Niespełna dwa tygodnie po Marszu Niepodległości, który wbrew propagandzie medialnej okazał się kolejnym sukcesem; młodych narodowców czeka kolejne wyzwanie. Tym razem będzie to udzielenie odpowiedzi na pytanie: Czy Ruch Narodowy, powinien wystawić komitet do wyborów do Parlamentu Europejskiego wiosną w 2014 roku?
Odbywające się na przełomie listopada i grudnia, wojewódzkie konwencje regionalnych struktur Ruchu Narodowego będą miały za zadanie zintegrować młode, dynamiczne pokolenie z doświadczonymi działaczami, a także – a może przede wszystkim, będą musiały dać odpowiedź na pytanie zawarte we wstępie tekstu. Ruch Narodowy, jako organizacja realnie oddolna, tworzona nie poprzez dyrektywy polityczne z Warszawy, budująca zaś swą siłę dzięki integracji lokalnych środowisk, musi być wierna swojej zasadzie i nie może narzucić decyzji poprzez władze centralne. Oznaczałoby to bowiem, że niczym nie różni się od wszystkich powstających ugrupowań politycznych. Pragnąc zatem pozostać wiernym przyjętej formule działań oddolnych, Rada Decyzyjna RNu postanowiła zorganizować 17 konwencji (16 woj. plus Warszawa), na których wszystkie lokalne środowiska, podejmą poprzez głosowanie suwerenną decyzję ws. udziału w bieżącej walce politycznej.
Rzeczywistość
Fundamentem, na którym oparła się idea narodowa jest właściwe postrzeganie życia społeczno-politycznego, odczytywanie reguł jakie nim rządzą. Czyli spostrzeganie ich takimi, jakimi są naprawdę. Trzeba to sobie powiedzieć jasno i dobitnie: Bez zaangażowania w życie polityczne, nie da się dokonać realnych zmian w kraju, a już z pewnością osiągać kolejnych celów na drodze do Wielkiej Polski. Obecnie panujący system polityczny został tak skonstruowany, że wszystkie siły, nie mające własnej reprezentacji politycznej, w pewnym momencie zderzają się ze ścianą, osiągając pewien pułap działalności, którego bez polityki, nie można już poszerzyć. Każdy z nas, kto działa społecznie wie, że aprobata polityków w pewnych sprawach jest po prostu niezbędna do realizacji. Możemy posiadać najsilniejszą strukturę młodzieżową w mieście, zdolną do mobilizacji kilkudziesięciu młodych ludzi na różne akcje. Jeśli jednak będziemy mieli przeciw sobie wszystkie siły polityczne w – to poza krzykiem i obecnością na ulicy, niewiele zmienimy.
Kontestowanie rzeczywistości i skrajna antysystemowość, oparta na negacji wszelkich prób zmiany/wpływu na władzę metodami legalnymi, jest cechą obcą narodowcom i o wiele bliższą anarchizującemu lewactwu. Siła przedwojennego obozu narodowego wynikała oczywiście z zorganizowanych struktur społecznych, jednak również z posiadania największego ugrupowania politycznego w II RP. Rezygnacja z próby uzyskania wpływów politycznych w momencie rysowania się realnej szansy na ich zdobycie, będzie właśnie przejściem na pozycje lewackie oraz organizacyjnym samobójstwem. Tak jak pisałem wcześniej, bez własnych wpływów na różnych szczeblach władzy, żadna idea nie jest w stanie zmienić tak naprawdę nic – a co za tym idzie, zaczyna kojarzyć się społeczeństwu z utopią i w efekcie powoli wypala się.
Wyczekiwanie na inny moment
W czasie dyskusji nt. startu w eurowyborach pojawia się wątek konieczności wyczekiwania na ,,bardziej odpowiedni’’ moment. Ma on zostać wybrany w momencie, kiedy struktury Ruchu Narodowe podwoją się lub potroją i obejmą swym zasięgiem wszystkie miasta i miasteczka w Polsce. Oczywiście byłaby to dobra taktyka przy założeniu…że jest cel który osiągniemy w 100% i jesteśmy na tak gwałtowny i ciągły rozwój, po prostu skazani. Niestety, nikt z nas takiej pewności mieć nie może. Ponownie kłania się tu szkoła narodowego myślenia, bardzo twardego postrzegania rzeczywistości. Faktem jest, iż dziś, wiele nam sprzyja: Struktury rozwijają się, Marsz Niepodległości corocznie jest większy, wyraźnie wzrasta zapotrzebowanie na potrzebę narodowej dumy w muzyce (hip-hop, rock), na trybunach, wśród wielu młodych ludzi. Jednak kto jest w stanie zaręczyć, że taka tendencja będzie niezmiennie trwać przez najbliższe 3-4 lata? Oczywiście naszym zadaniem będzie jej podtrzymanie i rozwój, jednak często bywa tak, że dany ruch ideowy ma swój potencjał i szansę w bardzo konkretnym momencie i jeśli moment ten prześpi – to najzwyczajniej w świecie, ludzie którzy szukali takiej alternatywy zawiodą się i rozpłyną w innych strukturach politycznych, bądź zmarnują swój głos oddając go na jedną z okrągłostołowych partii. Faktem jest, że dziś widać potencjał i zapotrzebowanie na budowę politycznej struktury Ruchu Narodowego. Pobożnym życzeniem i jedynie nadzieją (nie faktem!) jest teza, że takie zapotrzebowanie będzie trwać przez kilka kolejnych lat.
Europa
Wszyscy komentatorzy zgodnie podkreślają, iż idee narodowe w większości państw europejskich znów nabierają znaczenia. We Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii, Grecji na Węgrzech czy na Ukrainie, partie określane medialnym mianem ,,skrajnie prawicowych’’ są dziś bardzo liczącymi się graczami na scenie politycznej. Sukcesy te nie wzięły się jednak z nikąd. Niemal żadne ugrupowanie, nie zdobywa z marszu 15-20% w wyborach, lecz zaczyna walkę na poziomie kilku procent poparcia. Większość z ugrupowań, które właśnie dziś są w stanie doganiać najsilniejsze partie systemowe (Jobbik, Złoty Świt, Front Narodowy) itd. podobnie jak nasz Ruch Narodowy, w pierwszych wyborach walczyły o wejście do gry politycznej. Kiedy im się to udawało, to zazwyczaj, potrafiły to świetnie wykorzystać i efekty zauważamy dziś doskonale. Nikt nie twierdzi, że Ruch Narodowy będzie walczył o najwyższą stawkę już w 2014 roku. Jednak jeśli wykorzysta szansę wejścia do poważnej polityki, a takową – wyraźnie ma, to przy odpowiedniej pracy politycznej, ale również społecznej, która tworzy de facto jego siłę – to w przeciągu kilku najbliższych lat, stanie się znaczącym ugrupowaniem, realnie wprowadzającym naszą ideę w życie Narodu.
Działania społeczne
Wśród innych obaw odnoszących się do zaangażowania politycznego, pojawia się strach o wygaszenie działań społecznych i skupienie się na wielkiej polityce. Nic bardziej mylnego. Otóż od zawsze fundamentem działań narodowców były i uważam, że pozostaną – działania społeczne. Młodzież Wszechpolska, która wychowuje od lat kolejne pokolenia aktywistów, z pewnością w przypadku powodzenia politycznego Ruchu Narodowego będzie dostarczać również przyszłej kadry politycznej – jednak uważam tę sytuację za pozytywną. Osoba, która przejdzie szkołę formacji ideowej MW, plus ma za sobą, kila, a nawet kilkanaście lat doświadczenia w działalności społecznej, stanowi o wiele lepszy materiał na przyszłego polityka, niż ktoś, kto nie ma żadnej podkładki ideowej, ani prawdziwego doświadczenia w działaniu non – profit. Poza tym dzisiejsze władze MW, czyli największej narodowej organizacji młodego pokolenia twierdzą wyraźnie, iż priorytetem dla młodych Wszechpolaków zawsze będzie samokształcenie oraz działanie na rzecz innych, zaś polityka – może być wyłącznie dla chętnych oraz stanowić jakby zwieńczenie, a nie sens działalności w Młodzieży Wszechpolskiej.
Dlatego odpowiadając na pytanie czy Ruch Narodowy powinien startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego, deklaruję poparcie dla tej inicjatywy i zachęcam gorąco wszystkich, by także odważyli się podjąć walkę i wyjść naprzeciw otaczającej nas rzeczywistości. Od porażki zawsze bowiem gorsze jest niepodjęcie walki i bierna obserwacja, jak inni zmieniają Polskę za nas.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172074-wybory-do-parlamentu-europejskiego-z-narodowcami-czy-bez-od-porazki-zawsze-gorsze-jest-niepodjecie-walki-i-bierna-obserwacja-jak-inni-zmieniaja-polske-za-nas
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.