Mariusz Kamiński: "Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaka jest rzeczywista skala korupcji w naszym kraju. Żądamy konkretnej i rzetelnej informacji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański

Marszałek Ewa Kopacz poinformowała, że wniosek o powołanie komisji śledczej ws. doniesień o korupcji m.in. w b. MSWiA trafił do oceny prawnej, a wniosek o informację w tej samej sprawie - do sejmowej speckomisji. W Sejmie opozycja domagała się wyjaśnień od przedstawicieli rządu.

Klub PiS wnioskował o informację premiera, szefa CBA i prokuratora generalnego w tej sprawie, a klub Solidarnej Polski złożył wniosek o powołanie komisji śledczej. Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk z mównicy sejmowej wnioskował o zwołanie posiedzenia Konwentu Seniorów z udziałem premiera Donalda Tuska i wicepremiera Janusza Piechocińskiego, by podjąć „pilne działania, związane z powołaniem komisji śledczej”.

W tym tygodniu ujawniono informację o gigantycznej aferze korupcyjnej jaka miała miejsce w rządzie. Doszło do zatrzymania ponad 20 osób i 48 przeszukań. (...) Ujawnione przez CBA informacje wskazują, że skala korupcji, jaka ma miejsce przy przetargach na sieci teleinformatyczne, ma gigantyczny charakter. Konieczne jest, aby Sejm zajął się wyjaśnieniem tej sprawy

- uzasadniał Mularczyk.

Panie premierze, jako Polacy oczekujemy, że pan w tej sprawie zabierze głos i da zielone światło do powstania sejmowej komisji śledczej. W przeciwnym przypadku sprawa w prokuraturze będzie trwała latami

- mówił przewodniczący klubu SP.

Poseł PiS, b. szef CBA Mariusz Kamiński domagał się z kolei, by do porządku obrad bieżącego posiedzenia Sejmu wprowadzić informację na temat na afery korupcyjnej. Mówił, że „rak korupcji dotknął MSZ, MSW, KGP i GUS”.

Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, jaka jest rzeczywista skala korupcji w naszym kraju. Żądamy konkretnej i rzetelnej informacji

- powiedział poseł PiS.

Panie premierze, co z tarczą antykorupcyjną, czy otrzymał pan od służb informację na temat tej gigantycznej afery (...) i co pan z tą wiedza zrobił

- pytał Kamiński.

Krystyna Łybacka (SLD) zwróciła z kolei uwagę, że prawie rok temu klub SLD wystąpił o informację na temat korupcji związanej z realizacją projektu pl.ID.

To nie jest sprawa z tego tygodnia, to jest sprawa co najmniej sprzed dwóch lat

- podkreśliła.

W reakcji na wystąpienia posłów marszałek Sejmu ogłosiła przerwę i zwołała posiedzenie Konwentu Seniorów, gdzie spotkali się przedstawiciele klubów sejmowych. Po wznowieniu obrad posłowie opozycji domagali się informacji o decyzjach Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów w sprawie wniosków o informację i powołanie komisji śledczej.

Kopacz poinformowała, że wniosek o powołanie komisji śledczej został skierowany do oceny prawnej, a wniosek o przedstawienie informacji, „decyzją Konwentu i Prezydium” został przekazany do sejmowej komisji ds. służb specjalnych. „Taka jest decyzja Konwentu Seniorów i tej decyzji zmieniać nie będziemy” - zaznaczyła.

Głos zabrał także poseł Twojego Ruchu Armand Ryfiński. „Panie premierze, minister pana rządu pan Radosław Sikorski sam powiedział, że jego resort jest przeżarty korupcją w całości praktycznie, w takim razie powinien się podać do dymisji” - mówił. Jak ocenił, są tylko pojedyncze ministerstwa, gdzie nie ma podejrzeń korupcji, ani niejasnych sytuacji.

Do tej wypowiedzi Ryfińskiego odniósł się szef MSZ. „Zanim zaleje nas tsunami demagogii w sprawie skutecznej akcji CBA chciałbym sprostować nieporozumienie, które się wkradło w wypowiedź posła Ryfińskiego” - powiedział Sikorski. Minister dodał, że chodzi o jego środową wypowiedź dla radiowej Trójki, ale - jak podkreślił - dziennikarz pytał go o to, czy MSZ jest „dotknięte”, a nie „przeżarte” rakiem korupcji.

„To rzeczywiście był błąd na stronie internetowej programu trzeciego Polskiego Radia. Ja nie powiedziałem, ani nie przyznałem jakoby MSZ było przeżarte korupcją. Dziennikarz pytał, czy zostało dotknięte korupcją i oczywiście nie będę zaprzeczał oczywistemu faktowi, że w wyniku wielomiesięcznej współpracy między MSZ a CBA postawiono zarzuty jednej z urzędniczek na 4,5 tys.  pracowników MSZ” - wyjaśnił minister. Jak zaznaczył, „ta urzędniczka została tego samego dnia wydalona ze służby zagranicznej”. „Bardzo proszę o niebudowanie argumentów na podstawie przekręconych lub nieistniejących cytatów” - powiedział Sikorski.

Głos zabrała też posłanka SP Beata Kempa. „Dość złodziejstwu, dość łapówkarstwu, dość wypompowywania pieniędzy z naszych kieszeni, by kilku kolesi czuło się w tym kraju dobrze” - mówiła. „Jakbyście byli tak naprawdę uczciwi i nie mielibyście nic do ukrycia, to komisji śledczej powinien przewodniczyć przedstawiciel opozycji, całej zjednoczonej dzisiaj opozycji, przeciwko złodziejstwu i łapówkarstwu, bo to dzisiaj cechuje wasze rządy” - zwróciła się do przedstawicieli PO.

Z kolei poseł PiS Andrzej Duda mówił, że „jest to największa afera korupcyjna jaka zdarzyła się w Polsce w ostatnich latach”. „Od 6 lat w tej izbie słyszymy, że największa zbrodnią jest walka z korupcją. Od czasu kiedy rządzicie korupcja przybrała takie rozmiary jakich Polska nie widziała jeszcze nigdy po 1989 roku. Od początku waszych rządów jest pełne przyzwolenie na korupcję” – mówił Duda pod adresem polityków PO.

W reakcji na wypowiedzi opozycji głos zabrał szef klubu Platformy Rafał Grupiński. „Skuteczne działanie służb, ściganie korupcji, aresztowanie ludzi podejrzanych o korupcję, nie daje wam prawa obrażać PO, urzędników, ministrów i tych, którzy wykonują porządnie swoje zadania” - powiedział Grupiński. „Nie wolno wam obrażać innych ludzi tylko za to, że dzisiaj Polska jest chroniona przed korupcją” - dodał szef klubu PO. Zapowiedział też wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie Dudy w związku z jego piątkową wypowiedzią.

CBA zatrzymało w ostatnich dniach 20 osób podejrzewanych o korupcję. Ma to związek z prowadzonym przez stołeczną prokuraturę apelacyjną śledztwem dot. zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz KGP. Wśród zatrzymanych byli wiceprezes Głównego Urzędu Statycznego, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej, Monika F. była już naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ oraz 15 przedstawicieli firm informatycznych.

PAP/aż

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych