K. Szczerski: „Niemców nie zaskoczył fakt, że USA podsłuchują, ale to, że ich kanclerz nie jest odpowiednio zabezpieczona przed podsłuchami”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

Na łamach „Naszego Dziennika” poseł PiS zwraca uwagę, że celem tej „gry”, której elementem jest ujawnienie faktu, że USA podsłuchiwały niemiecką kanclerz, może być rozbicie spójności świata zachodniego.

Szczerski dodaje, że relacje Europy i Stanów Zjednoczonych wymagają na chwilę obecną nowego zdefiniowania.

Więź transatlantycka wymaga dziś nowej idei. Ci, którzy chcą ją osłabić lub wprost zniszczyć, zrobią wszystko aby to się nie udało. (…) Sprawę trzeba bezwzględnie wyjaśnić dla oczyszczenia atmosfery

- mówi.

Jak zauważa poseł, powinno się sceptycznie patrzeć na dane ujawnione przez „Guardiana” o podsłuchiwaniu 35 przywódców innych państw. Jednak dodaje, że

Stany Zjednoczone to dziś jedyny gwarant porządku globalnego, który kieruje się wartościami Zachodu. Naprawdę, to nie USA są dziś największym wrogiem wolności na świecie.

Zdaniem Szczerskiego, fakt, jak wielkie zainteresowanie mediów wzbudziło podsłuchiwanie niemieckiej kanclerz, pokazuje, jak potężna jest dziś siła Niemiec w Europie.

Gdy chodzi o Niemcy, to natychmiast wiele osób utożsamia się z Europą i od razu przekłada się to na działania instytucji Unii Europejskiej. To pokazuje, jak silna jest dziś jest hierarchia w Europie. Inne kraje musiałyby prosić o to, by taką samą kwestią, np. podsłuchami rosyjskimi w krajach bałtyckich, Unia w ogóle zechciała się zająć.

Poseł PiS zauważa też, że Niemcy byli świadomi, że Amerykanie są podsłuchiwani, jednak najbardziej zdziwił ich fakt, że Angela Merkel nie jest odpowiednio zabezpieczona. To kompromitacja niemieckich służb specjalnych, zauważa Szczerski.

Były wiceminister spraw zagranicznych negatywnie ocenia też reakcję polskich władz na tą aferę.

Służby specjalne podlegają premierowi i powinien on wiedzieć, czy jest odpowiednio bezpieczny. Jeżeli sam nie wie, to jakie poczucie bezpieczeństwa mogą mieć obywatele? (…) A przecież naszym największym problemem nie jest agentura sojusznicza w Polsce, tylko agentura wroga. Premier nie powinien drwić z tych spraw.

Szczerski podkreśla, że ta sytuacja może mieć poważne konsekwencje polityczne.

Po pierwsze, USA po raz kolejny otrzymują poważny prestiżowy cios, trochę na własne życzenie. Ta seria wpadek jest zbyt długa, by uznać ją za przypadek. (…) Druga ważna konsekwencja to powrót do retoryki antyamerykańskiej w mediach europejskich. Pamiętamy to z czasów drugiego Busha. Potem przyszedł Obama i był kochany w Europie, zwłaszcza wśród lewicy, dostał Nobla „na zachętę”, a teraz nagle znów jest „wścibskim Jankesem”. (…) I wreszcie trzecia konsekwencja: gdy słabnie więź z Ameryką, to zaraz pojawia się ktoś inny, kto chce tą lukę wypełnić

- wyjaśnia poseł PiS.

mc,"Nasz Dziennik"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych