Uwaga, uwaga! Wirus smoleński znów atakuje. Ofiarą groźnego mikroba padła dziś sama Monika Olejnik!

fot.wPolityce.pl/ Radio ZET
fot.wPolityce.pl/ Radio ZET

Groźny wirus smoleński atakuje bez ostrzeżenia. Jego ofiarami padli już i Donald Tusk i Radosław Sikorski. Dziś przyszła kolej na Monikę Olejnik.

Podczas porannej rozmowy z prezydentem Bronisławem Komorowskim dziennikarka ni stąd ni zowąd powiedziała:

Przyzna pan, że wpadliśmy w pułapkę, bo musimy przepraszać Rosjan, którzy w sprawie ZAMACHU w Smoleńsku zachowują się nie fair wobec nas. Przykład z wrakiem....

I co? I nic. Rozmowa w "Radiu Ze"t potoczyła się gładko dalej. Żadnej autokorekty, żadnych przeprosin. Jak to rozumieć?

A przecież to nie pierwszy taki przypadek:

W listopadzie 2012 ofiarami tego samego wirusa, na antenie TOK FM, padli Jacek Żakowski i Radosław Sikorski. I do dziś nie wiadomo kto kogo zaraził...

Żakowski mówił wtedy, że "po zamachu wydawało się, że będziemy mieli reset w stosunkach polsko-rosyjskich". Sikorski odpowiedział mu natomiast: "po zamachu władze rosyjskie były autentycznie wstrząśnięte".

A Później oczywiście obaj tłumaczyli, że to "przejęzyczenie"...

CZYTAJ TEŻ: Żakowski i Sikorski otwarcie mówią o "zamachu w Smoleńsku". Też czują, że to nie był wypadek?

Jeśli nawet tak to, na tę bolesną przypadłość szczególnie często zapada premier Donald Tusk. Można powiedzieć, że szef rządu przejęzycza się co najmniej raz do roku.

Pierwszy raz przytrafiło mu się to w grudniu 2012 roku, kiedy oceniając pracę prokuratury wojskowej oświadczył:

Prokuratura wojskowa pracuje pod niezwykłą, najwyższą presją, zwłaszcza opozycji, w sprawie zamachu smoleńskiego. Mam takie wrażenie, ze prokuratorów wojskowych nigdy nie szkolono pod kątem walki medialnej, politycznej i kształtowania przekazu medialnego. Wszyscy oczekujemy od Prokuratury Wojskowej profesjonalizmu w działaniach, chciałbym też żeby ta niewątpliwie profesjonalna prokuratura była również w pełni zawodowa jeśli o przekaz medialny…

Niespełna 2 miesiące później, bo w styczniu 2013 r. Zakazane słowo "zamach" znów przeszło przez usta premiera. Na kolejnym spotkaniu żurnaliści usłyszeli bowiem:

Też nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że podkreślenie wówczas, czy cały scenariusz konferencji MAK-owskiej miał także taki kontekst polityczny. Zarówno termin, sposób i treść ówczesnej konferencji i zaprezentowania raportu MAK-u, było oczywiście próbą sformułowania rosyjskiej tezy jeśli chodzi o zamach.

CZYTAJ TEŻ: Donald Tusk znów mówi o zamachu w Smoleńsku. Czy wie więcej niż my wszyscy?

Ofiarami smoleńskiej przypadłości padł również "Newsweek".

CZYTAJ TEŻ: Znów piszą o zamachu. Kolejne przejęzyczenie? Po posiedzeniu komisji sprawiedliwości te słowa są coraz bardziej na miejscu

Jedna taka wpadka, to mógł być przypadek, dwie - nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale dziś zakrawa to niemal na epidemię. Czyżby podświadomość wygrywała z autocenzurą?  Ciekawe, co by na to powiedział stary dr Freud...

ansa/ Radio Zet

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych