Tłumy ludzi z krzyżami przybyły przed warszawskie Centrum Sztuki Współczesnej, by zaprotestować przeciwko skandalicznej profanacji Krzyża. Protestowi towarzyszyła wspólna modlitwa o uszanowanie Krzyża w naszej Ojczyźnie.
Demonstrujący podkreślali, że należy bronić Krzyża, który dla ludzi wierzących jest znakiem wiary i miłości Boga do człowieka. Ich protest był wyrazem sprzeciwu wobec dyskryminacji katolików.
Bezpośrednim przedmiotem akcji był zaprezentowany w Centrum obrazoburczy film Jacka Markiewicza „Adoracja”, który przedstawia nagiego mężczyznę ocierającego się genitaliami o figurę Chrystusa. Krzyż pochodzi ze zbiorów muzeum. Krucyfiks jest średniowiecznym zabytkiem. Skandaliczna produkcja to element wystawy „British British Polish Polish: sztuka krańców Europy w latach 90. i dziś”. Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie – haniebny film Jacka Markiewicza uważa za „dzieło historyczne”.
Przeżyłam całe długie życie – okupacji niemieckiej, potem niby wyzwolenia i w roku ’50, kiedy chodziłam do szkoły wyszarpano mi Krzyż z szyi. To było dla mnie tragiczne. Pomyślałam sobie, że to się na pewno źle skończy dla tej osoby i tego systemu. Ku rozwadze i ostrożności dzisiejszy dzień był dla mnie takim samym, jak wówczas, kiedy ściągnięto mi z szyi Krzyż. Proszę Państwa, to było dla mnie tak tragiczne, że wstałam z łóżka chora, ale przyszłam tu. Tak cudownie się złożyło, że mogę do Państwa przemówić. Bóg z nami to któż przeciwko nam
– mówiła pani Barbara, mieszkanka Warszawy na antenie Telewizji Trwam, która transmitowała protest w programie interwencyjnym „Po stronie Prawdy”.
Ks. Ryszard Halwa z portalu Prawy.pl, który jako pierwszy podał informacje o profanacji Krzyża, podkreśla że dziś powinniśmy bronić tego symbolu chrześcijaństwa. Przytoczył słowa Ojca św. Jana Pawła II: „Wołam do Ciebie stara Europo, odnów korzenie swojej cywilizacji”.
Gdyby znieważono naszego przodka Abrahama na pewno pan Tusk – premier Polski i pan prezydent – Bronisław Komorowski na kolanach przepraszaliby Żydów i nas również wyznawców Mojżesza. Przecież to są ludzie ochrzczeni, którzy brali kościelne śluby. Kochani, nasz protest nie powinien się skończyć na manifestacji przed tym Zamkiem Ujazdowskim. Powinniśmy mocniej protestować: na ulicach miast, gdziekolwiek jesteśmy. Powinniśmy wołać: nie wolno profanować symbolu naszej wiary! Nie można nazywać artyzmem tego co jest haniebne, co jest bluźnierstwem
– mówił.
Mirosław Orzechowski, były wiceminister edukacji, który jako pierwszy wniósł wniosek do prokuratury o zbadanie całej sprawy stwierdził, że wystawę w CSW należy postrzegać w szerszym kontekście. Powiedział, że „z jednej strony młodzież szkolna odzierana jest z lektur, żeby nie rozumiała języka kultury, z drugiej strony dokonuje się tak haniebnego czynu, żeby zaburzyć w Polakach rozumienie znaku Chrystusa i jego Zbawczej Męki. Tego znaku wokół, którego budowana był Polska i jest budowana tożsamość Polaków”. Były poseł stwierdził, że odpowiedzialny za tę sytuację jest minister kultury.
Rzecz haniebna od początku do końca. W moim przekonaniu pełną odpowiedzialność za ten fakt ponosi pan minister Zdrojewski, bo nieprawdą jest, że nie ma wpływu na działalność merytoryczną ośrodka. Po to ustanawia dyrektora, żeby pilnował tego nurtu, jakiego życzy sobie jego organizator, w tym wypadku Państwo polskie czyli minister kultury i dziedzictwa narodowego. Krzyż jest fundamentem polskiej tożsamości, polskiej kultury i polskiego rozumienia rzeczywistości i wszyscy, którzy tego nie rozumieją nie mogą zarządzać rzeczywistością polską, bo ich miejsce – jak widać – jest dopiero w szkole podstawowej
– powiedział Mirosław Orzechowski.
Halina Łabonarska, aktorka uczestnicząca w manifestacji, stwierdziła że nazywanie artystą autora tej wystawy jest wielką pomyłką. Jak mówiła, często spotyka w teatrze inscenizacje, w których Krzyż jest profanowany; na Zachodzie Krzyże wyrzucane są na śmietniki; natomiast obecna sytuacja – jak podkreśliła – jest nadzwyczajna.
Byłam w Sochaczewie, jest tam sklep, w którym sprzedaje się stare meble. W pewnym miejscu zobaczyłam wielki brudny, drewniany karton pełen Krzyży; starych, metalowych drewnianych, połamanych. Zapytałam właściciela sklepu co to jest, skąd są te Krzyże? Odpowiedział, że oni jeżdżą po Europie i zbierają Krzyże po śmietnikach. W Belgii, Holandii, dojeżdżając do Niemiec uzupełniają swoje zbiory; wśród starych mebli na śmietnikach znajdują Krzyże. Pomyślałam, że jest to niesamowite, i że jak to dobrze, że u nas w Polsce coś takiego się nie dzieje. Teraz doszło do sytuacji, w której te Krzyże na śmietnikach wydają się być mniejszym przestępstwem niż to, co nas spotyka dzisiaj. Norwid w jednym ze swoich wierszy mówił, że Krzyż jest dla nas bramą, drogą do naszego Zbawienia. Jan Paweł II kazał nam bronić Krzyża, powiedział: bo od Krzyży na Giewoncie, aż po Krzyże w Gdańsku jest Polska. A więc my jesteśmy Polską i nie możemy pozwolić, żeby w naszej Ojczyźnie dochodziło do takich sytuacji
– powiedziała Halina Łabonarska.
Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski, a także członkowie i sympatycy Ruchu Światło Życie oraz Akcji Katolickiej przyjęli stanowisko, w którym żądają zamknięcia bluźnierczej ekspozycji, prezentowanej w CSW. Podczas protestu odczytała je wiceprzewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski, poseł Małgorzata Sadurska.
Ten film jest największą profanacją najważniejszego symbolu religijnego, jakim jest Krzyż. (…) Oburzające jest więc dopuszczenie przez Centrum Sztuki Współczesnej jednostki utrzymywanej z pieniędzy podatników, ekspozycji godzących w uczucia religijne katolików. Karygodne jest publiczne prezentowanie zbeszczeszczania świętych symboli. Niedopuszczalne jest zasłaniając się ekspresją twórcy przyzwalanie na wulgarne bluźnierstwa. Dlatego wyrażamy stanowczy protest przeciwko publicznemu prezentowaniu przez CSW filmu „Adoracja”. Żądamy natychmiastowego zamknięcia wystawy. Wzywamy ministra kultury i dziedzictwa narodowego do wyjaśnienia sytuacji, która ma miejsce w podległej mu jednostce oraz o odwołanie dyrektora CSW
– powiedziała pos. Małgorzata Sadurska.
Protestujący wezwali ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego do wyjaśnienia całej sytuacji; domagali się także odwołania dyrektora stołecznego centrum sztuki, a także kuratora tej pseudowystawy.
Ktoś z dyrekcji Muzeum Narodowego wydał średniowieczny eksponat – Krzyż Święty. Zrobił to po to, by został zbezczeszczony przez pseudoartystę, by ten mógł wyżyć się na nim w sposób niegodny i poniżający nas. Ta wystawa ma swojego kuratora. Wziął on odpowiedzialność za to, aby do całej Europie dotarła informacja, że to jest „sztuka” z Polski. Proszę zwrócić uwagę, że cała ta ekspozycja pokazuje pseudosztukę, ale oni to nazywają: sztuką od wielkiej Brytanii po Polskę. Czy to jest sztuka? To nie jest sztuka. To jest coś co jest niegodne, aby było prezentowane w jakimkolwiek miejscu. To powinno zostać zniszczone, bo to nas obraża. Dlatego zarówno kurator, jak i dyrektor tego muzeum, które jest tu za nami, powinni zostać odwołani w trybie natychmiastowym i nie powinni znaleźć pracy w żadnej instytucji publicznej
– powiedział poseł Andrzej Jaworski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.
Andrzej Melak, radny miasta stołecznego Warszawy, zwrócił uwagę że takie pseudowystawy akceptują najwyższe władze RP. Nawoływał, aby nie przyjmować biernej postawy, kiedy przypuszczany jest atak na symbole religijne.
Gdy cztery lata temu pod Pałacem Prezydenckim pan prezydent wydał rozkaz internowania, a później aresztowania Krzyża wydał walkę narodowi. On pierwszy zrobił to, czego pokłosie dzisiaj zbieramy. Nie możemy pozwolić i musimy przystąpić do absolutnego oporu czynnego w obronie naszej godności, naszej wiary, naszych obywatelskich praw
- powiedział Andrzej Melak.
Do sprawy lekceważenia Krzyża przez władze stolicy nawiązał Maciej Wąsik, radny miasta stołecznego Warszawy. Przypomniał, że niedawno miała miejsce bestialska akcja związana z usunięciem przydrożnych Krzyży i pomników ofiar wypadków.
Do dzisiaj rodziny nie wiedzą, gdzie podziały się te Krzyże. Prezydent Warszawy Krzyże te – znaki naszego Zbawienia nazwała „bezprawnymi instalacjami”. Dziś za pieniądze podatników serwuje się wystawę, która jest obrazą wiary i tożsamości. Nie może być takiej sytuacji, że Krzyż jest akceptowalny wówczas wtedy, kiedy jest sprofanowany
– zaznaczył Maciej Wąsik.
Usuwa się Krzyże z rowów, dróg, gdzie zginęły osoby. Usuwa się Krzyż z Krakowskiego Przedmieścia. Apeluje się i walczy o to, aby usunąć Krzyż z przestrzeni publicznej: ze szkół, Sejmu. Krzyż jest atakowany. To jest okropne odwrócenie wartości, na które nie można się zgodzić. Dobro musi być nazwane dobrem, a zło – złem. Jeżeli żyjemy w wolnym kraju to chcę, aby nasza wolność była strzeżona przez państwo. Żeby minister kultury stał na straży naszej wolności, bo ta instalacja w Centrum Sztuki Współczesnej narusza naszą wolność
– powiedział Maciej Wąsik.
Niezależne zawiadomienia do prokuratury ws. profanacji Krzyża złożyli: pos. Anna Sobecka, pos. Stanisław Pięta, Mirosław Orzechowski – były wiceminister edukacji, Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą, Stowarzyszenie Solidarni 2010. Rada Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” we Wrocławiu skierowała do Ministra Kultury protest przeciwko profanowaniu Krzyża w CSW.
mall / źródło: Radio Maryja
ZOBACZ ZDJĘCIA Z PROTESTU:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170354-nie-pozwolimy-na-profanacje-krzyza-w-naszej-ojczyznie-zadamy-natychmiastowego-zamkniecia-wystawy-protest-przed-centrum-sztuki-wspolczesnej-zobacz-zdjecia