Wzorzec z Sevres wierności Platformie. Paweł Olszewski niezmordowany w bronieniu swoich kolegów: "Ci, którzy już by chcieli dzielić elektorat po PO, srogo się zawiodą"

To chyba czołówka najwierniejszych z wiernych. Rozmową w "Rzeczpospolitej" Paweł Olszewski wskazał wzorzec z Sevres przytakiwaniu wszystkiemu, co proponuje swoja partia. Krótko mówiąc - nie ma żadnych problemów, wszystkie są na bieżąco wyjaśniane, a premier jest idealny.

Dla przykładu kilka wątków. Taśmy na Dolnym Śląsku? Korupcja polityczna? Nic się nie stało, a poza tym najgorsze w tym wszystkim jest samo nagrywanie.

Potajemne nagrywanie ludzi, którzy się znają i współpracują ze sobą, uważam za niedopuszczalne. Powtarzam, to są esbeckie metody. Nie mieści mi się w głowie, aby nagrywać kolegów we własnym domu. Nie można z zachowań niehonorowych czynić cnoty

- ocenia sekretarz klubu PO.

Gdyby ktoś ośmielił się porównać rządy PO do afer SLD, zostałby przez posła Platformy srogo upomniany. Bo przecież PO to wzór cnót wszelkich.

W aferze Rywina mieliśmy do czynienia z propozycją załatwienia konkretnej sprawy za konkretne pieniądze, a cała sprawa dotyczyła osób ze szczytów władzy. Zresztą w tym czasie w Sojuszu afera goniła aferę, przypomnę choćby aferę starachowicką. W naszym przypadku działacze niskiego szczebla rozmawiali o głosowaniu partyjnym. To są sytuacje nieporównywalne

- irytował się Olszewski.

A gdyby ktoś nie wierzył w świetlaną przyszłość Platformy i Polski pod rządami kolegów pana Pawła, to chętnie przypomni:

PO w przyszłym parlamencie będzie silnie reprezentowana, czego nie można powiedzieć o Gowinie, który zakończył swoją karierę polityczną, odchodząc z Platformy. Popadnie w niebyt polityczny – chyba że prezes Kaczyński da mu szansę i weźmie go do PiS. (...) Pod koniec listopada zamkniemy pewien rozdział naszej historii i zaczniemy wychodzić na prostą. Ci, którzy już by chcieli dzielić elektorat po PO, srogo się zawiodą

- mówi Olszewski.