Europoseł PO, Jacek Protasiewicz odżegnuje się od zarzutów o obietnicy zapewnienia pracy w KGHM w zamian za poparcie jego kandydatury i skarży się "Gazecie Wyborczej" na postępowanie swoich kolegów z partii.
Nie upoważniałem posła Wojnarowskiego do prowadzenia w moim imieniu żadnych rozmów z kimkolwiek, nie mówiąc już o załatwianiu pracy. Nie wiem, dlaczego Wojnarowski to zrobił, zwłaszcza że podobno jego rozmówca kilka tygodni wcześniej został zatrudniony w jednej ze spółek KGHM. To jakaś podejrzana historia
- twierdzi Protasiewicz.
Przyznaje zarazem, że samo zjawisko pompowania kół w PO miało miejsce:
Pompowanie kół zawsze się zdarza tam, gdzie jest zbyt ostra rywalizacja. Ale nie jest to zjawisko masowe, nie przekracza kilku procent. Na listopadowym zjeździe powinniśmy zmienić statut partii, by wyeliminować takie przypadki. Można wprowadzić okres kandydacki na członka partii albo zapisać, że minimum 50 proc. członków koła musi mieszkać na terenie jego działania.
Odpowiedzialnością za nieprawidłowości Protasiewicz obarcza Grzegorza Schetynę:
Grzegorz Schetyna jako przewodniczący regionu, mimo próśb moich i zarządu wrocławskiej PO, pozwolił na tę praktykę, więc niektóre zarządy kół we wrocławskiej PO też zaczęły w ten sposób rekrutować. Ja mam czyste sumienie, bo wiele razy prosiłem Schetynę o interwencję.
Pytany o polityczną przyszłość byłego wicepremiera, Protasiewicz odpowiada:
Proszę mnie zwolnić z układania relacji między Grzegorzem Schetyną a Donaldem Tuskiem, którzy znają się od 20 lat.
Nowy szef dolnośląskich struktur PO krytykuje także Jarosława Gowina, który jego zdaniem przyczynił się do wywołania chaosu w Platformie i obniżenia poziomu zaufania wyborców:
Opozycja mogła milczeć, bo najostrzejszym krytykiem rządu był jego minister. W takiej sytuacji nawet nasi najtwardsi wyborcy się gubią i tracą przekonanie, że ktoś mocno trzyma polityczne stery.
Jako podstawowej zachęty mającej przekonać wyborców do głosowania na Platformę, Protasiewicz używa wyświechtanego argumentu o „groźbie powrotu PiSu do władzy”:
Musimy budować szeroki front zwolenników Polski nowoczesnej. Z definicji jest to obóz antypisowski.
Ten sam argument miałby według Protasiewicza miałby uzasadniać ewentualne wejście w koalicję z SLD:
Na Dolnym Śląsku, w sejmiku województwa, współpraca z SLD układa się przyzwoicie. To lepsza koalicja niż rządy PiS i dopuszczenie ich do dysponowania ogromnymi unijnymi funduszami wynegocjowanymi przez Tuska. Geotermia w Toruniu będzie wtedy ważniejsza niż droga między Łagiewnikami a Dzierżoniowem.
- stwierdza Protasiewicz.
Pytany o ewentualne objęcie stanowiska wiceprzewodniczącego partii przez Hannę Gronkiewicz – Waltz, Protasiewicz odpowiada:
Hanna to poważna postać w polityce, bardzo kompetentna.
Sposobem na poprawę wizerunku Platformy miałoby być zdaniem Protasiewicza nawiązanie bliższego kontaktu z wyborcami:
Jeśli wrócimy do partnerstwa w relacjach z wyborcami, zachęcimy ludzi do ponownego głosowania na PO. Styl tuskobusu musi wrócić
- podsumowuje europoseł Platrformy.
"Gazeta Wyborcza"/aż
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/169773-protasiewicz-zali-sie-wyborczej-na-stronnikow-schetyny-to-jakas-podejrzana-historia-schetyna-pozwolil-na-pompowanie-kol-w-po
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.