Rafał Gan-Ganowicz - Kondotierzy. O bohaterze wojennym walczącym przeciwko Sowietom w specjalnym dodatku najnowszego tygodnika "wSieci"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Niemal w przeddzień przypadającej na 22 listopada 11. rocznicy śmierci Rafała Gan-Ganowicza, wielkiego patrioty i bohatera, pośmiertnie odznaczonego przez śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, po wielu latach nieobecności w księgarniach, Wydawnictwo Prohibita wznawia jego słynną książkę pt. Kondotierzy.

W zakończeniu książki autor pisał:

Gdy pisałem te wspomnienia Kongo nazy­wało się Zair (a w 1997 roku przywrócono krajowi dawną nazwę). Jak wiadomo, dyktatura Mobutu była „dale­ka od wzorów demokracji”. Ale olbrzymie złoża uranu, kobaltu, miedzi i diamentów nie służą czerwonemu. W jakimś tam maleńkim stopniu jest w tym i moja zasługa. Choćby całą moją działalność sprowadzić do kłucia szpilką. „Milion ukłuć szpilką i słonia zabi­je” – powiedział Mao. Niech więc każdy chwyta za szpilkę! Rafał Gan-Ganowicz

Książkę rekomendują znani publicyści i przyjaciele najsłynniejszego polskiego najemnika ub. wieku:

Kondotierzy to lektura młodości. Kiedy wiele lat później Rafał został kolegą, poczytywałem to sobie za zaszczyt. Zbliżyły tatarskie korzenie, namiętność do dobrej whisky i umiejętność posługiwania się bronią. Rafał był kolorowym ptakiem, bohaterem żywcem wyjętym z powieści Sergiusza Piaseckiego, na dodatek potrafił świetnie pisać i jeszcze lepiej opowiadać. Kiedy o nim myślę – mimowolnie – staję na baczność. Gan-Ganowicz, zawadiaka i polski bohater.

Witold Gadowski, pisarz, reportażysta


Mackiewicz to antykomunizm intelektu i literackiej wyobraźni. Rafał Gan- Ganowicz to antykomunizm czynu i zagończykowstwa rycerzy spod kresowych stanic. Ale obaj byli
z tej samej, polskiej, wolnościowej bajki o starej Rzeczypospolitej. Tak żył Rafał. Jego marzeniem była – jak powiadał – piękna śmierć w boju z czerwonym aby zainspirować następne pokolenia. Na szczęście nie zginął, ale dał się naciągnąć na napisanie tej książki, która była, jest i będzie inspiracją dla nieobojętnych.

Prof. Marek Jan Chodakiewicz, historyk

 

Kondotierów polecili mi pod koniec lat 80. koledzy z NSZ-u. Jako literatura „drugiego obiegu” była wtedy ta niezwykła książka, wśród wrogo nastawionych do komuny studentów, prawdziwym bestsellerem. Była potwierdzeniem legendy białych najemników walczących w słusznej sprawie, jako ostatnich błędnych rycerzy  XX stulecia. Legenda stworzonej przez Fredericka Forsytha książka Psy wojny. Nie przypuszczałem wówczas, że nasze losy w niedalekiej przyszłości się skrzyżują i że dzięki Rafałowi Gan-Ganowiczowi, także jego książce, trafię na wojnę do Konga (wtedy Zairu). Tyle, że już jako dziennikarz.

Andrzej Rafał Potocki, dziennikarz

 

W 25-tą rocznice powstania „Solidarności Walczącej”, latem 2007 roku, prezydent Lech Kaczyński nadał jej działaczom i współpracownikom ordery i odznaczenia państwowe. Wśród odznaczonych pośmiertnie Rafał Gan-Ganowicz. Kraj zaczyna upominać się o Rafała w ten sam sposób w jaki upominać się będzie o tych, których na Łączce chowano w mundurach Wermachtu, upominać o takich jak Ryszard Kukliński, rotmistrz Pilecki, czy dziesiątki bezimiennych, którzy łączy ponadczasowe rozumienie tego, co nazywamy Polską.

Henryk Skwarczyński, pisarz mieszkający w Stanach Zjednoczonych

***

W najbliższy piątek, w rocznicę śmierci Rafała Gan-Ganowicza w auli Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu 87/89 w Warszawie odbędzie się specjalny wieczór poświęcony autorowi „Kondotierów”. Wspominać go będą m.in. Andrzej Rafał Potocki, Piotr Zarębski oraz Tadeusz Sikora, przyjaciel Gan-Ganowicza. W programi również projekcja filmu „Pistolet do wynajęcia” w reżyserii P. Zarębskiego.

Będzie też można kupić książkę „Kondotierzy”.

Wstęp wolny.

Gorąco polecamy!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych