„Obóz patriotyczny” vs. „lemingi” - realizm vs. złudzenia. „Nigdy dotąd w nowożytnej historii Polski nie było tak ostrego podziału poglądów na rzeczywistość polityczną”

PAP/Grzegorz Jakubowski
PAP/Grzegorz Jakubowski

Dziś jest Święto Niepodległości.

Dla dzisiejszego Polaka pytanie o Niepodległość jest równocześnie pytaniem o współczesność. O jego stosunek do dzisiejszych konfliktów politycznych.

Nigdy dotąd w nowożytnej historii Polski nie było tak ostrego podziału poglądów na rzeczywistość polityczną, nawet w okresie rządów sanacji, gdy istniał konflikt pomiędzy endecją a piłsudczykami – cokolwiek powiedzieć o stosunkach tamtego czasu to jednak oba obozy polityczne były zgodne w tym, że Polska jest państwem niepodległym i suwerennym. Spór szedł o sposób urządzenia państwa i drogę dojścia do celów politycznych, które przed sobą stawiano. Obie strony jednak uważały, że druga strona działa z pobudek patriotycznych i nie odmawiała tego przeciwnikowi. Osobną kwestią jest tu oczywiście w rządach pomajowych niedostatek demokracji, Bereza Kartuska, dyskusyjna polityka zagraniczna itd. – czyli patent na mądrość polityczną, jaką miał Piłsudski i jego epigoni. Ale to już jest osobny temat.

Dziś jednak chciałbym spojrzeć na problem współczesnego patriotyzmu z punktu widzenia konfliktu politycznego, który rozpętany został przez ludzi identyfikowanych z dzisiejszą władzą po wyborach wygranych w 2005 roku przez PiS i pogłębionego działaniami władzy Tuska przed i po Smoleńsku – a trzeba dodać, że nie patrzymy tu na „wydarzenia historyczne” w rozumieniu badawczym, czyli na sprawy zamknięte - wręcz przeciwnie, dynamika wydarzeń jest wysoka i w każdej chwili może się okazać, że dopisywany jest nowy rozdział do historii Polski początku XXI wieku.

Takim właśnie rozdziałem był Smoleńsk, a potem cały ciąg zdarzeń, który skutkował na przykład niezwykle słabą dziś pozycją międzynarodową Polski, co historycy za lat 50 będą pewnie opisywać w rozdziałach zatytułowanych „Kryzys smoleński – od niepodległości do kondominium” albo jakoś podobnie. Bo przecież, każdy, kto chociaż otarł się o nauki historyczne wie, że pewne wydarzenia mają tak duży wpływ na dzieje, że od nich można nazywać całe okresy historyczne. I tak czas w którym żyje nasze pokolenie to najpierw był schyłkowy PRL (nazywany niekiedy „realnym socjalizmem”, potem okres „rewolucji Solidarności”, potem „okres III RP” i od 10 Kwietnia mamy „okres smoleński” historii Polski.

I jeśli spojrzymy na dzisiejszy czas z punktu widzenia podstawowych interesów narodowych Polski to widać, że tego rodzaju periodyzacja historii narodowej ma sens – bo jeśli przywołałem tu przykład przedwojennych konfliktów politycznych i nałożymy ten obraz na to co się dzieje współcześnie, to widzimy, że popularnie używane sformułowanie „obóz patriotyczny” w opozycji do „obozu władzy”, albo jak to nazywamy tu „lemingów” mają swoje uzasadnienia. Przy całej ostrości konfliktu władzy z ówczesną opozycją po 1926 roku nigdy ta ostatnia nie użyła argumentów dyspozycyjności rządzących w stosunku do mocarstw ościennych – bo podstaw do tego nie było. Były za to oskarżenia o masoństwo albo inne tego rodzaju – ale o zachowania ocierające się o zdradę narodową – nie.

