Rewolucja kulturowa dokonuje się na Ukrainie, czyniąc wielki wschodnioeuropejski kraj coraz bardziej zachodnim od wewnątrz i dążącym ku Zachodowi w stosunkach międzynarodowych. Więc jest również rewolucją geopolityczną. Zaczęła się dawno temu: była widoczna w programie i działalności ukraińskiej opozycji antykomunistycznej i antysowieckiej od lat 1970-ych XX wieku, umożliwiła Ukrainie pokojowe zdobycie niepodległości i wzajemne uznanie granic z państwami sąsiednimi w latach 1990-1991, oraz obroniła demokrację podczas Pomarańczowej Rewolucji lat 2004-2005 – w epoce, gdy na Białorusi i w Rosji umacniały się systemy autorytarne z rosnącą domieszką totalitaryzmu. Ukraina zawsze szła własną, bardziej zachodnią drogą.
Ale dopiero teraz widać całe nowe pokolenie Ukraińców, które chce żyć na sposób zachodni – „żyć jak Polacy”, z Ukrainą „jak Polska” w jego własnych słowach, rozgłaszanych na zebraniach i wiecach, strajkach i demonstracjach, marszach i happeningach, plakatach i ulotkach, w mediach i całkowicie opanowanej przez siebie cyberprzestrzeni. Zatem – chce żyć w Unii Europejskiej i innych strukturach Zachodu, włącznie z NATO. Krajowy strajk studencki wybuchł pierwszy raz w dziejach Ukrainy. Ma szansę odegrać historyczną rolę w integracji i wzmacnianiu pokolenia, podobną – mimo licznych różnic – do tej, jaką w Polsce spełniły strajki na uczelniach w latach 1980-ych. Aktywnie uczestniczą studenci – i szerzej młodzi – ze wszystkich dużych i wielu mniejszych miast Ukrainy. Podczas Pomarańczowej Rewolucji byli dziećmi, a gdy Ukraina zdobywała niepodległość, wielu z nich jeszcze się nie urodziło. Nie dotknął ich Związek Sowiecki. Ukształtowali się w wolnej Ukrainie, a teraz chcą, aby poszła o wielki krok dalej. Powrotu pod panowanie rosyjskie nie potrafią sobie wyobrazić. Są przyszłymi liderami państwa. Niektórzy z nich będą w przyszłości reprezentować Ukrainę w Brukseli i Strasburgu.
W głównym dniu szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie – dziś w piątek 29 listopada, gdy zamierzano podpisać traktat o stowarzyszeniu Ukrainy z UE – ukraińscy studenci chcą stworzyć 600-kilometrowy żywy łańcuch z Kijowa do Przemyśla. Nie po to, aby przyłączyć Przemyśl do Ukrainy, lecz aby Ukrainę symbolicznie przyłączyć do Unii Europejskiej i Zachodu. Przez Polskę, nie przez Słowację, Węgry ani Rumunię. Podajmy rękę nowemu pokoleniu Ukraińców, jakiego jeszcze nigdy nie było.
Programu polskiej polityki wschodniej na zaawansowany XXI wiek nie sposób znaleźć w „Ogniem i mieczem”. Trzeba dawać nowe odpowiedzi na nową rzeczywistość. Z historii wiadomo, jak ciężkim błędem jest przegapić rewolucję. Potem ludzie żałują do końca życia. Ale w już latach 1990-1991 większość Polaków – mimo, że za epoki PRL i bloku wschodniego dialog polsko-ukraiński był możliwy tylko w wąskich kręgach – poparła działania państwa polskiego na rzecz niepodległości Ukrainy. Wcześniej – podobne działania społeczne, w tym zwłaszcza „Solidarności”, oraz paryskiej „Kultury” i innych ośrodków na uchodźstwie. Teraz jesteśmy prawdopodobnie dużo lepiej przygotowani do geopolitycznych wyzwań. Ale zaczyna się kolejny sprawdzian. Nie z przeszłości, a z przyszłości Polski i Europy.
-----------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------
Uwaga!
Najnowszy numer miesięcznika "W Sieci Historii" z nowym dodatkiem, już do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl!
nr.7/2013 z filmem "Czarny Czwartek"
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172258-ciag-dalszy-rewolucji-kulturowej-ukrainscy-studenci-planuja-zywy-lancuch-z-kijowa-do-przemysla-nie-aby-przylaczyc-przemysl-do-ukrainy-lecz-aby-ukraine-przylaczyc-do-ue-i-zachodu-podajmy-im-reke
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.