SP o przemówieniach Kaczyńskiego i Tuska: dwie szopki, żadnych konkretów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
pap
pap

To były dwie szopki, dwa teatrzyki, wystąpienia premiera Donalda Tuska i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie zawierały żadnych konkretów, czy recept dla kraju - ocenili politycy Solidarnej Polski.

Intencje Donalda Tuska najlepiej podsumowują jego słowa skierowane do b. ministra transportu Sławomira Nowaka: "trzymaj się, w ciężkich czasach jesteśmy z tobą". One były też skierowane do wszystkich, których uwierają dziś zegarki za 40 tys. zł. Dziś się nam nie wiedzie i mamy ciężkie czasy,  ale wróci jeszcze zielona wyspa dla oszustów, którzy chcą się wzbogacić na publicznych dobrach

- powiedział PAP lider SP Zbigniew Ziobro.

Przekonywał, że w świetle tych słów wypowiedzi o oczyszczaniu partii z korupcji i łamania standardów oraz o pomocy ludziom biednym, brzmią fałszywie.

To teatrzyk, szopka, do jakiej premier nas przyzwyczaił

- skwitował wystąpienie premiera Ziobro.

Także przemówienie lidera PiS nie zyskało aprobaty Ziobry.

Była dobra diagnoza i słuszne słowa o biedzie i złej sytuacji demograficznej. Tylko co z tego? Żadnej recepty na to prezes PiS nie przedstawił

- podkreślił lider SP. Zaznaczył, że "wspólny mianownik", jaki widzi w obu wystąpieniach, to brak zgody na poparcie wniosku SP o komisję śledczą ws. korupcji.

Że PO się nie zgadza, to zrozumiałe, to obrona ich interesów, ale PiS? Może to otworzy oczy ich zwolennikom i przekona do poparcia Solidarnej Polski

- podkreślił Ziobro.     

Z kolei rzecznik SP Patryk Jaki uważa, że oba wystąpienia stanowiły "paraintelektualne parodie expose".

Premier nie wspomniał nawet o tym, jak wywiązał, a właściwie nie wywiązał się, ze swoich wyborczych obietnic. Przekonywał jak to pomoże ludziom biednym. Ale tak naprawdę, to na +wypasione zegarki+ nadal stać będzie tylko jego najbliższych popleczników

- mówił.

Podkreślił, że żaden z przywódców, którzy dziś się wypowiadali, nawet słowem nie wspomniał o tym, co według Solidarnej Polski jest najważniejsze - zmianie starego układu poprzez zmiany ustrojowe.

Łatwo dawać obietnice pomocy biednym ludziom, ale o członkach tych partii świadczą ich czyny gdy rządzą: Platforma podwyższa VAT i nie pomaga rodzinom wielodzietnym, PiS gdy rządziło stworzyło poprzez podatki najdogodniejsze warunki dla najbogatszych

- przekonywał Jaki.

Jego zdaniem premier, mówiąc o oczyszczaniu szeregów partii z ludzi, którzy naruszają moralne standardy, kłamał.

Gdyby było jak mówił, to jako pierwszy powinien podać się do dymisji, choćby w związku z wyborami wewnętrznymi w PO na Dolnym Śląsku. Bo to nie była wojna między lokalnymi baronami: Grzegorzem Schetyną i Jackiem Protasiewiczem, a między Tuskiem i Schetyną, wszystko było pod kontrolą premiera -

argumentował.

Według Jakiego natomiast, Jarosław Kaczyński "szermował starą, dobrze znaną wszystkim wojenną retoryką". "To nie przynosi żadnej zmiany dla Polski" - ocenił.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych