Najważniejszym pytaniem przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w maju przyszłego roku jest wynik skrajnej prawicy - czytamy w dzisiejszym wydaniu "Financial Times". Gazeta przypomina o niedawno zawartym sojuszu przywódców skrajnej prawicy we Francji i Holandii.
W obliczu zmagań krajów z recesją Front Narodowy Marine Le Pen i holenderska Partia na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa wzmocniły swoją pozycję, a przyszłoroczne eurowybory są dla skrajnej prawicy szansą zwiększenia znaczenia - zaznacza dziennik.
Przyznaje, że ugrupowania Le Pen i Wildersa pod wieloma względami się różnią i nie są "najbardziej oczywistymi sojusznikami", ale podzielana przez nie wrogość do UE i imigracji daje im "wspólny cel".
Według "FT" sojusz powinien niepokoić europejskich polityków głównego nurtu.
Pojawia się ryzyko scenariusza podobnego do tego w Kongresie USA, gdzie radykalna Tea Party zablokowała działania legislacyjne
- zaznacza gazeta.
Przestrzega także, że sukces skrajnej prawicy będzie miał wpływ również na politykę umiarkowaną w całej UE.
Partie mainstreamu, obawiające się sukcesów wyborczych skrajnej prawicy, prawdopodobnie zaczną flirtować z bardziej radykalnymi poglądami w kwestii Europy i imigracji
- komentuje "FT".
"Financial Times" podsumowuje, że nawet jeśli europejscy przywódcy uznają politykę Frontu Narodowego i Partii na rzecz Wolności za trudną do przełknięcia, to skrajna prawica musi być włączona do debaty, a nie poddana ostracyzmowi.
Delegitymizowanie tych partii przydaje im aury anty-establishmentu, do której one właśnie dążą. Co więcej, chociaż polityka europejska i imigracyjna skrajnej prawicy jest obcesowa, to takie ugrupowania zwiększają wpływy z powodu szczerych obaw opinii publicznej
- dodaje.
kim, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/171072-financial-times-strach-europy-przed-jednoczaca-sie-skrajna-prawica