Rostowski domaga się wymiany rządu. "Nie chcę być ministrem finansów trzecią kadencję. Powinna powstać nowa ekipa, która pociągnie Platformę..."

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Nie chciałbym być ministrem finansów na trzecią kadencję

- deklaruje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Jacek Rostowski.

Szef resortu finansów stawia w wywiadzie tezę, że jedynie mocne zmiany w rządzie dadzą oddech Platformie i Donaldowi Tuskowi. Niechęć do szefowania resortowi finansów jest najwyraźniej tak duża, że Rostowski apeluje o wymianę niemal całego rządu:

Chciałby, żeby rekonstrukcja była daleko idąca. Powinna powstać nowa ekipa, która pociągnie PO w wyborach do Sejmu w 2015 roku. (...) Niektórzy ministrowie pełnią funkcje od sześciu lat. To wielki sukces, ale potrzebna jest zmiana. I to wcale nie deprecjonuje ministra, który odchodzi

- przekonuje aktualny (jeszcze?) minister finansów.

A my przypominamy, że w ostatniej dużej rekonstrukcji to właśnie Rostowski został wywindowany na wicepremiera i podkreślono jego wielką rolę i zadania. Co się zmieniło od tamtego czasu?

Rostowski broni się przed zarzutami o brak reform. W jego opinii Platforma powinna wrócić do programu z 2007 roku. Rostowski ukrytym gowinowcem?

Przez ostatnie lata walczyliśmy z kryzysem, nie można było robić wszystkiego naraz. Są rzeczy ważne i jeszcze ważniejsze. Dzisiaj musimy wrócić do zamiarów PO z 2007 r., które jeszcze nie zostały zrealizowane, dostosowując je do nowych, pokryzysowych warunków

- ocenia.

Jak przekonuje, obywatele ponownie zaufają Platformie. Choć i tu znalazło się sporo krytycznych słów, zwłaszcza w kontekście afer taśmowych na Dolnym Śląsku:

Ludzie oczekują od władzy kompetencji - myślę, że nasze są nieźle oceniane. Ale oczekują też moralności w polityce. Żeby zasłużyć na poparcie społeczne, musimy znaleźć przekonującą wyborców odpowiedź także na ostatnie wydarzenia. (...) Nie mogą się zdarzać takie przypadki jak na Dolnym Śląsku. W tym musimy jednoznacznie różnić się od PiS, które każdą swoją podłość usprawiedliwia rzekomo szczytnymi celami. To klasyczna moralność wszystkich ekstremistów, np. bolszewików

- irytuje się Rostowski.

Bo można mówić o rekonstrukcji rządu, o tym, jak ciężko szefować jest resortem finansów, jak potrzebne są zmiany, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do jednego - strachu przed PiS.

Rzeczywiście, skóra mi cierpnie, jak pomyślę o Polsce rządzonej przez panów Kaczyńskiego i Macierewicza. Chodzi jednak o coś znacznie poważniejszego. PiS zbudował swoją tożsamość na teorii zamachu, która właśnie się wali

- mówił.

svl, "Gazeta Wyborcza"

 

 

 

----------------------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------------------

Uwaga!

Szósty numer miesięcznika "W Sieci Historii" z nowym dodatkiem, już do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl!

nr.6/2013 z filmem "Trwajcie! Janusz Kurtyka, IPN 2005-2010"

Miesięcznik

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych