„Oblany test narodowców”. Czy rzeczywiście? Polemika z Michałem Karnowskim

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Gzell
fot. PAP/Tomasz Gzell

Komentując całkiem na spokojnie wydarzenia jakie miały miejsce wczoraj wokół „Marszu Niepodległości” Michał  Karnowski w tekście „Oblany test narodowców” napisał jednak coś z czym trudno się zgodzić:

Na razie narodowcy kolejny raz w mojej ocenie swój test raczej oblali. Tym bardziej, że gdy spojrzymy wstecz do marszu poprzedniego to zobaczymy w przestrzeni publicznej pustkę. Jest tylko ta jedna impreza i nic więcej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Oblany test narodowców. Potrafią głośno wykrzyczeć złość, ale okazują się niezdolni do jej politycznego zagospodarowania. Szkoda

Wystarczy cofnąć się pamięcią o jeden dzień wcześniej niż 11 listopada. 10 listopada w Warszawie, w Domu Dziennikarza odbył się Anty-Szczyt Klimatyczny organizowany przez Ruch Narodowy. Tyle tylko, że temat mało przecież medialny w naszej kulturze obrazkowej. Ciekawiej bowiem wygląda zdjęcie płonącej tęczy niż osób debatujących na najważniejszy nawet temat. I łatwiej jest dziennikarzom przygotować relację z takiego wydarzenia jak płonący symbol niż o „Rabacie Polskim”, którego istotą jest wyłączenie Polski z części lub całości regulacji pakietu klimatycznego UE,  a zakres wyłączenia powinien być przedmiotem negocjacji nowego polskiego rządu z UE, przy czym „maksymalny cel jaki powinien sobie stawiać nowy rząd, to całkowite wyłączenie Polski z pakietu klimatycznego. Cel minimalny to utrzymanie dotychczasowych regulacji 3x20% i wyłączenie Polski z planowanych dalszych zaostrzeń polityki klimatycznej po 2020 roku.”

Wśród mówców i prelegentów Anty-Szczytu byli m.in. amerykańscy eksperci klimatyczni David Rothbard i Craig Rucker (CFACT), prof. dr hab. Leszek Marks (Kierownik Wydziału Geologii Klimatycznej na Wydziale Geologii UW), Marek Adamczyk (ekspert Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”), mec. Tomasz Chmal (ekspert energetyczny z Instytutu Sobieskiego), Michał Putkiewicz (ekspert energetyczny Ruchu Narodowego, autor programu „Rabatu Polskiego”), Robert Winnicki i Artur Zawisza (liderzy Ruchu Narodowego) oraz Marton Gyongyosi (Przewodniczący Klubu Parlamentarnego węgierskiej partii Jobbik). Na koniec konferencji wszyscy uczestnicy podpisali „APEL  WOLNYCH NARODÓW EUROPY I ŚWIATA  DO UCZESTNIKÓW SZCZYTU KLIMATYCZNEGO ONZ COP 19: ZREWIDUJMY GLOBALNĄ POLITYKĘ KLIMATYCZNĄ!”

Innym dużym, chociaż już bardziej wewnętrznym wydarzeniem, był Kongres Ruchu Narodowego, który w czerwcu tego roku zgromadził ponad 1000 uczestników i na którym doszło do podpisania „Deklaracji Ideowej Ruchu Narodowego” przez przedstawicieli kilkudziesięciu różnych organizacji. Od tego momentu trwa budowa lokalnych struktur. Zostały powołane wojewódzkie sztaby Ruchu Narodowego. W całym kraju odbywają się spotkania i debaty z udziałem liderów Ruchu. Na przełomie listopada i grudnia odbędą się zjazdy wojewódzkie podczas których zapadnie ostateczna decyzja czy Ruch Narodowy wystawi komitet wyborczy w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Nie jest więc tak, że nic się nie dzieje. Wystarczy spojrzeć również choćby na ostatni „Marsz Niepodległości”, który moim zdaniem zgromadził więcej manifestantów niż rok temu. I to pomimo nawoływań największej partii opozycyjnej na czele z jej prezesem, aby nie brać udziału w Marszu Niepodległości. Kiedy w 11 listopada 2006 na ulicach Warszawy pojawiła się demonstracja ONR liczyła 80 (słownie: osiemdziesiąt) osób. Dziś samej Straży Marszu Niepodległości było 700 osób, a demonstracja organizowana przez środowiska narodowe rozrosła się do 100 tysięcy. Ale warto spojrzeć na samą Straż Marszu Niepodległości, której zadaniem jest zapewnienie sprawnego przejścia z miejsca startu Marszu do jego końca. Sam w poprzednich latach z musu robiłem za porządkowego, więc wiem jak ciężkie jest zadanie takiej grupy porządkowej. W tym roku patrzyłem z pełnym podziwem na sprawność Straży, dzięki której tak naprawdę Marsz dotarł. Przez 10 minut szedłem w czołówce marszu i wdziałem jak dosłownie co chwila Straż musiała reagować na różnego rodzaju prowokacje, przepychania. To Strażnicy Marszu tworzyli strefę buforową pomiędzy manifestacją a policją ochraniającą instytucje rządowe i ambasadę, aby nie dochodziło właśnie do  żadnych incydentów. I z tych wszystkich zadań Straż Marszu Niepodległości wywiązała się znakomicie. Ale to były setki godzin przygotowań, szkoleń i wszystko bez wsparcia żadnych instytucji, spółek skarbów państwa, dotacji partyjnych, unijnych i Bóg wie, jeszcze tam czego. Wszystko za własne pieniądze członków Straży.

Tak wygląda to wszystko w bardzo dużym skrócie, jeśli chodzi narodowców. To jest najczęściej praca, której nie widać, często nie jest ciekawa z medialnego punktu widzenia, ale która odbywa się codziennie i w której bierze udział nie kilka osób, nie kilkanaście, ale setki w całym kraju.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych