Gdyby Wielka Izba uznała, że śledztwo było nierzetelne, to byłoby to poważne wsparcie w naszych wysiłkach na rzecz jego wznowienia. Byłby to bardzo poważny argument do wykorzystania. Tego argumentu nie mamy. Ale przecież, niezależnie od tego, czy Trybunał może się tym zajmować i czy mamy dostęp do postanowienia o umorzeniu, nierzetelność śledztwa jest oczywista. Wynika to z niewykonania podstawowego zadania nałożonego na śledczych przez kodeks postępowania karnego, jakim jest ustalenie kręgu osób poszkodowanych
- mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Aleksander Gurjanow, prowadzący sprawy polskie w stowarzyszeniu Memoriał. Jak podkreśla, wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie śledztwa katyńskiego jest dla rodzin katyńskich bardzo bolesny, ponieważ zostały one teraz pozostawione samym sobie.
Memoriał występował w tej sprawie jako tzw. trzecia strona. Chciałem, żeby w naszej opinii przekazanej Trybunałowi znajdowała się informacja, że rosyjska prokuratura obecnie odmawia uznania faktu zgonu któregokolwiek z jeńców, o którego się pyta imiennie. Ale przygotowujący opinię prawnicy moskiewskiego Ośrodka Praw Człowieka mieli inną koncepcję, chcieli unikać kwestii historycznych i napisali analizę, w której powołali się na przykłady orzeczeń w bardziej współczesnych sprawach zaginionych ofiar represji politycznych. Teraz widać, że Trybunał do tamtych argumentów też się w ogóle nie odniósł, natomiast odniósł się konkretnie do specyfiki sprawy katyńskiej. Jednak i tak sędziowie mieli wiedzę o tym, że prokuratura wprowadza stan niepewności co do losu jeńców. Jednak albo zlekceważyli ten argument, albo udali, że go nie ma
- podkreśla Gurjanow i wskazuje, że najważniejszą sprawą jest tutaj złamanie art. 2 konwencji poprzez nierzetelne prowadzenie śledztwa katyńskiego.
Odmawiając zajęcia stanowiska, Trybunał w ogóle uchylił się od oceny tego śledztwa. W pierwszej instancji Izba powołała się na problem jurysdykcji temporalnej, czyli wątpliwość co do możności badania skuteczności śledztwa rozpoczętego przed przystąpieniem Rosji do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, oraz stwierdziła, że nie może ocenić rzetelności śledztwa, gdyż nie dostała z Rosji postanowienia o jego umorzeniu. Teraz Wielka Izba podkreśla, że główną przyczyną jest brak jurysdykcji temporalnej
- dodaje z żalem.
Wyrok jest z jednej strony rozczarowaniem, z drugiej, jak już powiedziałem, osobiście nie spodziewałem się sukcesu. My go odbieramy jako sygnał: radźcie sobie sami z tym problemem. Jeżeli uważamy, że dla nas jest to sprawa istotna, to musimy ją jakoś sami rozwiązać i nie możemy liczyć na pomoc Strasburga
- mówi, podkreślając że w oczywisty sposób ograniczy to możliwości działania rodzin katyńskich, które będą występowały do prokuratury z nowymi wnioskami.
mall/Nasz Dziennik
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/169415-gurjanow-po-wyroku-trybunalu-w-strasburgu-ze-zbrodnia-katynska-zostalismy-sami
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.