Często zastanawiam się, ilu wspaniałych ludzi odebrały nam wojny i prawie pół wieku dominacji komuny. Okres międzywojnia obfitował w II Rzeczypospolitej w prawdziwy wysyp talentów w każdej prawie dziedzinie: od konstruktorów samolotów, samochodów, unikatowych rodzajów broni, po pionierskie wynalazki z dziedziny elektroniki (bez monokryształów prof. Jana Czochralskiego nie było współczesnych układów scalonych!).
Światowy rozgłos zyskała matematyczna szkoła lwowska (to ci od Enigmy), a polscy artyści – aktorzy, pieśniarze, poeci, pisarze, malarze, radiowcy, filmowcy i in. tworzyli w kraju rewelacyjne dzieła i wielkie kreacje artystyczne, bez kompleksów wyruszając na podbój świata (Paderewski, Kiepura, Pola Negri).
Politycy i planiści wytyczali kierunki rozwoju naszej gospodarki i przemysłu, wykonując gigantyczny skok cywilizacyjny biednej, jednoczącej się po rozbiorach Polski. Ekonomiści potrafili (o dziwo!) pokonać kryzys i umocnić naszą walutę, a inżynierowie – zaprojektować i zrealizować wielkie inwestycje (port w Gdyni, magistrala węglowa, Centralny Okręg Przemysłowy itp.).
Część inteligencji, zmobilizowana w 1939r. jako kadra oficerska poległa w kampanii wrześniowej, w Katyniu, walcząc w szeregach Armii Krajowej, w Wojsku Polskim na zachodzie i w Armii Berlinga na Wschodzie. Wielu polskich liderów i patriotów aresztowało gestapo lub NKWD, mordując ich programowo, wyniszczając w obozach koncentracyjnych lub na Syberii.
Krwawe prześladowania i szykany trwały również po wojnie; eliminując i likwidując przedwojenną elitę moskiewscy namiestnicy próbowali zaszczepić nam swój własny model „inteligencji pracującej”, wytwarzanej masowo na zasadzie „nie matura lecz chęć szczera...”... Polskiej nauce i kulturze zadano w tym czasie ogromne straty. Skundlony „homo sovietikus” do dziś bryluje na salonach władzy, a kolejne pokolenia czerwonych dynastii kontynuują rozpoczęte przez ojców i dziadów rozprzężenie i degrengoladę Polaków. I te straty w moralności, wynikające z wieloletniego niszczenia patriotycznego etosu Polski i nachalnego promowania lewackich wzorców (+ gender ze wszystkimi jego dewiacjami) najtrudniej nam będzie dziś nadrobić...
Z rubryki Naszego Dziennika „Pro Publico Bono” – wiersz jak najbardziej w temacie:
ODBUDOWA ELIT
Zawsze, gdy myślę o nich, żal mi ich jak braci
Poległych śmiercią nagłą, gdzieś na frontach świata.
Wspominam te miliony biednych ludzkich istnień
Zabijanych bezkarnie przez nieludzki system.
Prawdziwa ELITA spod orlego znaku –
Największych patriotów. I dumnych Polaków;
Uczonych, pedagogów, artystów i kleru,
Inżynierów, żołnierzy, poetów, bankierów,
Szlachetnie urodzonych i rodaków prostych
Których jedno łączyło – oddanie dla Polski!
Brakuje nam dziś wielce ich wiary gorącej
Umiłowania kraju (nad sprawy bieżące),
Żarliwego przesłania – że Polska ma przeżyć!
Nawet za cenę życia, danego w ofierze...
Oni, choć wybrać mogli: iść z „narodem panów”
Przed swastyką – jak folksdojcz – ugiąć swe kolana,
Lub flagę białą skłonić przed sowieckim wojskiem
I – za czerwoną gwiazdę – sprzedać wiarę ojców –
Wbrew totalitaryzmom Ojczyznę wybrali!
A to już wystarczyło, by ich mordowali
I jak wilki ścigali... Po polach, po lasach,
By polskość wykorzenić, zmiażdżyć pod obcasem...
Gdy przestały już dymić nad Auschwitz kominy
Gdy skonała Warszawa, Katyń zatarł winy,
Gdy – cudem ocalonych – w karcerach zamknięto,
A doły zapełniono ciałami „wyklętych” –
Powyłaziły zewsząd wredne kreatury,
Rozbiegły się po kraju, niczym głodne szczury;
Opanowały wszystkie stołki i urzędy,
Nastał terror czerwony, czerwone obrzędy,
Zniewolenie umysłów i psucie młodzieży,
Zastraszanie większości, by kłamstwu uwierzyć...
Dzisiejsi spadkobiercy czerwonych kałmuków,
(Wyszkolone zastępy ich czerwonych wnuków),
Uwłaszczeni na krzywdzie polskiego Narodu
Sączą jad do umysłów patriotów młodych...
Dzielą... Kradną... Linczują maczetą-gazetą...
Zdradzają... Zniewalają... Rżą: „róbta, co chceta”!
Wyszarpują ochłapy wspólnego majątku
Ci, co ciągle starego pilnują porządku...
Gdy sens chcemy odnaleźć naszego tu trwania
Nowych ELIT nam trzeba, nowego rozdania!
Pora znów siły zebrać, wskrzesić etos cały,
I od podstaw zaczynać: „Ktoś ty? Polak mały”...
P.S. Poznaniaków zapraszam na moje spotkanie autorskie we wtorek, 26.XI. na godz. 18’00” do Biblioteki Uniwersyteckiej przy ulicy Ratajczaka. Będę podpisywał tomik wierszy „Pro Publico Bono”, zagram też parę ballad z moich autorskich płyt.
Z cyklu znalezione w sieci przypominam „Balladę o rotmistrzu Pileckim” z płyty „Obudź się, Polsko”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/171525-elity-glupcze-straty-w-moralnosci-wynikajace-z-niszczenia-patriotycznego-etosu-polski-i-promowania-lewackich-wzorcow-najtrudniej-nam-bedzie-nadrobic