Trener "Piłsudski" o polskim państwie: Żeby wszystko naprawić, trzeba chyba znów Marszałka i jego czynów. Niech każdy znajdzie w sobie Piłsudskiego!

Fot. wPolityce.pl/"Rz"
Fot. wPolityce.pl/"Rz"

Odnotowujemy ciekawą rozmowę, jaką z Michałem Krukowskim, trenerem polskich oszczepników przeprowadziła "Rzeczpospolita". W weekendowym dodatku "Plus Minus" Krukowski nie mówi jednak o technice rzucania oszczepem, ale... o patriotyzmie, historii i Polsce. Przypomnijmy, trener ten zasłynął z ucharakteryzowania się na Józefa Piłsudskiego, gdy 15 sierpnia jego zawodnicy rywalizowali w Moskwie.

W jego opinii polskie państwo jest słabe na własne życzenie - wycofuje się bowiem z wielu dziedzin życia, wyprzedaje swoją własność.

Mam swoją działkę w sporcie, której się trzymam, ale w życiu codziennym walczę o polski produkt. Jeżdżę polonezem, tankuję na polskich stacjach, będę próbował podpisać kontrakt z polską firmą odzieżową. Jak powiedział jeden z wielkich wodzów nowożytnej Europy: „Polacy to dziwny naród... każdy bez wahania odda życie za ojczyznę, ale nikt nie chce dla niej pracować!". Gdyby każdy, tak jak ja, znalazł w sobie Marszałka, wziął się za robotę, nie kupował w miarę możliwości produktów zagranicznych, tylko polskie... Jadę do Niemiec i widzę w zasadzie same niemieckie samochody, we Francji – francuskie, w Czechach jeżdżą skody. A u nas...?!

- ubolewa Krukowski.

Trener polskich lekkoatletów mówi, że i dziś należy wzorować się na wizji i czynach Marszałka:

Żeby wszystko naprawić, trzeba chyba znów Marszałka i jego czynów. Gdyby państwo znalazło rozwiązania prawne i podatkowe, to za chwilę mielibyśmy i polski przemysł, i sport.

- ocenia.

I dodaje:

Niech każdy znajdzie w sobie Józefa Piłsudskiego. Ja pilnuję swojego kawałka Polski, swoich oszczepników. To polski produkt i dołożymy wszelkich starań i oni, 
i ja, nasz sponsor InPost i Polski Związek Lekkiej Atletyki, kluby RKS SKRA i KS Warszawianka, by dalej był polski i najlepszy na świecie

- tłumaczy Krukowski.

W rozmowie pojawia się też kwestia wiedzy historycznej i świadomości młodych Polaków. Krukowski jest bardzo krytyczny:

Przed wyjazdem do Moskwy chodziłem w czapce Piłsudskiego dobre dwa miesiące, to mnie tutaj, na AWF, zapytano, o co chodzi. A to jest przecież akademia im. Józefa Piłsudskiego. Kłania się edukacja. Nikt inny, tylko my, dorośli, jesteśmy odpowiedzialni za wychowanie młodzieży lub jego brak. Mam taki test na polskość. Pytam, kto napisał „Rotę". Niewielu go zdaje. Mało tego, nie wiedzą, kto napisał hymn

- mówi.

Całość wywiadu w tygodniku "Plus Minus".

lw

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.