Policja doprowadzi siłą "Litara" do sądu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. J. Michalski/You Tube/Głos tv
fot. J. Michalski/You Tube/Głos tv

Prezes Stowarzyszenia "Wiara Lecha" Krzysztof Markowicz ps. Litar będzie doprowadzony przez policję jako świadek na proces, jaki Lech Poznań wytoczył wydawcy "Gazety Wyborczej" za jej stwierdzenia, że klub współpracuje z kibicami-przestępcami - postanowił sąd.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie wydał taką decyzję po tym, jak tego dnia świadek po raz kolejny nie stawił się w sądzie.

Był on już wcześniej karany grzywną za nieusprawiedliwione niestawiennictwo, z uprzedzeniem o możliwości zastosowania środków przymusu

- uzasadniła sędzia Joanna Bitner. Sprawę odroczono do 9 stycznia 2014 r.

"Litar" ma być świadkiem strony powodowej w procesie o ochronę dóbr osobistych, który Lech wytoczył spółce Agora SA za kilka artykułów "GW". Pisała ona, że klub miał zawrzeć z kibolami (wśród których są osoby karane) porozumienie, że to oni, zamiast policji czy firmy ochroniarskiej, pilnowaliby porządku na stadionie. W zamian klub miał się "odwdzięczyć" tym, że to firma "Litara" prowadziła gastronomię na poznańskim stadionie. "GW" sugerowała też, że "Wiara Lecha" jest organizacją przestępczą, a klub w zamian za spokój na stadionie, przyzwala na handel narkotykami na trybunach. Agora wnosi o oddalenie pozwu.

W 2012 r. poznański sąd prawomocnie oddalił pozew "Wiary Lecha" przeciw "GW" za nieprawdziwe - zdaniem kibiców - informacje na temat stowarzyszenia.

Także w 2012 r. "Litar" został prawomocnie skazany przez sąd w Poznaniu na sześć miesięcy więzienia i trzyletni zakaz udziału w imprezach masowych za napaść podczas meczu w 2010 r. na małżeństwo, któremu musi zapłacić 4 tys. zł zadośćuczynienia. W czasie krajowych meczów Lecha i reprezentacji ma się stawiać na policji. Na trybunie, zajmowanej zwykle przez zagorzałych kibiców Lecha, "Litar" opluł i popchnął małżeństwo, co utrwalił monitoring stadionowy. Wcześniej "Litar" miał wyrok za udział w kibolskiej bijatyce w 2003 r.

Według "GW" to właśnie stowarzyszenie kibiców Lecha wynajęło miejską halę, by namalować olbrzymi antylitewski transparent. W sierpniu br., podczas meczu Lecha z Żalgirisem Wilno, na stadionie pojawił się transparent: "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem". Wybuchł skandal, kilkunastu kibolom postawiono zarzuty publicznego znieważania osób narodowości litewskiej. Lech mecz wprawdzie wygrał, ale z powodu niekorzystnego stosunku bramek odpadł z europejskich rozgrywek.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych