Prof. Jadwiga Staniszkis wskazuje na potrzebę zmiany kadr na pierwszej linii Prawa i Sprawiedliwości:

Kaczyński powinien pokazać zdolną, młoda ekipę gotową do realizacji nowych zadań dla Polski, Krzysztof Szczerski zamiast Witolda Waszczykowskiego, Adam Bielan byłby lepszy od Adama Hofmana. PiS powinien radzić się Stanisława Kluzy w sprawach finansów, Krzysztof Ardanowski zamiast Krzysztofa Jurgiel w sprawach rolnych. Hofman i Mariusz Błaszczak szkodzą wizerunkowi PiS. Kiedy oni są na pierwszym froncie, czy prof. Krystyna Pawłowicz, która niepotrzebnie wdała się w medialne przepychanki, partia nie ma szans na pozyskanie nowego elektoratu.

- mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” i dodaje, że widać zmęczenie prezesa partii:

Kaczyński powinien się skupić na długofalowym programie dla Polski, który będzie realizowany przez przyszły rząd.

Socjolog docenia zespół parlamentarny kierowany przez Antoniego Macierewicza:

Do ekstremalnych sytuacji potrzeba ekstremalnych ludzi. Jednak Macierewicz potrafił zgromadzić wokół siebie wielu fachowców, którzy ryzykują karierę naukową, nieprzyznanie grantów i wywierają choćby potrzebny nacisk na prokuraturę. Mimo sytuacji z prof. Rońdą i kilku wpadek zespołu Macierewicza uważam, że zespół ten wykonuje pozytywną pracę. Nie wiadomo, czy na prof. Rońdę ktoś nie naciskał. Pamiętajmy, że kilka osób, których nazwiska pojawiały się w kontekście wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, nie żyje.

Zwraca też uwagę na absurdalne wypowiedzi rządowych „ekspertów”:

Jeśli jeden z naukowców Macieja Laska mówił, że w sprawie brzozy należy spytać właściciela działki, to jest to skrajny cynizm, jeśli się wie, jaki strach panuje w Rosji. W Polsce zbliżamy się do standardów rosyjskich. Są zdjęcia, dzięki którym będzie można sprawdzić, kiedy brzoza została ścięta.

znp, rp.pl