Czy Ruch Narodowy powinien startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego? Tak

Fot. Jerzy Wasiukiewicz
Fot. Jerzy Wasiukiewicz

W minioną sobotę odbyła się pierwsza seria zjazdów wojewódzkich Ruchu Narodowego (Kujawsko-Pomorskie, Lubelskie, Mazowieckie, Podlaskie, Pomorskie, Warmińsko-Mazurskie), podczas których działacze organizacji wchodzących w skład Ruchu wzięli udział również w referendum wewnętrznym dotyczącym ewentualnego startu w wyborach do Europarlamentu. 9 kolejnych zjazdów wojewódzkich już w tę i następną sobotę.

Nie ma co ukrywać, że właśnie najważniejszym wydarzeniem związanym z tymi zjazdami jest referendum na którym działacze odpowiadają na dwa pytania:

1. Czy jesteś za tym, aby Ruch Narodowy wystawił swoje listy wyborcze w wyborach do Parlamentu Europejskiego AD 2014? (TAK/NIE)

2. Czy jesteś za tym, aby w razie sukcesu wyborczego i uzyskania mandatów europosłów przez naszych działaczy/działaczki, 50% ich poselskiej pensji przekazywano do wspólnego budżetu Ruchu Narodowego? (TAK/NIE).

Obecnie w samym Ruchu Narodowym odbywa się bardzo gorąca debata na temat ewentualnego startu.  W skrócie tylko powiem, że głosy „przeciw” posługują się najczęściej argumentacją, że jest za wcześnie, że nie jesteśmy gotowi, że trzeba budować najpierw zaplecze, ale również są takie głosy, że ruch powinien być jedynie społeczno-ideowy i nie wchodzić w politykę, czy też, że Parlament Europejski to nie jest miejsce dla ludzi, którzy kontestują naszą obecność w Unii, czy wręcz otwarcie mówią głosem antyunijnym. Poza samym zaś Ruchem głos „przeciw” najbardziej widoczny jest wśród publicystów, dziennikarzy, którzy widząc złą sytuację w jakiej znajduje się nasz kraj, jedyną nadzieję upatrują w największej obecnie parlamentarnej partii opozycyjnej, czyli w PiS. Najsilniej ten głos akcentuje red. nacz. Gazety Polskiej, Tomasz Sakiewicz, który od kilku miesięcy jak mantrę powtarza, że jak Ruch Narodowy nie będzie brał udziału w wyborach to on go będzie popierał, jeżeli Ruch Narodowy skupi się na samokształceniu, a nie na czynnej polityce, to otrzyma wsparcie pana redaktora.

Otóż nie. Biorąc wszystkie za i przeciw trzeba sobie odpowiedzieć, że Ruch Narodowy, jeżeli chce dalej istnieć, jeżeli chce mieć realny wpływ na życie społeczne, jeżeli chce również sprawować rząd dusz to musi brać udział w wyborach, również tych najbliższych. Właśnie w ramach budowania zaplecza, właśnie po to, aby się wielu młodych działaczy kształciło, czy też samokształciło, właśnie po to, aby budować silny kręgosłup ideowy. Tylko bowiem w bezpośrednim działaniu można sprawdzić przydatność, efektywność, ideowość. Stając poza realnym życiem, również tym życiem politycznym, poza realnymi problemami - z którymi zwyczajnie niektórzy boją się po prostu zmierzyć bardziej skupiając się na  celebrowaniu pamięci o przeszłych bohaterach, ale nie na budowaniu  własnego etosu - oddajemy pole innym, którzy nie będą mieli w sobie tej samej troski o losy Ojczyzny, a którzy będą jedynie skupieni na budowaniu swoich karier i będą dbali jedynie o zasobność swojego portfela. Jeżeli takich ludzi nie wysadzi się ze stołków, nie wyprze się ich, nie zastąpi, to żadna zmiana nie nastąpi. Jak pokazuje życie, będzie można robić wielkie zbiórki podpisów pod zmianą ustawy, ale nawet milion podpisów nie robi żadnego wrażenia na ludziach, którzy są u władzy i każdy głos społeczny, jeśli będzie sprzeczny z interesem partyjnym ugrupowań sprawujących władzę, trafi do sejmowej niszczarki.

I bynajmniej nie jest za wcześnie na podjęcie tej walki. Młodzi działacze, którzy mówią, że najpierw trzeba zdobyć doświadczenie, skończyć studia, budować powoli zaplecze, zapominają o jednym. O tym, że nie tylko oni, nie tylko młode pokolenie żyje  na tym łez padole. Że są ludzie, którzy już dawno skończyli studia, zdobyli doświadczenie, którzy mają również czas i pieniądze i których w Ruchu Narodowym każdego dnia przybywa. Przybywa tych ludzi, którzy w żadnej innej formacji politycznej nie dostrzegli szansy na zmianę tego z czym mamy do czynienia w obecnej polityce i dlatego ci ludzie są dziś  w Ruchu Narodowym lub z nim sympatyzują. Dlatego  też tyle różnych organizacji podpisało się pod Deklaracją Ideową Ruchu Narodowego na czerwcowym zjeździe RN.

Ale wystarczy też spojrzeć tylko na samą Radę Decyzyjną Ruchu Narodowego, w której są ludzie z doświadczeniem wieloletnim, którzy brali udział i organizowali kampanie wyborcze, ale również dwóch z członków Rady było posłami, a jeden europarlamentarzystą. Są też w samym Ruchu działacze z kilkunastoletnim już doświadczeniem pracy w różnych organizacjach społecznych i politycznych. Są działacze młodzi i starzy, którzy pracowali nie tylko w sztabach wyborczych, ale również w biurach poselskich, mają doświadczenie w działalności samorządowej. To zaplecze, wbrew temu co się wielu młodym działaczom wydaje, już jest. A mówienie redaktora Sakiewicza do ludzi którzy mają lat 30, 40 i 50, że się ich poprze, jeżeli będą się samokształcić to jest śmiech na sali. Sorry, ale  Ruch Narodowy to nie jest Akademia Trzeciego Wieku.

Inne argumenty „przeciw” też nie są specjalnie trudne do zbicia. I tak jeśli chodzi o sens startu w wyborach do Europarlamentu. Na zjeździe wojewódzkim RN w Warszawie w swoim przemówieniu Artur Zawisza słusznie zauważył, że głos uniosceptyczny czy też wręcz antyunijny najlepiej słyszany jest właśnie z Parlamentu Europejskiego. I jako przykład podał wystąpienia Nigela Farage’a, którego zgrabne i często również dowcipne przemówienia, właśnie dlatego są zauważone w całej Europie, ponieważ wypowiadane są na forum PE. I co ciekawe, ale to właśnie w oparciu również m.in. o obecność partii Farage’a w PE, rośnie jej popularność w samej Wielkiej Brytanii co przekłada się na konkretne wyniki wyborcze w różnych lokalnych wyborach.

Doświadczenie też wykuwa się pracą, a nie poprzez przyswajanie teorii. Najlepiej to widać po Marszu Niepodległości. Ostatni Marsz nie tylko pod względem frekwencji, ale pod względem pracy organizacyjnej okazał się sukcesem. Zebrane doświadczenia lat poprzednich przyczyniły się do tego, że ten Marsz przeszedł po raz pierwszy w swojej historii według zaplanowanej na początku trasy. Jeżeli w tym roku Straż Marszu Niepodległości przeprowadziła kolumnę marszową z pl. Defilad pod pomnik Dmowskiego, a na koniec na Agrykolę  to było to możliwe tylko dlatego, że skorzystano z doświadczeń lat poprzednich, wyciągnięto różne wnioski i powstała formacja, która po prostu nie pozwoliła nikomu na rozbicie tego Marszu. Gdyby w tym roku, przy takim nasileniu problemów jakie miały miejsce, została wystawiona służba porządkowa taka jak w zeszłym roku, to tegoroczny Marsz zakończyłby się na Marszałkowskiej, zanim by w ogóle gdziekolwiek porządnie wyruszył. Tyle tylko, że Straż Marszu Niepodległości była tworzona już dwa lata. A samo to, że w tym roku członków Straży było więcej niż agentów BOR chroniących 11 listopada w marszu prezydenckim Pana Prezydenta, jest właśnie efektem tego, że twórcy Straży budowali ją w oparciu o zdobyte doświadczenia i kadrę, która kształtowała się w „boju”, czyli w marszu w roku 2011 i 2012.

I podobnie jest z wyborami. Trzeba po prostu uczyć się na każdej kampanii wyborczej, na każdej kampanii budować kadrę na przyszłość, rzucać ludzi w wir trudnych dla nich na początek zadań, po to, aby w kolejnej kampanii mieć coraz bardziej zgrany zespół, z coraz większym doświadczeniem, coraz sprawniejszy. Dokładnie jak ze Strażą Marszu Niepodległości, której niedawno jedna z kompanii ochraniała spotkanie w Szczecinie, kiedy okazało się, że może ono stać się celem ataku lewackiej ekstremy. Jeszcze rok temu nic podobnego nie mogło się nawet marzyć nikomu z ludzi tworzących Straż, a w tym roku to się po prostu dzieje samo z siebie. I tak powinno być z wyborami, najpierw łatwiejsze zadania, a tym są wybory do Parlamentu Europejskiego, a potem coraz wyżej stawiana poprzeczka. I ten marsz do parlamentu, podobnie jak Marsz Niepodległości, dojdzie w którymś momencie według wytyczonej na początku trasy.

 

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych