Kublik cieszy się ze zdjęcia programu Pospieszalskiego. Nie owija w bawełnę, że musiało chodzić o temat i zaproszonych gości

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Agnieszka Kublik, niezmordowana propagandystka „Gazety Wyborczej” nie wypuszcza ze swych dłoni pałki na tych, którzy próbują przebijać się do masowej publiczności z niepodobającymi się jej tezami. Z wielką satysfakcją pisze o zdjęciu z anteny wczorajszego wydania programu „Jan Pospieszalski: Bliżej”.

Jak pisaliśmy, szefostwo TVP Info i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej tłumaczyło się potrzebą nadania specjalnego wydania serwisu internetowego poświęconego pożarowi w Wielkopolsce akurat w porze emisji publicystycznej audycji. Według naszych informacji powód był zupełnie inny – planowana rozmowa o Marszu Niepodległości i Ruchu Narodowym w gronie; Jacek Karnowski, Rafał Ziemkiewicz, Tomasz Sakiewicz, Marian Kowalski.

Oto arsenał argumentów Kublik:

Decyzja władz telewizji publicznej mi się podoba, bo TVP to nie kącik, w którym narodowi patrioci mogą rozbierać na czynniki pierwsze swój narodowy narcyzm.

(…) TVP tym razem była mądrzejsza przed szkodą, bo zdjęła z anteny program, który - wiele na to wskazywało, bo i dobór gości, i poprzednie doświadczenia - nie będzie analizował wydarzeń z 11 listopada. Dlaczego mają problem z własnym i narodowym ego, to interesuje może parę osób na krzyż. I niech w swoich gazetach, radiach i telewizjach rozprawiają o tym.

Nie mamy wątpliwości, że ważni dyrektorzy w publicznej telewizji kierując się politycznymi pobudkami to właśnie chcieli powiedzieć ekipie Pospieszalskiego, jego gościom i widzom: telewizja publiczna nie jest wasza i nie będzie nawet w kawałku, dopóki my tu jesteśmy. Możecie się spotykać i rozprawiać, o czym chcecie, ale nie u nas.

Kublik chwali TVP za bycie „mądrą przed szkodą” – w przeciwieństwie do innych sytuacji, gdy podejmowano decyzje o emisji niewygodnych programów – filmów „Solidarni 2010” i „Anatomia upadku”.

I jeszcze ta puenta (z lekkim niezadowoleniem z tego, że rzecznik TVP w specjalnym oświadczeniu twierdził, iż zdjęcie Pospieszalskiego związane jest wyłącznie z wydarzeniami po wybuchu gazu).

Wolałabym, żeby rzecznik umiał przyznać, że w telewizji publicznej taki program jak "Bliżej" Pospieszalskiego to po prostu błąd. Telewizja publiczna ma świat objaśniać, a nie dzielić Polaków na złych i dobrych patriotów.

Najlepiej dajcie program Kublik – razem z Agatą Młynarską mogłaby objaśniać, w która stronę kręci się świat.

znp

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych