W Niemczech porównuje się szpiegowanie przez NSA do inwigilacji Stasi. „Zapominają jak to jest żyć w dyktaturze” - ocenia prześladowany przez służby bezpieczeństwa NRD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wikimedia commons, autor: Stefan Richter, lic. GDFL, CC3.0
fot. wikimedia commons, autor: Stefan Richter, lic. GDFL, CC3.0

Niemieckie władze szybko stwierdziły, że społeczeństwo jest oburzone szpiegowaniem przez Stany Zjednoczone, z powodu historii, kiedy to państwo inwigilowało obywateli. Ale ofiary służb bezpieczeństwa NRD mówią: Nie tak szybko.

Stwierdzenia, że NSA miała podsłuch w telefonie komórkowym Angeli Merkel, zagroziły współpracy, handlowi i relacjom między sojusznikami. Także w Stanach rozprzestrzenił się brak zaufania. Niemieccy politycy utrzymują, że społeczeństwo jest wrażliwe w tych kwestiach, gdyż wciąż boryka się z orwellowskim aparatem inwigilacji z NRD, który został zlikwidowany dopiero po złączeniu Niemiec w 1990 r. A efekty działań Stasi widać do dziś.

Stasi zawiązało współpracę z ok. 190 000 tajnych informatorów i zatrudniało 90 tys. urzędników na pełen etat. Mieszkańcy NRD, którzy ośmielali się krytykować rząd – nawet najbliższym osobom – mogli znaleźć się w więzieniu na lata. Działało bardzo podobnie do polskiego SB.

Hubertus Knabe – mieszkaniec zachodnich Niemiec, który szmuglował zakazane książki do wschodniej części, odkrył, że został zdradzony przez księdza, który zachęcał go do przemycania dzieł. Obecnie pracuje jako dyrektor muzeum w więzieniu Hohenschoenhausen (więzienie we wschodnim Berlinie, gdzie przetrzymywano więźniów politycznych).

Knabe podkreśla, że konsekwencje działań Stasi były o wiele bardziej tragiczne niż cokolwiek powiązane z NSA.

Zapominają jak to jest żyć w dyktaturze

- ocenił ludzi, którzy porównują działania NSA do postępowania Stasi.

Słyszymy, że Stasi była jakąś amatorską agencją porównywaną do NSA. Ale mieszkańcy NRD wiedzą, że tego się nie da porównać. Stasi była o wiele, wiele gorsza.

Knabe dodaje, że system panujący w NRD wytworzył poziom strachu nieporównywalny do tego, co robią amerykańscy szpiedzy.

RFN karało kogoś, gdy popełnił zbrodnie. Natomiast NRD karało, gdy tylko ktoś pomyślał o popełnieniu zbrodni. (…) Jeżeli materiał zgromadzony przez NSA nie będzie wykorzystany tylko i wyłącznie do zwalczania terroryzmu, ale do zwalczania przestępstwa „na wyrost” to będzie zupełnie inne spojrzenie na sytuację.

Afery szpiegowskiej na linii USA - Niemcy rozbudziła u naszych zachodnich sąsiadów trudny temat działań służb bezpieczeństwa w czasach komunizmu. Temat, który dotyczy także naszego kraju i wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Czasy PRL i podziały, które się wówas wytworzyły do dziś mają bardzo duży wpływ na polską scenę polityczną.

Jest to fragment tragicznej historii wielu Polaków: prześladowań przez SB, ścieżek zdrowia, inwigilacji, pacyfikacji strajków... Historii, którą świat zachodni powinien poznać, aby zrozumieć naszą współczesną scenę polityczną.

mc,washingtonpost.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych