Szewczak: Złoty Wiek czy Wielki Blef? "III RP to nie jest dziś ani potęga, ani kraj mlekiem i miodem płynący. Nie czeka nas Hołd Pruski w Krakowie, lecz raczej Hołd Polski i naszych elit w Berlinie"

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Polska znów wkracza w złoty wiek ogłosił Starszy Ekonomista Banku Światowego M.Piątkowski. Podobno w ciągu ostatnich 20-tu lat Polska odrobiła 500 lat zacofania gospodarczego i stoi u progu kolejnego "Złotego Wieku" - uważa analityk Banku Światowego. Mamy więc chyba nowego Harry Pottera wielowiekowej analizy ekonomicznej. Te ostatnie 20 lat transformacji ustrojowej to ponoć najlepszy okres w 1000-letniej historii Polski. Kłania się Potęga Jagiellońska. Według analityka Banku Światowego jesteśmy już gospodarczymi rekordzistami Europy, a wkrótce być może będziemy też mistrzami Świata i już za 30 lat będziemy żyli, my Polacy lepiej niż mieszkańcy Londynu. Kłania się stary refren J.Pietrzaka "Za 30-parę lat jak dobrze pójdzie -piękny będzie cały świat".

Wydaje się, że trudno jest w Polsce przekroczyć jeszcze granice śmieszności, propagandowych absurdów, megalomani czy zwykłej bufonady, a jednak? Jako dużo Starszy Ekonomista SKOK równie dobrze mógłbym dokonać innych szokujących porównań i stwierdzić, że w III RP mamy też więcej telewizorów, samochodów, a nawet milionerów, niż w czasach Złotego Wieku - Ery Jagiellońskiej. Zaklinanie rzeczywistości gospodarczej w Polsce bije wszelkie rekordy zdrowego rozsądku, porównywanie zaś Polski 2013 roku z Rzeczpospolitą a.d. 1500 raczej zakrawa na kabaret. Nadrobiliśmy podobno 500 lat w 20 lat i jak widać niektórym z nadmiaru szczęścia i sukcesów zakręciło się w głowie. Na dodatek według analityka Banku Światowego nasza gospodarcza przyszłość też rysuje się w różowych barwach.

Nie wiadomo, śmiać się czy płakać, czy prosić o więcej science fiction. Skoro jest tak dobrze to czemu jest aż tak źle. Czy blisko 70 proc. Polaków cierpi na ślepotę i nie zauważa Nowego Złotego Wieku, ale wręcz przeciwnie uważa, że sprawy w kraju idą w złym kierunku. Według Komisji Europejskiej prawie 10 mln Polaków jest zagrożonych biedą i wykluczeniem. Prawie 2,5 mln emigracja młodych Polaków w ostatnich latach jest porównywalna tylko ze stratami ludzkimi w II-ej Wojnie Światowej i jest wielokrotnie większa niż w czasach tzw. Wielkiej Emigracji po Powstaniu Listopadowym. Dzisiejsza Rzeczpospolita ma prawie do cna wyprzedany wartościowy majątek narodowy w tym banki, duże firmy, sieci handlowe, stocznie, a teraz prywatyzuje najbardziej dochodowe spółki energetyczne i kolejowe. Dzisiejszy dług publiczny i prywatny Polski i Polaków to blisko 2bln zł. Dług zagraniczny to już blisko 300mld euro, zaś dług ukryty to prawie 3 bln zł. Poniżej granicy ubóstwa żyje już ponad 2mln Polaków. Polski zaś PKB w przeciwieństwie do Okresu Jagiellońskiego tworzą głównie obcy, bo jakież to polskie firmy: Fiat, Samsung, Siemens, Pekao SA, Tesco, Real, Auchan, BRE Bank, Carrefour, Grupa Żywiec, czy Rossmann. Trudno je wliczyć do Produktu Narodowego Brutto. XIV- wieczna Polska była potęgą gospodarczą i polityczną oraz spichlerzem Europy, a nie wielkim bazarem, hurtownio-montownią i rynkiem taniej siły roboczej jak ta obecna.

W dobie Jagiellońskiej znaczna część narodu szlacheckiego znacząco się bogaciła, podobnie jak polskie mieszczaństwo, teraz naród został praktycznie wywłaszczony z własnego majątku i dorobku wielu pokoleń, choć mamy już 45 tys. dolarowych milionerów. Propaganda rodem niczym z PRL-u nie wytrzymuje już konfrontacji z ewidentnymi faktami. Choć dziś fakty, jak pisze znany i ceniony bloger Matka Kurka są w totalnej pogardzie i media są w stanie błyskawicznie zrobić z każdego idioty i błazna super geniusza i wyrocznię. Wdaje się jednak, że warto przypomnieć kilka wydarzeń historycznych, społeczno-gospodarczych tamtego okresu. Postanowienia Konstytucji Nihil Novi byłyby i dziś bardzo aktualne. I dziś warto by zaradzić temu wszystkiemu co "wyjść by mogło na niekorzyść i obciążenie Rzeczypospolitej na krzywdę i niewygodę jednostki, na zmianę prawa ogólnego i wolności publicznej". Egzekucja dóbr i praw tak jak w XVI wieku, tak dziś bardzo by nam się przydała, ta zwłaszcza skierowana przeciwko nowym możnowładcom - właścicielom III RP, tak samo jak i rewindykacja dóbr i majątku zagarniętego i wyprzedanego w ramach tzw. prywatyzacji. Podobnie jak postulaty uporządkowania sądownictwa, naprawy finansów i wzmocnienia państwa. Bardzo, ale to bardzo przydałby się dziś Polsce nowy traktat o Naprawie Rzeczypospolitej. A tymczasem świstak zawija w sreberka kolejne gigantyczne polskie problemy, już nie tylko gospodarcze, ale nawet te dotyczące likwidacji państwa polskiego. W XVI wieku to Polska kolonizowała i cywilizowała nowe dzikie tereny i terytoria, dziś sama jest skolonizowana i propozycja L.Wałęsy o czipowaniu polityków nic tu nie pomoże. Dziś Polska oferuje światu też w ramach monokultury gospodarczej już nie zboże, drewno i miód, ale jabłka, maliny, drewniane palety czy części do produkcji samochodów. Wśród 100 największych firm w Polsce poza Orlenem, KGHM, Lotosem, JSW, Tauronem czy Eneą praktycznie wszystkie duże firmy, to firmy zagraniczne. III Rzeczypospolita to nie jest dziś ani potęga, ani kraj mlekiem i miodem płynący. Nie czeka nas Hołd Pruski w Krakowie, lecz raczej Hołd Polski i naszych elit w Berlinie.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych