Od czego jest generalny inspektor informacji finansowej? Od udzielania informacji finansowych w najdalszych zakątkach świata – tak przynajmniej zdaje się rozumieć swoją rolę wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz. Mongolia, RPA? Czemu nie! Koszty pokrywa podatnik…
Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, wyprawy Parafianowicza do tych dwóch pięknych krajów kosztowały w tym roku 105,5 tys. zł.
Dla porównania: wszystkie 120 podróży ministra Jacka Rostowskiego od 2007 r. to 640,2 tys. zł. Dwie wizyty wiceministra z jego świtą stanowią 1/6 całego budżetu delegacyjnego Rostowskiego od początku urzędowania
– zaznacza „DGP”.
Parafianowicz, który jako zastępca Jacka Rostowskiego pełni funkcję generalnego inspektora informacji finansowej, bawił w RPA na przełomie czerwca i lipca. Według ustaleń „DGP”, pojechał tam na posiedzenie grupy Egmont zajmującej się walką z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu. Nieco wcześniej podróżował do Ułan Bator w Mongolii.
Jakie były korzyści tych wyjazdów? Według resortu podróż do RPA wzmocniła wizerunek Polski jako kraju aktywnego na forum międzynarodowym. (…) Z kolei celem wyjazdu do Mongolii było podpisanie porozumienia o współpracy z administracją podatkową Mongolii i zacieśnienie bilateralnych relacji
– relacjonuje gazeta, przywołując oficjalne stanowisko ministerstwa finansów.
Nie śmiemy kwestionować tych zapewnień, a wszystkim, którzy w podobny sposób chcieliby „wzmacniać” i „zacieśniać” polskie relacje w odległych zakątkach świata podajemy adres specjalistycznego biura podróży: Ministerstwo Finansów, ul. Świętokrzyska 12, 00-916 Warszawa.
JUB/dziennik.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170228-minister-globtroter-parafianowicz-wyprawy-wiceszefa-resortu-finansow-do-mongolii-i-rpa-kosztowaly-ponad-100-tys-zl-zaplacili-podatnicy