I teraz spójrzmy na Polskę współczesną – „obóz patriotyczny” versus „obóz władzy”. Działania władzy idą wprost pod prąd polskiemu kodowi kulturowemu, wspierane przez media mainstreamowe. Następuje rugowanie historii ze szkół, odmawianie legitymacji zachowaniom mającym na celu upamiętnienie polskich wydarzeń historycznych albo karykaturyzacja ich (Morzeł), całkowita bierność w kwestiach obrony dobrego imienia Polski i Jej wizerunku w światowych mediach. Dodajmy do tego działania i zaniechania mające zupełnie praktyczny sens dla polskiego bytu narodowego – jak chociażby brak przeciwdziałania uzależnieniu energetycznemu od Rosji, albo likwidacja polskiego przemysłu stoczniowego w sytuacji, gdy można go było uratować, albo zaniechania związane z regulacją wydobycia gazu łupkowego – to tylko przykłady działań tej władzy po 2007 roku, które uzasadniają nazwanie „obozem patriotycznym” tych, którzy się „obozowi władzy” sprzeciwiają. Jest też oczywiście cały wielki zakres spraw związanych ze Smoleńskiem i zachowaniem się rządzących w tamtym czasie aż do dzisiaj, co jeszcze bardziej wskazuje na uzasadnienie nazwy „obóz patriotyczny” w stosunku do tych co piętnują to co rządzący robią i robili.

Rządowi propagandyści oczywiście wiedzą, że Polacy są wrażliwi na symbolikę narodową, więc jednym z zabiegów propagandowych jest odwołanie się do symboliki narodowej, polskiej tradycji wojskowej itd. Oczywiście niektórzy ludzie władzy robią to zupełnie szczerze – bo też uważają się za polskich patriotów i pewnie też swoje działania uważają za patriotyczne. Bóg jeden wie, jak to z nimi jest. Chrystus powiedział, „Tak zatem poznacie ich po ich owocach” (Mt 7,20) gdy mówił o przewodnikach jako wilkach w owczej skórze.

Władza mówi dziś też o „nowoczesnym patriotyzmie” – że niby ten co był do tej pory jest jakiś przestarzały i potrzebny jest jakiś nowy. I że patriotyczne jest płacenie podatków i tak dalej, oraz przestrzeganie prawa, bo oczywiście mamy wolną Polskę i nie trzeba konspirować i walczyć z bronią w ręku – i dlatego potrzebny jest ten nowy patriotyzm, w którym nie będzie już epatowania martyrologią i przegranymi powstaniami.

Zatem zadać trzeba pytanie propagatorom „nowego patriotyzmu” o rzeczywisty obraz III RP, która to republika jest ponoć szczytowym osiągnięciem w dziejach Polski.

Czy Państwo Polskie jest suwerenne, to znaczy, czy na decyzje podejmowane przez rządzących Polską nie mają wpływu państwa ościenne ?

Czy Państwo Polskie jest rządzone sprawiedliwie?

Czy wszyscy obywatele są traktowani przez organy państwa w ten sam sposób?

Czy Naród sprawuje kontrolę nad władzami Rzeczypospolitej?

Czy Państwo Polskie jest praworządne?

Czy Państwo Polskie ma siłę aby obronić granice?

Czy Naród sprawuje kontrolę nad bogactwem kraju?

Czy funkcjonariusze państwowi kierują się w swoich działaniach interesem narodowym?

Czy władza publiczna przestrzega Konstytucji i praw stanowionych przez Naród?

Wszyscy widzimy jak jest.

Ci, do których te pytania skierowałem, udzielą oczywiście na nie odpowiedzi twierdzącej.

I to jest właśnie ta różnica pomiędzy „obozem patriotycznym” a „lemingami”.

Różnica, która polega na tym, czy ktoś widzi rzeczywistość, czy wierzy propagandzie.

Bez wątpienia dziś by

patriotą to być człowiekiem widzącym rzeczywistość taką, jaka ona jest naprawdę.

A więc patriota dziś jest realistą.

----

Zapraszam do wstępowania do Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom. Formularz jest na stronie Reduty

Zapraszam także do składania podpisów pod petycją do Sejmu w sprawie uznania użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” za kłamstwo oświęcimskie. Formularz PDF do pobrania jest pod tym linkiem

 

 

------------------------------------------------------------

------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl!

"Wielka Księga Patriotów Polskich"

Wielka Księga Patriotów Polskich

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.