Upiorna zabawka - nieboszczyk z trumną i grobem. Ktoś tu zgubił rozum...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. youtube.com
fot. youtube.com

Czy są granice cynizmu i żądzy zysku producentów i dystrybutorów koszmarnych gadżetów przeznaczonych dla dzieci? Gdyby nie świadomość, że jest to działalność prowadzona według szczegółowo opracowanego biznesplanu, należałoby stwierdzić, że pomysł „zabawki” dla dzieci składającej się z trumny, grobu i kolekcji nieboszczyków, mógł narodzić się tylko w chorym umyśle.

W każdym zestawie, oprócz figurki nieboszczyka, znajdziemy trumnę, nagrobek i miejsce pochówku, imitujące trawę. Na opakowaniu jest oznaczenie "3+"...

- opisuje koszmarną zabawkę „Dziennik Łódzki”.

Jak zaznacza gazeta, każdego bohatera upiornej kolekcji, na która składa się „12 unikalnych postaci z przerażającą historią ich śmierci” można zamknąć w trumnie i pochować.

Jest Stary Joe, "Kowboj Złowrogi, co zmarł w męczarniach, bo dostał między nogi" - zasłania zakrwawione krocze. Jest i pomarszczony Srogi Joachim, Sędzia, któremu "za zbyt długie orędzia zamknęli gębę przebrzydłą i potraktowali jak bydło". Ubytki ciała do kości ma Roman - Gwiazda Paki, o którym wiemy, że "zgnił i jedzą go robaki". Policjant Fred "nie upilnował ruchu" i "skończył z parkometrem w brzuchu". To tylko niektóre epitafia, jakie widnieją na płytach nagrobnych, dołączonych do trumien z makabrycznymi figurkami nieboszczyków

– relacjonuje „DŁ”.

Ale to jeszcze nie wszystko. „Zabawkę” można aktywować w Internecie. A tam horroru ciąg dalszy...

"Stwórz i pochowaj swoją postać w Mrocznej Dolinie. Wpisz swój unikalny kod z nagrobka i aktywuj dom pogrzebowy!" - namawia dzieci producent na opakowaniu. Okazuje się bowiem, że każdy kod spod trumny uprawnia do tworzenia przez dzieci własnych wirtualnych nieboszczyków, których można pochować na wirtualnym cmentarzu, a ponadto wziąć udział w głosowaniu na - uwaga - "najlepszego nieboszczyka"

– pisze „DŁ”.

„Zabawka” pochodzi z Anglii, a  na polski rynek  została wprowadzona przez znanego importera i dystrybutora zabawek, spółkę Epee. Przedstawiciele firmy twierdzą, że kolekcja ma walor edukacyjny. Towarzyszące zabawom w pogrzeb wierszyki „podpowiadają, jakie zachowania mogą powodować niebezpieczne sytuacje w życiu”. Oto garść „edukacyjnych” epitafiów nagrobnych, do wykorzystania przez dzieci...

Na przykład: "Tu leży Cioteczka Róża, co tak dużo mówiła, że aż się sztuczną szczęką udławiła". Albo taki: "Ziuta, Nauczycielka Chemii, puściła cichacza, w klasie tak cuchło, że wszystko wybuchło". Jest i Baletnica Anna, która "tak się odchudzała, wciągała tylko pająki, aż cała spleśniała"

– wylicza gazeta.

Upiorna zabawka trafiła do sieci sklepów Biedronka - mamy nadzieję, że przez pomyłkę. Czy w zamyśle jej producentów i dystrybutorów ma stać się przebojem pod świąteczną choinkę?

JUB/lodz.naszemiasto.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych