Przewidywalni do bólu... Graś atakuje odgrzewanym kotletem: "To PiS jest odpowiedzialny za tworzenie antyrosyjskiej histerii!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. rmf24.pl
Fot. rmf24.pl

MSZ wystosowało notę dyplomatyczną, wyraziło ubolewanie w związku z incydentami z 11 listopada. Zobaczymy, jaka będzie reakcja Rosjan

- powiedział w Kontrwywiadzie na antenie RMF FM rzecznik rządu Paweł Graś, podkreślając że rząd postąpił w tej sprawie zgodnie z panującymi obyczajami w relacjach międzynarodowych.

Reakcja premiera, reakcja ministra spraw zagranicznych od razu była jednoznaczna i zdecydowana. Myślę, że chodzi również o to, żeby sprawców tego haniebnego czynu - tak to trzeba nazwać - złapać i ukarać. Myślę, że to jest zadanie, które stoi przed policją i prokuraturą. Mam nadzieję, że do zatrzymania i ukarania sprawców dojdzie.

Ujawnił, że późnym wieczorem szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz spotkał się z Donaldem Tuskiem i zdał sprawozdanie z działania policji.

Premier przeanalizował działania policji i nie widzi powodów do odwoływania szefa MSW

- podkreślił Graś, dodając że szef MSW czuje się odpowiedzialny za to, co się stało, dlatego będzie analizował wnioski z działań policji, po to, by w przyszłości podobne sytuacje nie miały już miejsca.

Ta sytuacja ciągle jest analizowana, jest przedmiotem analizy wewnętrznej w strukturach policji i jeśli rzeczywiście okaże się... Jeśli z tej szczegółowej analizy będzie wynikać, że jakieś błędy zostały popełnione: czy to w organizacji czy taktyce, czy sposobie działania policji, to wnioski na pewno zostaną wyciągnięte, żeby do podobnych pomyłek w przyszłości nie dochodziło. Natomiast nie może być tak - i nie będzie na to zgody - żeby winą za to, co się stało, obciążać polską policję, żebyśmy kilka dni po demonstracji mieli taką prostą zbitkę..

- stwierdził rzecznik rządu.

Zapewnił też, że premier "zdecydowanie stoi po stronie policji", ale jeśli po analizach okaże się, że zostały popełnione błędy, to zostaną wyciągnięte wnioski. Zastrzegł jednak, że nie będzie zgody na to, by winą za poniedziałkowe zajścia obciążać policję.


Zdaniem Grasia, to PiS jest odpowiedzialne za klimat, atmosferę i przyzwolenie na takie incydenty, jakie mogliśmy obserwować podczas Święta Niepodległości w Warszawie.

To PiS jest odpowiedzialny za tworzenie w Polsce m.in. antyrosyjskiej histerii, antyrosyjskiej atmosfery. To PiS jest odpowiedzialny za to, że ze środowisk chuligańskich i kibolskich robi się patriotów i obrońców ojczyzny i nie można abstrahować od tego, co PiS...

- przekonywał.

Gdy Konrad Piasecki przypomniał rzecznikowi rządu, że od robienia patriotów z kibiców do rzucania koktajlami Mołotowa jest jeszcze bardzo daleka droga, polityk odparł, że

nie można zapominać o tym, co działacze PiS-u, co media związane z PiS-em mówiły i pisały na temat chociażby ruchów i działań kibolskich...  Wtedy, kiedy było im to na rękę i wtedy, kiedy kibole walczyli z rządem Donalda Tuska.


Jak widać, wszyscy politycy Platformy Obywatelskiej, na czele z prezydentem Komorowskim, mówią jednym chórem. Za incydenty, które miały miejsce przy okazji Marszu Niepodległości, obwiniają - jak zwykle - Jarosława Kaczyńskiego, mimo że Prawo i Sprawiedliwość świętowało Dzień Niepodległości w Krakowie, 300 km od zamieszek.

 

mall/rmf24.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych