wPolityce.pl: Jak pan ocenia zmiany w rządzie Donalda Tuska?
Mariusz Błaszczak, PiS: To polityka wizerunkowa. Ci nowi ministrowie dobrze wyglądają i tylko tym się odznaczają. A ta rekonstrukcja została wymuszona przez aferę korupcyjną, dotycząca informatyzacji. Jak się okazuje sprawa dotyczy wielu ministerstw. Rząd Donalda Tuska to rząd, w którym afera goni aferę. Od hazardowej po stoczniową. Przez Amber Gold, po kupowanie głosów za posady w spółkach skarbu państwa. Teraz jest afera informatyczna. Żeby coś zmieniło się w Polsce musiałby ustąpić Donald Tusk.
To na razie sprawa nierealna. Natomiast nowe twarze w rządzie są faktem. M.in. jest zupełnie nowy i nieznany politycznie minister finansów. Da się przewidzieć z tej nominacji w którą stronę pójdzie polityka finansowa państwa?
W tę samą, w którą prowadził ją minister Rostowski. Bo budżet na 2014 rok jest złożony w Sejmie, a sprawa OFE została rozstrzygnięta. A więc nowy minister niewiele ma do zrobienia. A wygląda na człowieka złapanego w sposób dramatyczny. Ani to ekspert, ani to człowiek o pozycji politycznej. Nie ma żadnego zaplecza politycznego. Jest to po prostu ktoś, kto wpadł w ręce Donaldowi Tuskowi. Potrzebny był minister finansów, więc znalazł się analityk jednego z dużych banków w Polsce.
Nominacja Andrzeja Biernata ma związek z przebiegiem zjazdu na Dolnym Śląsku?
Nie ulega najmniejszych wątpliwości, że jest to efekt walki wewnątrz Platformy. Poseł Biernat zasłynął z aroganckiego języka wobec Jarosława Gowina, a ostatnio – Grzegorza Schetyny. A więc dostał nagrodę za postawę, która chluby mu nie przynosi.
Czy wczorajsze zmiany pana zdaniem mogą przynieść poprawę notowań i wizerunku gabinetu Donalda Tuska?
Nie. Bo problem nie leży w wizerunku, ale w złym rządzeniu. Skoro ponad 50 proc. Polaków negatywnie ocenia Donalda Tuska i jego rząd, to takie zmiany zderzaków tego nie naprawią. Tym bardziej, że mamy wciąż wysokie bezrobocie, że mamy zapaść z służbie zdrowia, rozsypały się finanse publiczne, a źródłem tych wszystkich kłopotów jest szef rządu.
Czy nowa ekipa będzie bardziej, czy mniej sprawna? Bardziej czy mniej podporządkowana Donaldowi Tuskowi?
To jest rząd autorski. To reżyser odpowiada za aktorów, a nie aktorzy za reżysera, więc nie liczę na żadne zmiany.
A co ta rekonstrukcja mówi o sytuacji w koalicji? Z tego co wiemy, PSL do końca nie był informowany o planowanych zmianach. Janusz Piechociński dowiedział się o nich krótko przed konferencją. Jeszcze tydzień wcześniej ludowcy zapewniali, że rekonstrukcja zostanie przeprowadzona dopiero w styczniu.
Politycy PSL od kilku tygodni zapowiadają spotkanie koalicyjne. Kilka razy było już przekładane. Byli i są traktowani w sposób przedmiotowy, bo Donald Tusk zawsze może liczyć na Leszka Millera i Janusza Palikota. Jest takie szersze porozumienie, wykraczające poza ramy koalicji, o czym świadczy chociażby nominacja na wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli Jacka Uczkiewicza, wiceministra w rządzie Leszka Millera. Mamy więc namacalny dowód, że układ Miller Tusk – funkcjonuje.
not. ansa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/171560-mariusz-blaszczak-w-rzadzie-donalda-tuska-afera-goni-afere-zmiany-zderzakow-go-nie-naprawia-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.