Tekst ukazał się w sezonie urlopowym w tygodniku "wSieci".
Wakacje się kończą, a ja raz po raz dostaję głosy, że moje teksty „wSieciowe” za poważne, za mało wakacyjne. Gdzie ja, człowiek tak bardzo poważny, stonowany, pod koniec sierpnia znajdę wakacyjny temat?
Wakacyjny temat
Szczęśliwie z pomocą przyszedł mi Minister-od-zegarków-Sławomir.
Było tak. 27 sierpnia 2013. Wtorek. Pora – stosowna. Pogoda – przyjemna. Dworzec – Centralny. Miasto – Warszawa. Pociąg – z niewielkim opóźnieniem. Myślę sobie – dobra nasza. Ale peron – w remoncie. Znaczy – nasza jakby mniej dobra. Z jednej strony ruchome schody na górę – zastawione. Z drugiej – zatłoczone. I – nieruchome. Przy wejściu na schody – dziewczyna. Miła. Obdarowująca uśmiechem. I czymś jeszcze. Ulotką. Nie – materiałem informacyjnym. Ba – edukacyjnym. Ha – sentymentalnym. Format – A4. Zadrukowana - z obu stron. Całość – złożona do formatu poręcznego. Zdjęcie – czarnobiałe. Tło – szarobure. Druk – niebieski.
Główny motyw – dużymi literami: „Kiedyś działały – znów będą działać!”. Toż to historiozofia – myślę sobie. Powrót do Złotego Wieku ludzkości. Ale poniżej literami znacznie mniejszymi: „Schody ruchome na Dworcu Centralnym”. Niżej – foto. Pod fotografią - logo: „PKP” I rozwinięcie: „Polskie Koleje Państwowe. Spółka akcyjna”. Znów – myślę (sobie): dobra nasza – znaczy nie Deutsche Bahn. Na razie. Bo u mnie w regionie okołotoruńskim mamy koleje pod nazwą „Arriva”, których właścicielem jest ów Bahn. „Arriva” – czyli Bahn przybywa (nie zawsze na czas; cieszyć się?).
Materiał sentymentalny
Na lewo od zdjęcia tekst. Pierwszy akapit: „Schody ruchome coraz szerszym frontem wkraczają w nasze życie. Schody ruchome stanowią najwyższą formę schodów znanych ludzkości”. Wcześniej myślałem – najwyższą formę schodów stanowią te do nieba. Z piosenki Led Zeppelinów, „Stairway to Heaven” (nagranej w 1970 roku; takie jestem pokolenie – sorry).
Myślę sobie: „najwyższa forma schodów znanych ludzkości” – znaczy: robią dym! A tu się okazało, że to nie był pierwszy akapit tekstu ulotki, ale pierwsza zwrotka, bo pod zwrotką czwartą stoi: „Cytat za: Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka¸ reż. Jerzy Gruza, 1976”. Czyli nie Zeppelini…
Wsiadam do taksówki i zabieram się za studiowanie ulotki. Dowiaduję się, że „Dworzec Centralny w Warszawie został uroczyście otwarty 5 grudnia 1975” – czyli przed Motylem, ale po Zeppelinach.
Na drugiej stronie rysunek pod nazwą oficjalną: „Plan organizacji ruchu pieszego w czasie remontu schodów ruchomych (ETAP 1 i 2)”. Do dziś rysunku do końca nie rozgryzłem. A poniżej rysunku „Wymiana schodów ruchomych na Dworcu Centralnym – harmonogram prac” – etapy rozpisane i rozrysowane schodkowo.
W sumie – gdybym był członkiem Platformy, która szczyci się swoim Sławomirem-od-zegarków – to bym się… cieszył; powiesił; wkur…; chwycił za głowę; zadumał (niepotrzebne skreślić!).
Robota, tyle roboty…
Ale spójrzmy na to pogodnie. Bo przecież musiało być tak: pomysłodawca całości; risercz historyczny; plastyk; specjalista od rysunków technicznych; fotograf; dyrektor artystyczny; ekspert od poczucia humoru; firma rekrutująca dziewczyny z atestowanymi uśmiechami; same dziewczyny; trener od ich uśmiechów; opłata za prawa autorskie od cytatu z Motyla; koordynacja; księgowanie, drukarze; dystrybutorzy; ewaluacja; premiowanie.
Wszystko wyliczono w osobo-godzinach albo może i osobo-dniach, nie mówiąc już o tygodniach, miesiącach, kwartałach… A… jeszcze dochodzi zbiórka makulatury.
Ktoś pomyślałby: zwykłe schody, a tyle osób ma robotę. I jest fun. To się nazywa nowoczesna walka. Z bezrobociem. Dajcie więcej takich Sławo-mirów. Wprawdzie miast miru sławią schody (na razie nieruchome), ale jak optymistycznie sławią: „Kiedyś będą działać!”.
Od takiego Sławo-mira pani prezydent Warszawy mogłaby się wiele nauczyć. Na przykład doboru szefów na podległe jej spółki.
Frajero-Polacy
PS. Tak naprawdę nie chodzi o żadnego Ministra-od-zegarków. To wszystko - wina Tuska. Nie, nie – oczywiście - kpię. Tusk jest OK. To wina tych frajero-Polaków, którzy na niego głosowali.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/170157-schodami-w-bezrobocie-bec-czy-minister-nowak-jest-ciagle-na-wakacjach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.