Nienawiść Gazety Wyborczej do Jarosława Kaczyńskiego i PiS nie zna granic

Gazeta Wyborcza zamieściła dzisiaj na swoich łamach tekst Wojciecha Maziarskiego pt. „Prezes tysiąclecia na uchodźstwie w Krakowie”. Pan Maziarski zajął się w nim między innymi moim wywiadem dla radia TOK FM.

Bezczelność PiS nie zna granic

- pisze Maziarski. Cóż tak rozjuszyło pana Maziarskiego? Co nazywa bezczelnością?

Bezczelnością dla niego jest stwierdzenie oczywistego faktu. W wywiadzie radiowym powiedziałem, że nie jestem odpowiedzialny za incydenty chuligańskie do jakich doszło w Warszawie 11 listopada. Stwierdziłem, że za to co się działo w Warszawie nie odpowiada prezes Jarosław Kaczyński.

Podałem tylko oczywiste fakty. Jarosław Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość nie byli ani organizatorami ani współorganizatorami marszu narodowców. Nie zachęcaliśmy do udziału w tym marszu. Zorganizowaliśmy społeczne obchody Święta Niepodległości: 10 listopada w Warszawie, a 11 w Krakowie. Oba nasze marsze były bardzo liczne i odbyły się w godnej, podniosłej, pokojowej atmosferze. Nawet najmniejsza roślinka znajdująca się na ich trasie nie ucierpiała. Policja była przy nich bezrobotna.

Tymczasem konkluzją tekstu pana Maziarskiego jest stwierdzenie, że za incydenty chuligańskie do jakich doszło w Warszawie 11 listopada odpowiedzialny jest Jarosław Kaczyński.

A kto inny miałby odpowiadać? Choć oczywiście listę należy rozszerzyć o pozostałych liderów PiS i pracowników ich aparatu propagandy. To oni wspólnymi siłami sprokurowali nam awantury, do jakich dochodzi każdego 11 listopada od 2010 r.

- grzmi na łamach gazety z Czerskiej pan Maziarski.

Ani słowa o odpowiedzialności rządzących za zapewnienie porządku publicznego. Nie ma żadnych pytań i wątpliwości o to, czy zachowania policji było profesjonalne. Pan Maziarski nie pyta premiera, ministra spraw wewnętrznych, komendanta głównego policji, czy ich zdaniem służby państwowe zdały egzamin? Cały tekst to jedna insynuacja, że za incydenty chuligańskie w Warszawie odpowiada Jarosław Kaczyński, który w tym czasie był w Krakowie.

Pan Maziarski słowem nie wspomniał, że organizatorzy Marszu Niepodległości wywodzą się w znacznej mierze ze środowisko młodzieży Wszechpolskiej, a więc są ideowymi wychowankami Romana Giertycha, honorowego prezesa tej organizacji. Dzisiaj Giertych jest przyjacielem, adwokatem polityków obecnej władzy. Z polityka, którym jeszcze kilka lat temu Wyborcza straszyła dzieci, stał się dzisiaj ulubieńcem mainstreamowych mediów. Teraz Giertych ramię w ramię chodzi w pochodach z prezydentem Komorowskim. Pan Maziarski nie obwinia go, że „niczym doktor Frankenstein stworzył potwora, który wyrwał się spod jego władzy”, a on czym prędzej ewakuował się pod czekoladowe skrzydła orła prezydenta Komorowskiego.

Pan Maziarski swoją aktywnością medialną wielokrotnie udowodnił, że jest przepełniony nienawiścią do wszystkiego co związane jest z Jarosławem Kaczyńskim i Prawem i Sprawiedliwością.

Nie zdziwi mnie, kiedy na łamach Gazety Wyborczej przeczytam tekst pana Maziarskiego lub innego prorządowego publicysty, że Jarosław Kaczyński winien jest: biblijnemu potopowi, spaleniu Rzymu przez Nerona, epidemii dżumy w średniowieczu, niewolnictwu, i wszystkim innym plagom, kataklizmom, wojnom. Papier jest cierpliwy, szczególnie na Czerskiej, wszystko przyjmie.

Tekst pana Maziarskiego to przejaw obniżenia standardów debaty publicznej. Mam wrażenie, że powstał na długo przed 11 listopada. Zawarte w nim tezy były gotowe już wcześniej.

Jeśli ktoś z dziennikarzy szukałby dzisiaj „uczciwej pracy” to zapewne nie chciałby być kolegą redakcyjnym pana Maziarskiego.

 

 

 

----------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl płytę autorstwa Ryszarda Makowskiego "W Radiu Wnet".

Płyta "W Radiu Wnet” jest dowodem na to, że można opowiedzieć prawdę o naszych czasach w sposób inteligentny i melodyjny. Podsumowuje ona ponad dwuletnią współpracę artysty z rozgłośnią Radia Wnet.