Grzegorz Schetyna w rozmowie z RMF FM przyznał, że rekonstrukcja rządu jest autorskim pomysłem premiera Donalda Tuska. Zaznaczył, że z partią zmiany w gabinecie nie były konsultowane.
To była zmiana, którą podejmował, myślał o niej, przygotowywał i przeprowadził premier Tusk. (...) W bardzo podobny sposób budowano Radę Ministrów 2011 roku. (...) Dzisiaj ta sprawa jest bardzo autorska i decyzje były w rękach premiera
- tłumaczył.
Poseł PO przyznał, że zmiany są "duże, jeśli chodzi o matematykę".
Jest z jednej strony niespodziewana, z drugiej strony otwiera nowe szanse przez awans minister Bieńkowskiej. (...) Klucz w rękach Elżbiety Bieńkowskiej. A co do reszty tych zmian, to trzeba dać czas i poczekać
- wskazuje były marszałek Sejmu.
Dodaje, że Bieńkowska będzie miała dużo obowiązków.
Ona poradzi sobie z tym, jeżeli będzie miała możliwość zorganizowania i wpływu na ministerstwo infrastruktury i relacje między jednym a drugim ministerstwem
- tłumaczy.
Dodaje, że zmiany w rządzie należy rozumieć w kontekście zbliżających się wyborów w Polsce.
To jest szansa, bo tak naprawdę trudno sobie wyobrazić kolejne zmiany, jeszcze przez te kolejne dwa lata. Wchodzimy w dwa intensywnie lata wyborcze, ten rząd musi sobie poradzić, musi mieć dobre pomysły, stąd rozumiem postawienie na środki europejskie, na rozwój regionalny
- podkreśla Schetyna.
Pytany o swoją przyszłość w Platformie Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zaznacza, że "nie rozmawiał jeszcze o tym, więc to jest jego (premiera - red.) decyzja". Dodał, że "potrzebna jest rozmowa i ustalenia".
Platforma potrzebuje wyzwań i wielkiej mobilizacji przed tym przyszłym rokiem, więc o tym będziemy rozmawiać
- wskazywał Schetyna.
Na pytanie czy wybiera się do Parlamentu Europejskiego poseł PO odpowiada:
Proszę mi nie szukać pracy, ja sobie daję radę.
Schetyna pytany był również o wielką aferę korupcyjną, która dotyczy wielu urzędów w Polsce. Zdaniem Schetyny na razie nie wiadomo, kto ponosi polityczną odpowiedzialność w tej sprawie.
Trudno powiedzieć dzisiaj, bo ta sprawa jest rozwojowa i o tym się mówi
- wskazuje Schetyna.
W rozmowie starał się wyjaśniać, że nie ma nic wspólnego z polityczną odpowiedzialnością za aferę.
Ja powoływałem Centrum Projektów Informatycznych, organizowanie obok MSW, starałem się, żeby to nie było prowadzone przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. (...) Zwróciłem się najpierw o nadzór służb nad tymi projektami, czyli o tarczę antykorupcyjną przy prowadzeniu tych największych projektów. To też była gwarancja, że te rzeczy złe, które się zdarzyły - wypłynęły
- tłumaczy Schetyna.
I zaraz wskazuje, że być może odpowiedzialni są... a jakże jego poprzednicy:
Tylko nie wiemy, jaka to była skala i gdzie były prawdziwe przyczyny tego, co się stało. Czas mojego ministrowania był tym, w którym przejmowałem to z zarządu od moich poprzedników, od ministra Stasiaka i Dorna.
Dodaje, że nie czuje się współodpowiedzialny za aferę.
Uważam, że jestem osobą, która zagwarantowała, że nieprawidłowości, które pojawiły się przy tych projektach, zostały ujawnione
- tłumaczył.
KL,RMF
-----------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------
Uwaga!
TYLKO U NAS, wSklepiku.pl, możesz nabyć bardzo atrakcyjne gadżety portalu, które doskonale sprawdzą się jako prezent!
oraz
Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl
Gwarantujemy szybką realizację zamówień!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/171535-schetyna-nie-ma-sobie-nic-do-zarzucenie-ws-afery-korupcyjnej-jestem-osoba-ktora-zagwarantowala-ze-nieprawidlowosci-zostaly-ujawnione