu zawdzięcza tak zwaną karierę, ale czy uniwersytet, to jest najlepsze miejsce do wygłaszania takich mądrości? Może teraz Uniwersytet Wrocławski zaprosi na wykład Małgorzatę Tusk. Przykładowy temat: "Jak wytrzymać z mężem, od którego chce się uciec".

*

Niezawodna Julia Pitera odkryła, kto odpowiada za największą aferę łapówkarską w historii Polski. Oczywiście PiS, a na pewno nie rząd Donalda Tuska. Choć afera dotyczy ustawiania przetargów przeprowadzanych m.in. w MSZ i b. MSWiA, za obecnej władzy, Pitera twierdzi, iż proceder ów… nie ma związku z obecnym rządem.

To nie w rządzie doszło do afery informatycznej. Ujawnione przestępstwo polegało na zmowie ludzi realizujących zamówienia publiczne w zakresie informatyki z firmą informatyczną. Ci urzędnicy od lat pracowali albo w strukturach administracji, albo w spółkach skarbu państwa

- mówiła Pitera w rozmowie z „Faktem”. I jeszcze:

Należy pamiętać, że urzędnicy związani z tą aferą funkcjonowali w najlepsze również w czasach, gdy prof. Zybertowicz doradzał rządowi PiS.

W sumie było wiadomo, że prędzej czy później w PO dojdą do wniosku, że to wina Kaczyńskiego. Aż dziw bierze, że stało się to tak późno. Dorsz by się uśmiał.

*

Wersji z odpowiedzialnością Prawa i Sprawiedliwości za aferę informatyczną Julia Pitera nie skonsultowała chyba z szefem, bo premier przyznał, że wybuch afery, to jego wina:

Wiecie, dlaczego te służby są dzisiaj takie skuteczne? Bo gdy rozmawialiśmy na początku naszej wspólnej pracy zwróciłem się do nich z jednoznacznym apelem, by przede wszystkim patrzyli na ręce władzy, skądkolwiek pochodzi.(…)

Ustalcie wreszcie państwo między sobą, czyja to wina, bo ludzie mają dysonans.

*

Donald Tusk podczas konwencji krajowej PO powiedział:

Po sześciu latach władzy ktoś musi ludziom Platformy, którzy dźwigają odpowiedzialność poprzez sprawowanie władzy, ktoś musi prosto w oczy powiedzieć, że dalsze sprawowanie władzy wymaga absolutnej czystości intencji.

Może trzeba było tym ludziom to powiedzieć już 6 lat temu? Nie byłoby wtedy największej afery korupcyjnej w historii.

*

Premier wspomniał także, że

Jeśli ktoś uważa, że może być nieuczciwy, że nie spotka go kara, myli się.

W tym momencie Beata Sawicka musiała spaść z kanapy. Ze śmiechu.

*

Stałym ekspertem telewizji wszelakich ds. patriotyzmu, tulenia władzy i plucia na opozycję został aktor Daniel Olbrychski.

Jak słucham Pana Jarosława Kaczyńskiego, to mam wrażenie, jakby nie mieszkał w tym kraju i go nie widział. Wydaje mi się, że ma bardzo złych doradców, bo to, co mówi, nie jest mądre. Mówi rzeczy, które dla większości Polaków zdają się być absurdalne

- ogłosił aktor. Obawiam się, że podobne refleksje, ma część Polaków, gdy słucha pana Olbrychskiego.

*

Magdalena Środa nazwała Polaków-katolików kołtunami. Na takie porównanie pozwoliła sobie pani filozof, komentując oburzenie środowisk konserwatywnych na "sztukę" Jacka Markiewicz. Przypomnę tylko, że przedstawił on w Centrum Sztuki Współczesnej film, na którym imituje akt kopulacji z rzeźbą ukrzyżowanego Chrystusa. Etyk Magdalena Środa stwierdziła, że:

Kołtunie oko cieszy natomiast monidło, prosty obraz, najlepiej ikonografia religijna z prowincjonalnych kościołów lub bardzo piękna estetyka częstochowsko-licheńska. Kołtun lubi też ikonografię historyczną, a najlepiej „Hołd pruski” lub „Bitwę pod Grunwaldem”: piękne to i w pełni zrozumiałe, bo narodowe, patriarchalne oraz oddające wielkość i chwałę polskiego oręża.

Lepiej chyba być polskim kołtunem niż Magdą Środą.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych