Burza w PSL. Kalinowski chce wyciąć Kłopotka i Dąbrowskiego z list wyborczych. Powodem "złamanie dyscypliny"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. ansa/wPolityce
fot. ansa/wPolityce

Eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski na posiedzeniu Komitetu Wykonawczego partii złożył wniosek, aby posłowie: Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski, którzy złamali dyscyplinę klubową w jednym z głosowań w Sejmie, nie byli umieszczani na listach wyborczych Stronnictwa.

Obaj posłowie nie wykluczają, że mogą nie podporządkować się dyscyplinie także w innych głosowaniach.
Kłopotek i Dąbrowski złamali dyscyplinę klubową głosując na początku października za obywatelskim wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie m.in. obowiązku szkolnego 6-latków.

Z informacji PAP ze źródeł w kierownictwie PSL wynika, że na środowym posiedzeniu Naczelnego Komitetu Wykonawczego partii szef Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski złożył zapowiadany wcześniej wniosek o ukaranie Kłopotka i Dąbrowskiego.

Wniosek został formalnie złożony

-potwierdził Kalinowski w rozmowie z PAP.

Osoby łamiące dyscyplinę nie powinny być na listach

-podkreślił europoseł.

Kłopotek pytany przez PAP o wniosek Kalinowskiego powiedział, że w sprawach światopoglądowych będzie głosował, "jak uważa". "Najważniejsze, że w kierownictwie PSL są bojowe nastroje. Nie boję się" - ironizował.

Dąbrowskiego dziwi wniosek Kalinowskiego.

W PSL zawsze była wolność w sprawach światopoglądowych i ideologicznych. Tego się trzymam. Jeśli uznam, że jakaś sprawa jest ważna dla mnie i moich wyborców, będę się kierował swoim sumieniem i rozumem

- wyjaśnił.

Jak podkreślił, w przypadku kolejnego głosowania nad wnioskiem o referendum ws. 6-latków też gopoprze (wniosek w tej sprawie złożył PiS), podobnie jak ewentualny wniosek o wotum nieufności dla nowej minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która deklarowała kontynuowanie reformy poprzedniczki.

Jeśli program pani minister będzie szedł w kierunku lewicowych koncepcji wychowania i edukacjidzieci i młodzieży, to poprę wniosek o jej odwołanie. Jestem zwolennikiem konserwatywnej myśli wsferze wychowawczej. Nie można eksperymentować na dzieciach

- przekonywał Dąbrowski.

Jak dodał, PSL - według zapowiedzi prezesa ugrupowania Janusza Piechocińskiego - miał być partią centro-prawicową, a nie centro-lewicową. "Zawsze byłem konserwatystą i nie zamierzam zmieniać poglądów" - zaznaczył polityk, który dołączył do PSL w styczniu, przechodząc z Solidarnej Polski.

Dąbrowski nie poparł też w listopadowym głosowaniu projektu PSL dotyczącego tzw. janosikowego.Poseł był obecny w sali, ale nie oddał głosu. Przyjęte przez Sejm zapisy nowelizacji ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego zmniejszyły z 640 mln do 400 mln zł janosikowe, jakie miało uiścić w 2014 r. województwo mazowieckie (marszałkiem tego województwa jest polityk PSL Adam Struzik).

Nawet posłowie Platformy z tego samego regionu potrafili wykazać się zrozumieniem i wsparli Mazowsze. Szkoda, że Dąbrowski nie potrafił

- ocenił poseł PSL Piotr Zgorzelski. Dąbrowski tłumaczył w rozmowie z PAP, że nie poparł projektu własnego klubu, bo uważał go za krzywdzący wobec województwa dolnośląskiego, które reprezentuje.

Według źródeł PAP w Stronnictwie sprawa złamania dyscypliny przez Dąbrowskiego i Kłopotka wgłosowaniu dot. obowiązku szkolnego 6-latków wciąż budzi emocje.

Na ostatnim posiedzeniu klubu do tematu wrócił Piechociński, mówiąc o potrzebie zwarcia szeregów. Kilka mocnych słów dołożył poseł Andrzej Sztorc, który jest nowym rzecznikiem dyscypliny. Skończyło się tym, że Kłopotek wyszedł trzaskając drzwiami

- relacjonował jeden z posłów PSL.

Kłopotek, pytany o sprawę powiedział, że wyszedł z posiedzenia klubu, by się niepotrzebnie nie denerwować. "Uważam temat za zamknięty" - dodał Kłopotek i Dąbrowski na posiedzeniu klubu po głosowaniu ws. 6-latków na początku listopada zostali ukarani naganą, mimo zapowiedzi wniosku o ich wykluczenie. Dąbrowski, reagując na tę zapowiedzi mówił wtedy, że może być posłem niezależnym. Według źródeł PAP w PSL ostatecznie nie zdecydowano się na wyrzucenie posłów, bo oznaczałoby to utratę większości przez koalicję (kluby PO i PSL mają obecnie łącznie 232 posłów).

lw, PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych